reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2009

reklama
hmm nie wiem czy każde dziecko musi przejść trzydniówkę...Na pewno większość przechodzi:tak: Moja Jula miała ok 5 miesięcy jak zachorowała, była niespokojna ale tylko w nocy no i rozpalona (nie miałam jak jej zmierzyć gorączki bo miałam wtedy tylko termometr rtęciowy, ale na pewno nie była to wysoka gorączka) i tak dwie noce, potem poszliśmy do lekarza to właśnie pierwsze co podejrzewał to trzydniówkę. Dodam że Jula była pogodna w dzień , bawiła się, nic jej nie dokuczało tylko to rozpalenie w nocy a na trzeci dzień na noc nie miała gorączki, a rano ją wysypało - najpierw buzia, potem ta wysypka "schodziła" w dół, brzuszek, nóżki. I lekarz powiedział że to na sto procent była trzydniówka, ale wiadomo każde dziecko trochę inaczej reaguje na infekcję;-)

Oj to Ty latwo przechodzilas trzydniowke ;-)
Moja mala rozpalona do 39,5 i to za dnia,przez to zmeczona w dzien spala -sie wyspala i w nocy bryka...
Dzisiaj mimo,ze juz tak wysokiej temperatury nie miala ale tez wiekszosc dnia spala wiec nie wiem znowu jaka bedzie noc:hmm:
I jak ona mi sie teraz przestawi? jak chyba jej sie dzien z noca pomieszal.
Dzisiaj rano wstala z placzem ...bo niewyspana.I tak w sumie caly dzien...
Dla mnie to nowosc...bo do tej pory to aniolka mialam..co jak sie obudzila to usmiech na twarzy i a gugu...a ostatnie dni zamiast agugu -wrzask.I tylko rece i rece wszystko be nic jej nie interesuje...
Ale tak jak Anet napisala...skoro sie wysypka pojawila to mam nadzieje,ze juz bedzie tylko lepiej.
A jeszcze dodam,ze wyczytalam,ze trzydniowka sie wykluwa od 5 do 15 dni i w tym czasie dziecko juz moze byc marudne-u mnie tak bylo...tyle,ze ja myslalam,ze to na zeby.
 
Bardzo roznie. Ja bylam na kilku spotkaniach i ceny za 8h byly miedzy 800 a 1400.

Dobrze wiedziec bo jak mi sie znudzi siedzenie w domu to pracy trzeba poszukać
Mola a Ty będziesz wozic małą do niani czy ona bedzie do Ciebie przychodzić ?Nie wiem co jest lepsze syna oddawałam do niania ale taka sie trafiła ,że drugiej takiej to ze świeczką
 
Jolka no teraz to ja zaczynam sie bac,bo tez mysle ze na zeby marudzi moja,a ty piszesz teraz taka rewelacje.....no nic co ma byc to bedzie.....dobra mialam isc spac,ale jakos nie moge...he,he....
 
No Jolka współczuje Ci bardzo:-( choroby dzieci to chyba najgorsze co może być:-( Ale Anet ma rację, wysypka zwiastuje koniec choroby;-)
Co do siedzenia w domu to mi się dobrze siedzi i do pracy jak na razie się nie wybieram:tak:
ale za to mam stertę prasowania bo sobie odpuściłam w tym tygodniu...rany aż mi niedobrze jak na to patrzę, w godzinę mi się będzie trudno wyrobić:confused2:
 
Dobrze wiedziec bo jak mi sie znudzi siedzenie w domu to pracy trzeba poszukać
Mola a Ty będziesz wozic małą do niani czy ona bedzie do Ciebie przychodzić ?Nie wiem co jest lepsze syna oddawałam do niania ale taka sie trafiła ,że drugiej takiej to ze świeczką
Ja bede wozila do niej. Z jednej strony lepiej jak niania przyjezdza do Ciebie bo dziecko jest w swoim otoczeniu (zapachy, zabawki, lozeczko) no i sa takie cudowne nianie ktore Ci jeszcze w chacie ogarna, powiesza pranie itp. ale znajomi maja taka ktora zostawia potworny syf po sobie, wyjada wszystko z lodowki itp. Wsciekaja sie okropnie bo codziennie godzine trzeba po niej sprzatac mieszkanie i wietrzyc ale nie moga znalesc nikogo innego.
Ja bralam pod uwage bardzo wiele czynnikow. Gdybym Wam opowiedziala jakie sa niektore kandydatki na nianie to byscie nie uwierzyly, doslownie uciekalam z mala z tych spotkan albo juz po rozmowie przez telefon dziekowalam. Ta, ktora wybralam jest emerytowana, samotna nauczycielka. Czas pokaze czy wszystko bedzie ok ale poki zrobila na mnie dobre wrazenie. Szczerze mowiac marzyla mi sie niania ktora ma swoje male dziecko bo Nelka reaguje niesamowicie na dzieci, piszczy z radosci doslownie.
 
