reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2009

Hej

Basia odebrała juz swój prezencik od kilku osób z BB wiec dla niezorientowanych wrzucam fotke, sliczne prawda?



A u nas tak se dalej. mati kaszle ale tylko w nocy i nie wiem co robic czy jechac do lekarza czy jeszcze zaczekać. Daje mu drosetux. U mnie jazda do lekarza to nie tak łatwo załatwic auto, kierowce, ktos za toba czeka to aż sie nie chce....I tak siedza od rana i dumam jechac nie jechac jechac nie jechać

Pozdrawiam
 
reklama
To ja Wam wszystkim najpierw zdrówka dziś pożyczę:)
Ładnie dziś u nas było, ale mroźno, więc w domku siedzimy same...
Jakaś taka padnięta jestem a dużo roboty nie miałam.
Jeszcze mi odkurzanie zostało.
Jak P. kupi składniki, to sałatkę grecką zrobię.
A propos mamuśki przyszłe - mam do oddania wanienkę, tylko kłopot z transportem z Mazur. Jak która potrzebuje i ma pomysła to chętnie się pozbędę.
Kasiu - komplet cudowny. Masz nosa do tych prezentów Ty specjalistko!
 
ja sie tylko prędziutko witam i melduję, żeśmy dojechali do domu szczęśliwie :) ani nic nie poczytam, ani nie skrobnę na razie, może jutro jak się rozpakujemy na dobre, porobię do końca pranie i w ogóle - same wiecie jak to jest po powrocie z 2 tygodni... buziaki, sierpnióweczki!
 
U nas Natka,też ostatnio marudziła całymi dniami,bardzo xle spałą w nocy,budziła sie z płaczem,ale ja jednak stawiam na zęby i bóle wzrostowe-to ponoc tez baardzo dokuczliwe i moze dawac takie objawy. Nic trzeba przetrwaći juz.
Cos wiem na temat boli wzrostowych-Gosia na to cierpiala,podobno...ale teraz tez czasem narzeka ze ja "w nogach kreci"... na zmiane pogody niektore dzieciaki tak reaguja.....:baffled:...pediatra mi mowila.....:tak:
Wiec nie wiem czy to u Karoliny nie zeszlo sie i to i to....
Efe,jak juz wyje dlugo,to daje jej Nurofen,no bo ile ma cierpiec bidulka:sorry2:
Dzis juz troche spokojniej bylo,ale na wieczor jednak sobie przypomniala i tak plakala ze kolacji nie chciala wcale jesc....ehhhhhhhhhh....i poszla spac na glodno:-(

A zapomnialabym-bylam dzis z Karolcia u pediatry(bo ten katar juz od Swiat sie jej ciagnie),no i dostala antybiotyk,bo tyle czasu i nie przechodzi ani katar,ani kaszel...a w oskrzelach niby czysto....wiec znow szczepienie bedzie przelozone:sorry2:
Ja tez dalej ledwo mowie,taka chrype mam.....a w sobote choinka w szkole u Gosi,no i trzeba z nia pojsc,chcialam wziasc Karolinke,moze juz jej troche przejdzie do soboty...a za tydzien ferie sie w lubelskim zaczynaja....:happy2:

Kasia,sliczny komplecik
a z dzieciakami to ty lepiej pojedz do tego lekarza,zdrowie wazniejsze....albo moze na wizyte domowa zapisz,czy u was nie da rady? Bo u nas w Osrodku Zdrowia przyjezdzaja lekarze....powiedz ze nie masz jak wyjsc z domu i niech sie pofatyguja do ciecie
 
Ostatnia edycja:
Oj Anet żeby to było takie proste...nie ma wizyt domowych.Nawet dzis pediatry po południu nie było, pojechałam a tu 25 ludzi wszyscy dorosli i nikt dzieckaa nie przepepuścił. Wkurw mnie wiął i pojechałam prywatnie. I zobaczcie co to znaczy opieka prywatne poł godz nas trzymał, badał wypytywał o wszystko i padła diagnoza podejrzenie nawrotu astmy dziecieciej:-(załamka:-(
A ze mój stary inhalator zdechł trzeba było kupic nowy bagatelka 60zł plus wizyta prywatna i leki 100zł, razem 160 pekło:baffled:ale przynajmniej okazuje sie ze niepotrzebnie inni lekarze, śrutowali go antybiotykami.
W aptece jedno miłe zaskoczenie dostałam singulair do wykupienia juz sie bałam bo 2 opakowania jakieś 60zł. A dostałam zastepczy za dwa opakowania zaplaciłam az 1zł:szok:a na paragonie ten lek za dwa opakowania 140zł.
I nawet zjadł młody te tabletke bo one takie owocowe sa do zucia i chcial jeszcze:dry:
Niestety dostał tez antybiotyk na wyprowadzenie go z tego kaszlu i bach zyga od niego dalej niz widzi. ktos z was podawał kiedys Rulid?to takie tabletki do rozpuszczenia w wodzie ja juz nawet z sokiem mieszałam i nic z tego 2 razy haft:baffled: no i nie wiem czy znów w piatek nie bedzie brak jechać:-(

Dobra nie smęce.
Basiulka a może zdjątko Natalki w kocyku?

Buziaki dla was wszystkich!
 
Kasia może tak jak Anet pisze wizyta domowa to by było rozwiązanie...
Anet biedna Karolcia, oby jej szybko przeszło...

