reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2009

heloł

jeju, jak czytam, że u Was gdzieniegdzie juz mróz za oknem to :baffled:
brrr... czemu ta nasza strefa klimatyczna taka krótka w wiosnę i lato nooo... :dry: :-p

dziś wyjątkowo moje dziecię łaskawie pospało do 8:00 :szok: no szok normalnie! szkoda tylko, że o 4:00 wylądowal z nami w łózku i rzucał się przeokrutnie, wynikiem czego w plerach mnie rypie, ze łooo :dry:
i tez trza się przy poniedziałku za porządki zabrać, i za zakupy jakieś. Dzis na obiad botwinka, a na drugie jeszcze jakieś resztki w niedzieli.
poki co lece na śniadanie, bo Tomaszo juz chodzi ze swoja miska i trzaska nią po szafkach w kuchni hihi.

miłego dnia! :-)
 
reklama
dzień dobry:) u nas też poranek na minusie, trzeba dziecku rękawiczki, a sobie czapkę wyciągnąć z czeluści szafy:) Ninka też dziś pospała do 8, ale to dlatego, że zrobiła pobudkę w nocy po 3 (przeleciało jej siusiu przez pampka - czesto nam się to w nocy zdarza:/) i potem ponad godzinę nie mogła zasnąć! a ja z nią:/
i muszę na razie lecieć, potem zajrzę

i jestem - mju u nas też ostatnio Ninka miała przez 3 dni gorączkę dochodzącą do 39 stopni, a na 4 wszystko minęło; żadnych innych objawów; i nie wiem - może to trzydniówka bez wysypki?

co do płci to jakbym mogła wybierać, to wolałabym drugą pannę, ale jak będzie chłopak to nie będzie takiej paniki, jakby to było za pierwszym razem:) fajnie miec siostrę i dla nas by było ekonomiczniej w sensie wyprawki, nie da sie ukryć; izabela - dla dziewczynki to jest kilka typów, m.in. Zosia czy Helenka; mnie się podoba również Sabinka, ale M. zgrzyta; zresztą, tyle czasu mamy na wymyślanie, że pewnie sie jeszcze typy zmienią:)

Efe zdrowka dla Gabrysi, faktycznie coś ją często ostatnio łapią te przeziębienia;

rubi - nie wiem jak to jest z tym przewidywaniem płci, bo ja właśnie słyszałam, że to dziewczynka zabiera mamie urodę i siły; kształt brzucha tez się u mnie nie sprawdził przy Nince; więc ja w to nie wierzę aż nie zobaczę bejbola na własne oczy:) ale faktycznie, teraz czuje się bardzo słabo w porównaniu do pierwszej ciąży; ale wpływ na to może mieć też fakt, że przy 1 dziecku prowadziłam bardziej aktywny tryb życia, tańczyłam, miałam super kondycję; a teraz - prawie 14 m-cy karmienia piersią, kondycja do bani, niedosypianie itp. I teraz mam ogromną ochotę na mięcho w ostrych przyprawach! od czegoś delikatnego mnie mdli i już;

dobra, zmykam do kuchni po jakies śniadanie (fu)...
 
Ostatnia edycja:
Witam kochane;-):-)
U mnie na odmiane dzis bez przymrozkow rano bylo....a teraz deszcz pada :baffled:,a co do ubioru zimowego to ja jestem bez niczego,buty mi sie z zeszlym roku rozlecialy,kurtka juz 3 lata noszona(ledwo zipie),na szczescie dziewczynki mam ubrane,gosia ma jeszcze kurtke i buty z zeszlego roku,a Karolcia dostala od babci i buty i kurtke ze spodniami,a ma jeszcze po Gosi kombinezon jednoczesciowy :happy2:
a co do kataru,to wlasnie Karolcia sie dzis obudzila z gilami,ehhh,chyba wczorajsza wizyta w kosciele wychodzi :baffled:
a mam jeszcze pytanko: z czego mozna (oprocz kasztanow,żoledzi) zrobic rozaniec? Bo Gosia ma takowy wykonac i musze cos wykombinowac...poszperam jeszcze w necie....

A na obiad dzis mam mielone,tzn.dopiero bede robic...hi,hi....
ocho i juz sie panna naspala....lece bo juz kocyk rozficany,a gole nozki ma....:happy2:
Milego dzionka zycze
 
poodkurzane i umyta podloga:-D:-D
naczynia tez:-D:-D
zaraz bigosa zgrzeje:-D
potem sie umyc i na zakupy... i do vszwagierki:-D:-D:-D
moja Oli nie chce rekawiczek... a juz naprawde zimno:baffled::baffled::baffled:
musze jej jakos czapke na zime kupic i buty...:baffled::baffled::baffled:
a rajtki ocieplane i spodnie ze dwie pary... skad na to wszystko kaski:no:
naszczescie Syli niczego nie brakuje... ubrana na zapas.. tylko kurtka na zmiane:-D:-D:-D
 
hej!!
No nie mam kiedy Was poczytać ale się postaram jak nie dziś to jutro bo jestem do tyłu...