Ja bede wozila do niej. Z jednej strony lepiej jak niania przyjezdza do Ciebie bo dziecko jest w swoim otoczeniu (zapachy, zabawki, lozeczko) no i sa takie cudowne nianie ktore Ci jeszcze w chacie ogarna, powiesza pranie itp. ale znajomi maja taka ktora zostawia potworny syf po sobie, wyjada wszystko z lodowki itp. Wsciekaja sie okropnie bo codziennie godzine trzeba po niej sprzatac mieszkanie i wietrzyc ale nie moga znalesc nikogo innego.
Ja bralam pod uwage bardzo wiele czynnikow. Gdybym Wam opowiedziala jakie sa niektore kandydatki na nianie to byscie nie uwierzyly, doslownie uciekalam z mala z tych spotkan albo juz po rozmowie przez telefon dziekowalam. Ta, ktora wybralam jest emerytowana, samotna nauczycielka. Czas pokaze czy wszystko bedzie ok ale poki zrobila na mnie dobre wrazenie. Szczerze mowiac marzyla mi sie niania ktora ma swoje male dziecko bo Nelka reaguje niesamowicie na dzieci, piszczy z radosci doslownie.

Ja to bym nie chciała obcej baby w domu i nie każda by chciała być u mnie ja mam kota i 45kg psa to nie każda lubi i wogule .A syna woziłam do babci to ona nawet łóżeczko ,zabawki swoje miała tylko wózek jej raz zaiozłam i juz tam został mi na weekendy parasolka starczyła .a znajomi mi mówili ,że codziennie widzieli jak z małym na spacery chodzili i nawet obiadki mu gotowała .Tylko kaszki nie robiła bo pił tylko moją ale to rano i wieczoram czasem w południe na deser z owowcami.Teraz rozglądałam sie za nianią i cięzko powiem nie wiem czy ja mam aż takie wymagania czy nie trafiłam
 
Ja to bym nie chciała obcej baby w domu i nie każda by chciała być u mnie ja mam kota i 45kg psa to nie każda lubi i wogule .A syna woziłam do babci to ona nawet łóżeczko ,zabawki swoje miała tylko wózek jej raz zaiozłam i juz tam został mi na weekendy parasolka starczyła .a znajomi mi mówili ,że codziennie widzieli jak z małym na spacery chodzili i nawet obiadki mu gotowała .Tylko kaszki nie robiła bo pił tylko moją ale to rano i wieczoram czasem w południe na deser z owowcami.Teraz rozglądałam sie za nianią i cięzko powiem nie wiem czy ja mam aż takie wymagania czy nie trafiłam
Ja tez zawoze na stale lozeczko turystyczne, posciel, mate (musze to pokupowac) a wozek bede zabierac do domu na weekendy no a zabawki jakos podziele.
Na spacery bedzie chodzila codziennie a z gotowaniem nie bedzie problemu jak tylko powiem ze koniec ze sloiczkami, wtedy bede dodatkowo zakupy robila.
 
reklama
Ja tez zawoze na stale lozeczko turystyczne, posciel, mate (musze to pokupowac) a wozek bede zabierac do domu na weekendy no a zabawki jakos podziele.
Na spacery bedzie chodzila codziennie a z gotowaniem nie bedzie problemu jak tylko powiem ze koniec ze sloiczkami, wtedy bede dodatkowo zakupy robila.

Oby babka sie sprawdziła moze jak ciepło bedzie to na plac zabaw bedzie z młą chodzić tam zawsze duzo dzieci jest;-)
 
Do góry