reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2009

Witam sie i ja....:-)
Sempe,ja tez dopiero siadlam na tylek...wszystko sama i dzieciaki i dom i obiad i do kosciola jeszcze...a pan maz,jest a jakze,ale nic nie robi nawet palcem nie ruszy,no bo ja na wychowawczym to mam dzieci wychowywac....a on przeciez w tygodniu ciezko pracuje,no i wstaje o 4.30...a ja? Ja nic przeciez w domu nie robie,jeszcze wspomnial ostatnio,ze moze do pracy bym wrocila:baffled:......no nie wiem jak to sobie wyobraza,bo ja jakos tego nie widze....ehhhhh...te chlopy:cool:
A tak poza tym to ,Karola gile dalej,ciekawe kiedy ten antybiotyk zacznie dzialac...mi juz troche lepiej...a Gosia sie jakos trzyma.....
Zazdroszcze wam tych wypadow na sanki,narty itp.u nas nic takiego nie ma,najwyzej po polach sankami ale znow sama musialabym ciagnac sanki...ehhh....ale teraz Karola chora i mamy kilka dni w domu siedziec:sorry:
Kasia,moze jakos sie przemeczycie z tym antybiotykiem,oby szybko przeszlo to chorobsko:tak:
Mewa,fajnie ze sie Adalek zaaklimatyzowal w zlobku,no i ze w pracy ok;-)....czasem sama bym chciala do zlobka oddac ,ale u nas nie ma,trzeba by wozic,jak Gosie do przedszkola,ok 25 km...ale to nie nasz rejon i wtedy mi szef pomagal zalatwiac,a teraz nie wiem czy by sie udalo:sorry:
Iza,dziewczyny juz ci pisaly,ze najpierw do pediatry,powinna cos zaradzic,Karolcia moja tez ze 2 razy miala oczko ropiejace....dostala kropelki i przeszlo....ale to pewnie jutro,bo dzis Swieto i sie nie dostaniesz do lekarza....przemywaj rumiankiem (jak masz w domu)
 
reklama
hej lasencje; przede wszystkim życzę zdrówka Waszym dzieciaczkom!!! pocieszam siebie i Was myślą o wiośnie i lecie, kiedy to chyba jest spokojniej z choróbskami; Ninkę jeszcze trochę katar trzyma, sporadycznie zakaszle, ale to takie resztki już; mamy dawać wit. C w sezonie cały czas, a teraz kończymy Groprinosin (jakieś wzmacniające).

Ninka szuka babć i dziadka, pokazuje ich wszystkich na zdjęciach, a mi smutno, bo kawał czasu się nie zobaczymy:(
 
witam ponownie ;-)
dzięki dziewczyny za rady z tym ropiejącym oczkiem :tak:
pojechaliśmy jednak dzisiaj do szpitala, bo mnie trochę martwiły te jej oczy :tak: po drodze mieliśmy trochę problemów z przyjęciem nas przez okulistę (skierowanie i takie tam), ale przy okazji przebadała nas pediatra i stwierdziła, że osłuchowo jest ok (Majka ma trochę katar i czasami kaszle) i stwierdziła, że jeśli Maja będzie bardziej kaszleć to mamy iść do swojego lekarza po antybiotyk :no: ale na razie jest ok :-) a okulista stwierdził zapalenie spojówek od kataru i przepisał Mai antybiotyk w kropelkach :tak: z podawaniem jest masakra, z przecieraniem oczu również :-( ale mam nadzieję, że lek szybko zadziała ;-)
zdrowia wszystkim życzę :-) i ja również chcę wiosnę :-D
andariel, szkoda że dziadkowie tak daleko, ale może faktycznie znajdziesz gdzieś w pobliżu jakieś towarzystwo rówieśników i nie tylko dla Ninki :tak::-)
mewa, super że praca udana i jesteś zadowolona no i że Adaś się szybko zaaklimatyzował w żłobku :-)
poczytam jeszcze, kolorowych snów, pa
 
hejki :-)
Ale miałysmy dzis intensywny dzien.. A jutro do pracy. Dobrze że tylko do 13 (bo w piątki pracujemy 6h a w reszte dni po 8,5). Więc jakos dan rade :-)
Zdrowka dla wszystkich chorowitkow ;-)
Mewa super że praca Ci się podoba!
Andariel dobrze że jestescie w domku :-) a dziadkowie masz rację.. Super "sprawa"..
Od jutra odwilż. Kurcze.. Powiem Wam szczerze że już mam DOSYC tej zimy :-(chcę już ciepełko i wiosnę!
 
