reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2007 - wątek ogólny

hejka!
ja tylko na sekunde nie wiem czy coś nie zaczyna się dziać jedziemy do szpitala na ktg to zobaczymy;-):tak::-)
 
reklama
Witajcie dziewczynki.
Wpadłam na chwilke poczytać co u was :)

Gratuluje kolejnym rozdwojonym :-D I trzymam kciuki za te blisko rozdwojenia :-)

Moja kruszynka grzeczna, je co 3h :) Nie płacze i nie kaprysi -oby tak dalej! Karmie piersią no i po raz pierwszy jestem zadowolona z moich małych piersi, które są teraz fajne i jędrne. Karmienie bezproblemowe i bez krwawienia :D

Co do obrączki to nie mogę zdjąć już od kilku miesięcy no i po porodzie sprawa się polepsza, ale nadal nic z tego.
Co do formy to ja już praktycznie od samego porodu nie mam brzucha (aż w szpitalu się dziwili, że tak od razu po porodzie mi zniknął). Nie miałam okazji się zważyć ale czuję się bardzo leciutko :) W ciąży przytyłam ok 15 kg. Czuję się bardzo dobrze bo mieszczę się we wszystkie ubrania sprzed ciąży :-D
 
Raabit u ciebie prawie jak u mnie, tylko jeszcze nie placze, ale czuje ze te bole coraz ostrzejsze, jak naplywajace fale .

Kira
super!!!Teraz czujesz sie pewnie lepiej, zrelaksowana, moze sie cos ruszy, jak u Naur.

Zdanka
dawaj znac, jakby co.

Ide rybe smarzyc, sobie dzisiaj rybke zjemy:tak:.
 
Witam,Mrozik,ogromne gratulacje.Naur,fajnie,ze udało Ci sie zgubić brzuszek,ja niestety wciąż mam znaczny,znajomi się smieją,ze szybko postaraliśmy sie o drugiego bobasa...ale tak to jest ponoć po cesarce,ciężko zrzucić zbędne kilogramy.Odczekam jeszcze i biorę sie za siebie.Trzeba ćwiczyc. Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
 
Naur to wspaniale że udało Ci sie tak szybko,Syska tobie też sie uda:tak:
Ja za to czuje że będę miała ogromne problemy z powrotem do dawnej wagi:zawstydzona/y:ale damy rade
Ola i Raabit-świetnie was rozumiem-wczoraj sie popłakałam z bólu,juz nie dałam rady:-(ale zeby one jeszcze coś oznaczały,a nie nas tak bez powodu męczyly:-(
Zdanka-daj znac po KTG-chyba że już Cie nie wypuszcza:-p
Gosia7 to super że nie masz problemów z karmieniem i waga-najwazniejsze dobre samopoczucie:tak:
 
A u mnie skurcze coraz częściej, poleciał mi śluz ale nie taki gęsty tylko bardziej jak kurze białko i do tego krew :szok: gin mówił ze jak pojawi sie krew to jechać do szpitala ale jeszcze poczekam na kolejną partie i wtedy ewentualnie pojade :tak:
Widze, że dzisiaj zaczyna sie coś dziać także być moze to już kwestia kilku godzin lub dnia :szok:
Zaczynam sie niepokoić dopadł mnie stres i obleciał strach :sorry:
 
A największym problemem dla mnie to jest to, że dużo rzeczy nie można jeść jak się karmi. No i to ciągle zwracanie uwagi na to ile czego się je :( Ale wiem, ze taki problem to nie problem ;-)
 
Raabit!To super:tak:wreszcie może koniec Twoich męczarni:-)Poczekaj chwilke poobserwuj i śmigaj do lekarza:-)Będzie dobrze kochana-nie denerwuj sie-tu sie trzeba cieszyc:happy2:
 
a ja jem wszystko bo tak samo miałam w szpitalu tu nie uznają diety matki karmiacej wiec na sniadanie były tosty na objad ryba smazona i frytki a na kolacje groszek z jakims miesem(a musiałam cos jesc:szok::wściekła/y:) na poczatku przestraszyłam sie ze mały bedzie miec rewolucje w brzuszku tak jednak sie nie działo. Podobniez jak mało czegos jesz albo w ciazy nie odmawiałas sobie smażonych potraw to wszystko bedzie ok wazne żeby nie przesadzac z iloscia:D u mnie sie to sprawdza nie wiem moze Willy ma zołądek po mnie hehe :-) tym bardziej przez moj cały pobyt w szpitalu (8 dni) tylko ja i jedna czarna kobieta dawałysmy dzicku piers. U nas w Polsce to nie do pomyslenia. Przeciez to sama wygoda tyle tylko że nie kiedy naprawde trzeba sie na meczyc na poczatku ale Wam zycze zeby maluszki bardzo szybko sie do piersi przystosowały. I tak jak wczesniej mowiłam cierpliwosc do tego jest bardzo a to bardzo potrzebna.
 
reklama
Kira wiem ze należy sie cieszyc ale uwierz mi emocje i hormony sięgają zenitu! :szok: najchętniej tylko bym siedziała i ryczała jakiś taki dzień mam.
No i jak przeczytałam co napisała Syska że tak ciężko zgubić kilogramy i brzuszek po cc to już wogóle wszystkiego mi sie odechciewa. Chyba mam dzisiaj jakiś kryzys :-:)zawstydzona/y:
 
Do góry