Pogode mamy cudowną już jeden spacerek był,teraz mały śpi a ja latam sprzątam obiad robie i nie wiem gdzie łapska mam wsadzić taki burdello mam w domu:zawstydzona/y::baffled:
Zdrówka Życzę wszystkim!!
My już zdrowi aaaa odpukać wypluc 3 razy za siebie i przydeptać żeby nie zapeszyć:blink:
 
Hej hej:)
Powróciła ja i czytam Was teraz:)
Oczywiście nie nadążam po weekendzie standardowo.
Młoda śpi więc zakupy zrobiłam i teraz piecze się pierś z kurczaka w pesto...
A już głodna jestem, bo rano tylko jogurt trzasłam:D
Anadriel - dopiero przeczytałam!!!! Gratki z okazji zajścia w ciążę:) To cudownie:))) Wspaniale:)))
Efe - zdrówka dla Gabi - bidulka ma jakiegoś pecha na te wirusy:((((
Anet - można z jarzębiny, guzików, koralików, groszku suszonego, fasoli, rodzynek różaniec zrobić:)
No a co do zimowego ciucha to my też nie mamy:)
Znaczy się ja mam, ale młoda nie ma kombinezonu jednoczęściowego, czapy.
Rękawice i buty ma....
No - lecę do kuraka:)
 
andariel ;-) teraz mnie olśniło ze Ty Ninkę w naturalny sposób odstawisz... cffffaniara ;-) :-D
a co do kształtu brzucha to jak z Monią w ciązy byłam to mi wszyscy mówili że chłopak będzie... nawet na stole operacyjnym lezałam to babki sie zakładały...a jest baba choc z charakterku chłopczyca jak nic :-D
ja w ciązy z Jasiek nie miałam siły się po tyłku podrapac... no ale zobaczymy... kiedy to??? w czerwcu???

u mnie pada :-( a ja muszę sama z dwoma dzieckami do lekarza jechać :-( zebym choć na taksówkę miała i fotelik w domu :-( buuuu... trza się w chuste ustroić i jechać tak bo z wózkiem, Jasiem i parasolką nie ogarnę :-(

spadam dziecki futrować :-) ;-) do potem i 3majcie kciuki zeby nam sie areszt w domu szkonczyl bo oszalejemy wszyscy chyba...
 
Widzę że dużo maluchów ma teraz drzemkę ;-)
Ja dziś też nie wyrabiam z niczym, zwłaszcza że mam Julę w domu. Biedna tak mi się dusiła w nocy że aż na szpital myśleliśmy jechać, a potem ją zwymiotowało i zasnęła bidulka :-( Jasiek też pokasłuje...
Miałam jechać z nimi do lekarza ale w poniedziałek to zawsze takie kolejki że godzinę dwie trzeba czekać a za ten czas to na pewno by mi złapali coś poważniejszego!
także jutro najprawdopodobniej się wybierzemy...

Zdrówka dla Gabi i Anielki i pozdrowienia dla wszystkich Mam i Dzidziusiów!

Rubi dla Was też zdrówka! A jeśli chodzi o brzuch to mi się akurat sprawdziło - przy Juli roztyłam się wszędzie a przy Jasiu tylko brzuszek miałam ;-)
Co do mdłości - przy Juli nic, przy Jasiu koszmarne i dużo mam znajomych co właśnie narzekały że przy chłopaku dużo gorzej się czuły
A co do przeczuć to przy Juli byłam pewna że będzie synek, a przy Jasiu że córka ;-) :-D
aaa i mi akurat dużo wygodniej z pisiorkiem było ;-) ;-)
 
Ostatnia edycja:
Wlasnie wcinam obiad,Karola spi,a Gosia robi różaniec-z kuleczek czekoladowych(chrupek do mleka)...zaczelam robic z fasoli,ale dwie igly przy tym polamalam i palce mnie strasznie bola :baffled:
Co do ksztaltu brzucha to ja z Gosia mialam na "typowa"dziewczynke,roztyta bylam cala :sorry2:,a na Karolcie tez tylko brzuch i to bardzo do przodu i szpiczasty,na sali porodowej tez polozna mowila,ze pewnie chlopak,a ja na to ze nie ,bo dziewuszka...hi,hi....wiec to wcale nie prawda,takie ludzkie gadanie....:-D
 
reklama
rubi - ja Ninke odstawiłam praktycznie natychmiast jak tylko zrobiłam test i byly 2 krechy (było to na początku października); i obyło się bez awantur, choć 1 nocy mała troszkę protestowała:) niby można karmić będąc w ciąży, ale ja się po prostu nie czułam na tyle silna, by to udźwignąć; no a poza tym już od paru tyg. dorosłam do decyzji by ją odstawić (karmiłam tylko ze 2 razy w nocy już), więc u mnie nie było dylematów moralnych:) udało nam się jakoś:)
rubi niech się Wam juz areszt kończy!

edit. dziewczyny zamarłam!!! zostawiłam Ninkę na naszym łóżku, bo spała, obłożyłam poduchami, miśkami itp, żeby się nie sturlała; wysyłam do was posta i co widzę - Ninka otwiera sobie drzwi od pokoju i spokojnie, jakby nigdy nic, raczkuje do kuchni... musiała zejść sama z łóżka - pierwszy raz bez pomocy! nie mam pojęcia jak ona to zrobiła... ale jestem w szoku!
 
Ostatnia edycja:
Do góry