reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2009

witam po koszmarnej nocce,mala mi gorączkowała,a od biegunki ma tak odparzoną pupcie,że nawet wyje jak jej smaruje kremikiem ,zeby złagodzić
cała noc wtulona we mnie spała ,a ja sie ruszyc nie mogłam,paluszki do buźki pchała wiec stawiam bardziej na zabki bo czwórkidziąsełka ma bardzo czerwone i spuchnięte
rano tez juz luźniejszą zrobiła i cieplutka wstała,oby tylko było dzisiaj już lepiej bo nic nie zrobię

Deli witaj,fajnie,że się odezwałaś
 
reklama
hej!
Piwonia biedulka Alusia, niech jej to przejdzie już!
noce z Ninką w łóżku to jakas masakra - ona sie tak wierci, że nie mogę spać... i wciąż dostaje kopniaka albo z piąstki w szczękę - dziś mnie tak mocno walnęla że na głos krzyknęlam "ała"... jeszcze sporadycznie zakaszle, zwłaszcza nad ranem, gile tez są, ślini się i pcha do buzi wszystko, ale nie jest gorzej; i tak w pt. znów zawitamy u lek. (to już się staje zwyczajem pomału);

dziewczyny jak jest -8 - 10 na dworze to wychodzicie z dziećmi na dwór? i na jak długo? bo mam ochotę wywlec małą na świeże powietrze mimo przeziębienia, może jak pooddycha takim chłodniejszym rześkim powietrzem to jej się polepszy? co myślicie?
 
ja tak po cichu, bo moje dziecko przechodzi dziś samą siebie! Od 6 nie śpi i krzyczy z łóżeczka. Już wszystkiego spróbowałam. Nawet dałam paracetamolu kropelkę, żeby ją przestały te zęby tak wkurzać. Na pewno brakuje jej wyjść na dwór i dziś (o ile zaśnie w końcu) ubiorę ją i wyjdziemy choćby przed dom na 20-30minut.

A wczoraj z przychodni do mnie dzwonili, czy przypadkiem nie zapomniałam o szczepieniu:sorry2: Mam przyjść w piątek.

ANDARIEL możesz mi polecić książkę o tej diecie pięciu przemian. Pomyślałam o prezencie dla mojej mamy. Wczoraj była w Sopocie u specjalistki swojej i ma fatalne wyniki. Codziennie rano bierze 13 tabletek!

Oj Iwonko ucałuj Alunię w czółko od cioci.
My ostatnio mieliśmy takie odparzenie że nie mogłam patrzeć na nie. Dodawałam do kąpieli mąkę ziemniaczaną, smarowałam, bephantenem, alantanem i sudocremem na zmianę. nawet clotrimazolum wyjęłam, żeby sprawdzić czy to nie grzybiczne. Ogólnie wszystko co miałam to stosowałam. I w końcu jest lepiej ale tydzień to trwało.
 
Ostatnia edycja:
hejo:-)
młoda ogląda Madagaskar wiec mam chwile.

Biedna Alutka, Piwonia może zasypką lepiej sypać to nie bedzie ja bolało, jak młoda miała odparzoną dupke to tylko zasypka ją uratowała bo przy smarowaniu też się wierciła bo ja widocznie bolało.

Andariel my to wychodzimy na sanki normalnie z Zochą tylko ubieram ją w różne kombinezony w zależności od temp. Nie wychodziliśmy tylko jak bardzo wiało i mocno sypało i 1 dzień jak była ćtapa.
I powiem, że całe szczęście (odpukać, tfu tfu) młoda mi nie chorowała jeszcze. Raz tylko przez 2 dni miała katar ale wtedy i tak wychodziłyśmy.
Nam pediatra powiedział, ze jak młoda nie ma gorączki to bez problemu mozna wychodzić, a jak się boisz długo to te 30-40 minutek powinno spokojnie wystarczyć:-)
 
dzięki dziewczyny, to ja wychodzę; pediatra mi tak nagadal, ż nakepiej to w domu siedziec i co najwyżej na balkon wystawić i już zgłupialam sama;
Efe jak dla mamy to polecam Ci zestaw 2w1 p. Anny Ciesielskiej, jest tam sporo teorii i mnostwo pysznych przepisów (ja od tego zaczynałam własnie i wciąż korzystam); np. tutaj: FILOZOFIA ZDROWIA + ŻYCIA -Anna Ciesielska KURIER (1368489807) - Aukcje internetowe Allegro
ok, zmykam nas ubierać, zanim mała mi spać pójdzie:)
 
Cześć dziewczyny

Ja na sekundę, ale muszę się odnieść do paru rzeczy;-)
Piwonia u nas Jasiek ZAWSZE reaguję na bactrim/biseptol biegunką i powiem Ci że dużo lepiej znosi antybiotyki! Teraz bierze już 9 dzień i kupki super! Ja w ogóle do sulfamidów nie jestem za bardzo przekonana, mają bardzo dużo skutków ubocznych...

