agusia0611
Fanka BB :)
To ja witam się jako druga
A kiedy będą Ci wywoływać jeśli nic się nie ruszy??
Może jutro...
Narazie - jak to określili w szpitalu są bardziej rodzące.
U mnie skończy się tak jak u Kasi - bez kroplówki się nie ruszy nic.
Najgorsze jest to czekanie, bo od końca czerwca byłam na podtrzymaniu i każdy mi mówił, żebym była gotowa, bo do terminu nie dociągnę.... A tu tydzień po terminie i końca nie widać.
I te telefony - wiem, wiem nie są złośliwe - ale ile razy dziennie można miło odpowiadać na to samo pytanie....
Zbieram się do pracy - bo mnie szlag trafi....
Dam znać później co i jak. Buziaczki!