enka-76
Kasia
Ja powynosiłam parę rzeczy z balkonu do piwnicy i zmachałam się na maksa, bo dwa kursy na dół i z powrotem musiałam zrobić. Tego uczucia nie lubię, takiego braku sił fizycznych. Tyle bym w duchu zrobiła, ale ciało odmawia. Ale pocieszam się, że to niedługo minie.
Też mam nadzieję, że Aneczka w końcu wróci z Małą do domu :-). Oby, trzymam kciuki.
Też mam nadzieję, że Aneczka w końcu wróci z Małą do domu :-). Oby, trzymam kciuki.