A ja dziś Wam powiem "papa" na nadchodzący weekend. Mam zjazd ostatni w tym semestrze a potem sesja.
Wrrr a jeszcze nic nie umiem. Od dwóch dni mam takie bóle głowy, że tylko śpię. Nie wiem, czy to od @ czy tabletek anty,
czy przemęczenia, bo krew z nosa to u mnie codzienność. Lekarze martwią się, że jestem odwodniona, no ale cóż.
W domu też praca - prawda Anet? Faceci nawet nie wiedzą jak ciężka.
Dobrej nocy, zdrówka dla miluśkich i do poniedziałku:)
 
Mewa byłam właśnie ciekawa jak tam praca i żłobek i ciesze się że dobrze:) na długo Adaś zostaje? bez buntów płaczów się obyło? teskni za cycusiem-jak Cię wita po powrocie???
Dla wszystkich chorowitków zdrówka życzymy, ja się tez bujam z zatokami - tradycyjnie po przeziebieniu, Bartek też jeszcze pokasłuje trochę ale dziś leki skończyliśmy...
 
Hello piątkowo
mój ma dziś wolne ale znowu mi na cały dzień wybywa (ech ten samochód)
a deszcz właśnie zaczął padać i +3 stopnie na termometrze:szok:
Mała od 4 znowu dała popalić. Czuję, że nam te trójki niedługo wyjdą.

juz pisze Efe :)
cięzkie to były pierwsze dni w pracy, a najgorzej przed wyjsciem do pracy, jakos trudno byc z Adasiem zorganizowanym, mąz przejmuje akcje ubieranie i odstawianie do żłobka ale ze niewprawiony bardzo nerwowo jest u nas rano, plus Adas zagilowany i ja tez
juz z kilka kilo straciłam bo żywie sie samymi kanapkami bo nie ma czasu na nic innego
nie bede jednak narzekać
z plusów- w pracy mi sie podoba a Adas sam zasypia w żLobku i ładnie zajada,
panie chca go dac na grupe przedszkolakow bo pani psycholog go obserwowała i wedłg niej juz sie nadaje mimo ze trzeba mu jeszcze pieluszki zmieniac
no i niestety zagilowany ale odstawiamy go do żlobka i udajemy ze o niczym nie wiemy, bo żadne z nas nie moze wziąć wolnego- modle sie zeby nic powaznego nie spotkało bo nie mam planu b

wogole wszytskim dzieciaczkom duuuzo zdrowia- Sempe, Kasia, Efe, Izabela, Dominiczka - oby szybko maluszkom przeszło

Andariel- no szkoda ze rodzina tak daleko, ale zawsze jak beda dzieci starsze i je wyslesz do babci to będa super wakacje dla nich, nie dziwie sie ze Ninka sie w domu trochę nudzi, szkoda ze pogoda okropna i nie mozna wychodzic czesto bo to zawsze rozrywka
jak ja szukalam dorywczo niani to natknełam sie na ogłaszenie pani ktora poszukiwała towarzystwa dla swojej coreczki 2 letniej i ze chetnie sie zaopiekuje jakim dzieciaczkiem pare razy w tygodniu, obecnosc mamy mile widziana, moze tam gdzie mieszkasz tez była by mozliwosc takich spotkań? zawsze to by było jakies urozmaicenie-
po Adasiu widze ze pobyt w żłobku mu dobrze robi, sam sie potrafi dłuzej pobawic co wczesniej sie nie zdazało