CO do tego odciągacza podłączanego do odkurzacza, to czymś takim larygnolog odciągał Jasiowi katar - i działanie było super, naprawdę wyciągnęło te gile z najgłębszych czeluści nosa;-);-)

I kazał nam bezwzględnie odciągać katar - nawet na siłę. Przez pierwsze dni był ryk nieziemski - trochę to wyglądało jak znęcanie się nad dzieckiem, a potem Jasiek zaakceptował swój los...Łzy powodują rozrzedzenie kataru i pomagają mu spływać, więc nie jest źle jak dziecko sobie popłacze.
A ja w ogóle zawsze byłam przeciwna takim metodom, ale jak Jasiek mi się dusił którąś tam noc to nie miałam wyboru...

No i u nas jest ok, kataru już nie ma - tzn frida nic nie wyciągnie ale jednak słychać że coś tam jeszcze jest - ale to może przez ten przerost migdałka, który utrudnia prawidłowy przepływ powietrza...
Zobaczymy co nam laryngolog powie, a wizytę mamy dopiero pod koniec grudnia...

A co do spaceru to niby w słoneczny dzień można do -10 wychodzić ale my na pewno posiedzimy w domku - no muszę Jasia podkurować, osłabiony jest strasznie! I w ogóle jemu to ta zima nie bardzo się podoba, na sankach nie chce siąść, a jak zobaczył plac zabaw zasypany to się rozpłakał....

Dobra, miało być na sek a wyszedł elaborat ;-)

Lecę i zdrówka dzieciaczkom życzę!!!!!
 
Magda dobrze, że Jasiowi wreszcie lepiej! a co do tego migdałaka - to on jest do usunięcia, tak> kiedy się takie rzeczy robi, w jakim wieku?

Już wiem, że wychodzenie na spacery z moją córą w porze drzemki to przestępstwo niemałego kalibru... drzemka - rzecz święta! byłyśmy pół godzinki, w tym z 10 min. tuptania, reszta na rączkach i do tego ryk, że chce spać... i odleciała mi podczas rozbierania:) jutro spróbujemy wyjść wcześniej, zaraz po śniadanku; pogoda przepiękna! słonecznie, spokojnie, bezwietrznie, nic tylko spacerować; zapomniałam rękawiczek i nawet nie zmarzłam, tak przyjemnie! i jednak jak nie będzie wiało czy sypało śniegiem/deszczem w oczy, to będziemy wychodzić, bo mała zaczęła mi się przeziębiać właśnie jak żeśmy w domu siedziały, a wcześniej było super; więc posłucham swojej intuicji;
 
Cześć!!
Mały spi a ja na kompie siedze zamiast sprzątnąć co nieco i pewnie jak tylko rusze z tąd swój tyłek to Tomek się obudzi:tak:
Na spacerku już byliśmy-ja jak nie wieje i mocno nie pada to z Tomkiem choć na 30 min wyjde na spacerek świeże powietrze jest super!
My jutro mamy szczepienie i cholera w taką pogode to mi nie bardzo chce się jechać bo mój by mógł mnie tylko zawieść i będę musiał brać wózek i targać sie z nim przez te zaspy do mojej mamy-bo sanki to nie bo by mi ktoś ukradł jeszcze!!No ale chyba trzeba będzie pojechać bo zyrteck mi się kończy i coś sie dzieje z paznokciem u nogi Tomka i musze pokazać to lekarzowi.
Oj dziewczyny współczuje że Wasze szkraby takie chore!Niech szybko zdrowieją!!
Ide jeszcze poczytam co u Was bo nie do końca doczytałam:sorry:
 
dziewczyny a czy uważacie, że dawanie małej smoczka ma sens? myślę o tym, ponieważ tak okropnie masakruje kciuka, że patrzeć nie mogę; setki razy w ciągu dnia leci hasło "zabieraj kciuka", wyjmie na kilka sekund i z powrotem do paszczy; kciuk jest cały czerwony, pogryziony... może lepiej nauczyć ją ssać smoka, żeby zapomniała o tym kciuku, a potem się martwić oduczaniem smoka..? czy to debilny pomysł?

Malinko a to szczepienie świnka/ odra/ różyczka czy już kolejne?
 
reklama
a da sie Ninka nauczyc ssać smoka? bo Adas za chiny ludowe nie mógł zrozumieć co to jak mu wciskałąm chyba jak miał 10 miesięcy i wtedy chciałam skończyc juz karmic
no i nie udało mi sie skonczyc do tej pory
nawet jak teraz jest cały zaglutowany to najbardziej chce sobie possac piers, raz jedna raz drugą jak by to miało mu pomoc biedaczkowi

Magda- z tego co piszesz to zawaliłam bo wogole tego kataru nie odciagałam - sam spływał, ale od wczoraj nie wiec musze uzyc siły i wyciągnąc zielone gluty, trudno

do lekarza nie poszlismy bo piecyk gazowy sie zepsuł i czekam na fachowcow
ale mi barkuje spacerkow z Adasiem , szczegolnie jak wiedze za oknem jaka dzieci maja frajde na sniegu
ale niestety mały goraczkuje wiec nie będę go dodatkowo osłabiac
ale Andariel-dobrze robisz, wychodz na świeze powietrze z Ninka, mam teorie ze powietrze leczy, Adas do tej pory był zahartowany codzinnym wychodzeniem
przez ten żłobek i to był ze 3 godziny pare razy cały mu sie sysytem odpornosciowy posypał
 
Do góry