No i w ogóle zdrówka dla wszystkich dzieciaczków!

U nas Zocha niestety tez się rozkłada...1 raz tej zimy wiec mam nadzieje, że uda mi sie to zwalczyc w zarodku...
Po kontroli u ortopedy wsio ok. Powiedział, że te krzywe nóżki to moze mieć nawet do 4 lat. Najwazniejsze żeby krzywizna się nie powiększała.
 
poczytałam sobie Was;
powiem Wam, że mam taki brak powera po tych świętach, że aż mnie to przeraża; widzę, jak ważna dla malego dziecka jest rodzina - babcie, dziadkowie, jak sie Nina super rozwija i otwiera przy nich, jak ich potrzebuje... i mam dola, bo droga do nich daleka (jak dla nie to juz za daleka, bo zaczyna mi być niewygodnie z coraz większym jednak brzuchem), więc chyba do porodu juz się nie zobaczymy; w sierpniu dopiero mam 2 śluby, to się wybieramy - a to tyle czasu... a ile się mała nauczyła podczas tego pobytu! i tak się rozgadala pięknie, a dotąd sporadycznie coś tam gulgala po swojemu... no dół i tyle; i jestem pewna, że chcę tam wrócić, być blisko rodziny, żeby dzieciaki mialy z nią kontakt; problemem jest praca dla M. - tu ma super, jest spełniony, zadowolony itd.itp., a tam takiej oferty po prostu nie ma; szuka od jakiegoś czasu w lubuskim, przeglada oferty, szuka firm w swojej branży, więc może kiedyś..? po prostu tutaj, jak jestesmy sami, to czasem nie chce się nawet ubrać, bo po co... i tak nikogo nie odwiedzimy, ani nikt nie wpadnie (nie mowię o umówionyh spotkaniach, tylko o takich spontanicznych, szybkich odwiedzinach np. babci); i małej mi szkoda, bo widze, że jej sie tu nudzi; a tam jednak wciąż ktoś do niej przemawiał, zabawiał, pokazywał, uczył - ja nie jestem w stanie jej tak czasu zorganizowac... doopa...

edit. acha, Mewa - serdeczne gratki z powodu sukcesu zawodowego, kochana!
 
Bosze,co za czasy,zeby nawet lekarz na wizyte nie przyjechal...za co my placimy te ubezpieczenia?
Kasiula,to nie dobrze ze zwraca...nie wiem co poradzic.....kiedys moja tez hafta puscila,ale od syropu przeciw kaszlowego,wiec zmienila pediatra na slodszy....a tu antybiotyk,kurcze nie wiem ....a zaraz po wypiciu zwracal?,czy moze wchlonelo sie troche?
Tulaski kochana.....:happy2:
Dominiczka,fajnie ze u ortopedy ok,ale ze sie mala rozklada to juz nie zafajnie...trzymajcie sie;-)
Moja mala spi jak susel....a druga jeszcze sie szweda,bo tata zasna przed telewizorem a mama na kompie siedzi i nie ma kto jej zagonic do lozka:-D:-D:-D....ehhhh...lece,bo znow sie nauczy pozno klasc spac i rano do szkoly nie mozna jej potem dobudzic:sorry2:
Dobrej nocki zycze:-)

Ps. andariel,ty sie nie zamartwiaj,jakos sie ulozy.....a teraz nadarmo sie nakrecasz......wyspij sie dobrze,a zobaczysz ze jutro zaswieci sloneczko
 
Ostatnia edycja:
Kasia rulid wlasnie dzis moja mama dostała na zapalenie oskrzeli i wiem ze to paskuctwo!! nauczona ze moje aniołki tez nie chcą lykać świnstw prosze o jak najlepszy smak!

zdrówka dla dzieciaczków!
u nas tez szpital, chłopaki i Aluta na maxa rozłożeni... szlag szlag
 
reklama
Ojoj jakie tu rzeczy smutne same:(
Dziewczyny - oby wszystkie dzieci ozdrowiały. Co to za nowy rok? Ma być lepszy a nie się tak zaczyna!
Kasiu - może wystarczy telefon z zapytaniem o zmianę antybiotyku. Po co się fatygować i jechać, jak powie że nie?
Kurczę no...a niech tę służbę zdrowia czołg przejedzie. Masakra, żeby tak z ludźmi robić. No, ale pacjenci też powinni być wyrozumiali, ale nie, kto pierwszy ten lepszy. Wrrr bym wzięła i tam pozamiatała. No, ale u nas tak samo. Egoizm i tyle.
Oby tylko było dobrze, to jest ważne - oby było tylko dobrze.
WItaj Anadriel!!! I nie smuć się. Czasem rozłąka dobrze robi. Można sobie pogadać na skejpie i pomachać do siebie a tak jak się codziennie widzi tą samą osobę, to też inne podejście:) Moi rodzice 11 lat mieszkali ze mną i moją siostrą daleko od swojej rodziny na wsi, ja prawie ich nie znałam, ale każda wizyta byławspaniała i pamiętam każdą do dziś. Za to teraz mieszkamy blisko więc marzenia się spełniły. Obyście długo nie czekali:0 I żebyście się każdą chwilą cieszyli z rodzinką:)
Anet - Wam wszystkim też zdrowia, zdrowia i zdrowia...
Uch - idę do wanny woda mi stygnie:)
 
Do góry