pozdrawiam Was dziewczyny gorąco, jutro moze mi sie uda zajrzec o ile nie padne a tak to raczej weekendowo pewnei bede zagaldac bo normalnie w tygodniu to trudno
Mewciu jak dobrze że się odezwałaś. Już się zaczynałam martwić. Adaś super chłopak, że się tak zaaklimatyzował ślicznie. U nas w żłobku dzieci z gilami to normalka. Gorzej że moja psiapsiółka po dwóch dniach z synkiem w żłobku wylądowała w szpitalu z rotawirusem i są do teraz.
Witam sie i ja....:-)
Sempe,ja tez dopiero siadlam na tylek...wszystko sama i dzieciaki i dom i obiad i do kosciola jeszcze...a pan maz,jest a jakze,ale nic nie robi nawet palcem nie ruszy,no bo ja na wychowawczym to mam dzieci wychowywac....a on przeciez w tygodniu ciezko pracuje,no i wstaje o 4.30...a ja? Ja nic przeciez w domu nie robie,jeszcze wspomnial ostatnio,ze moze do pracy bym wrocila:baffled:......no nie wiem jak to sobie wyobraza,bo ja jakos tego nie widze....ehhhhh...te chlopy:cool:
A tak poza tym to ,Karola gile dalej,ciekawe kiedy ten antybiotyk zacznie dzialac...mi juz troche lepiej...a Gosia sie jakos trzyma.....
Zazdroszcze wam tych wypadow na sanki,narty itp.u nas nic takiego nie ma,najwyzej po polach sankami ale znow sama musialabym ciagnac sanki...ehhh....ale teraz Karola chora i mamy kilka dni w domu siedziec:sorry:
Kasia,moze jakos sie przemeczycie z tym antybiotykiem,oby szybko przeszlo to chorobsko:tak:
Mewa,fajnie ze sie Adalek zaaklimatyzowal w zlobku,no i ze w pracy ok;-)....czasem sama bym chciala do zlobka oddac ,ale u nas nie ma,trzeba by wozic,jak Gosie do przedszkola,ok 25 km...ale to nie nasz rejon i wtedy mi szef pomagal zalatwiac,a teraz nie wiem czy by sie udalo:sorry:
Iza,dziewczyny juz ci pisaly,ze najpierw do pediatry,powinna cos zaradzic,Karolcia moja tez ze 2 razy miala oczko ropiejace....dostala kropelki i przeszlo....ale to pewnie jutro,bo dzis Swieto i sie nie dostaniesz do lekarza....przemywaj rumiankiem (jak masz w domu)
Anetko jak cię mąż do pracy wysyła to usiądź i spisz na kartce w czym będzie musiał ci pomóc np. ubrać Karolinę rano czy zrobić wszystkim śniadanie i kanapki do szkoły/pracy itp. Ustal kto będzie dzieci zawoził, kto odbierał. Kiedy kto będzie odkurzał i mył okna. Żeby sobie nie myślał że będziesz zasuwać na dwa etaty! No bo skoro siedzenie w domu z dziećmi to nie praca to dlaczego się innym (nianiom) za nią płaci? Powinny robić to za darmo!

Cholipa pampers pełen idę zmieniać.
Miłego piątkowego dnia.
 
witam i ja piątkowo
u nas na polu doslownie szklanak,ludzie jak widze przez okno to na czworakach rzechodza przez mała uliczkę,siostra do pracy sie spóźniła,bo chodzic sie nie da,ja sie tylko modle zeby do 11.30 było troszku lepiej,wzywam słonko bo idziemy do szczepienia,chyba nam sie w końcu uda,jak pani doktor wynik sie spodobają tez
Mewa fajnie,ze Adasiowi sie podoba i tobie w pracy tez,powoli dojdziecie do jakiejś rutyny i szybciutko wam bedzie i sprawnie wszystko szło,poczatku sa cieżkie

wczoraj na górkach dzieci poszalały,nawet Ala sama na saneczkach sobie śmigała
tylko zmarzłysmy bo tam wiało,ale w domku ciepła herbatka dla niektórych z rumem i odtajałysmy
 
hej,

u nas +5, padało całą noc, od wczoraj boli mnie głowa i to strasznie! pewnie od tych zmian pogodowych:no:

pranie wstawiłam i fasolke po bretońsku;-) jak się dzis najem jej to nad Wielkopolską przejdzie gradobicie:-D:-D:-D

Mały dzis nic nie chce jesc kompletnie nic! a Alicja wręcz przeciwnie..

idę bo biorą się za włosy:-D
 
reklama
Sempe tak sobie pomyślałam że musi być u ciebie teraz wesoło. A nawet nie teraz tylko zawsze:-D
Gabrysia poszła w kimono więc mam chwilkę żeby dopić herbatę zieloną i trzeba się będzie brać do roboty. Oby zasnęła bo mi się sąsiedzi na przeciwko wyprowadzają i robią kupę zamieszania na klatce schodowej.
Mój dzwonił żeby jak nie muszę nie wychodziła bo sam jeździł dziś nie chodził i mu jeszcze ciężarówka kurtkę załatwiła, że nadaje się do prania jedynie.
Pierwszy raz w życiu robiłam dziś omleta a'la Jamie Olivier i wyszedł boski. Mój mały łakomczuch zjadł mi prawie połowę a na dużej patelni robiłam! Uczę ją teraz jedzenia ze mną na kolanie bo do tej pory jadała w krzesełku i w gościach pojawiał się problem. Jadamy teraz z jednego talerza żeby uniknąć biegania za nią z widelcem.
 
Do góry