Uh, jestem dziewczynki. Ponownie dziękiuję za dalsze życzenia, ale chcę już skończyć ten męczący dzień.
Niestety Antylopka nie zjem czekolady ani lodów, ani nawet ciasta, bo mam cukrzycę i jestem na diecie, ale dzięki za wsparcie.
Wiem, że nie ja jedna się męczę, choć to marna pociecha, żeby chociaż Julka była grzeczniejsza..ech.
Ale przynajmniej skurcze mi odpuściły! Tzn. są tylko rzadko, raz na jakiś czas. A to już coś, bo 1/3 bólu odpada. No cóż, tzn. szybko nie urodzę jenak. Jak widać bywa bardzo różnie.
Za to teraz Claudi się biedna męczysz. Życzę CI żeby się synek szybko namyślił i wyskoczył.
Madziara no to tzrymaj się dzielnie i jak co to daj znać smsem!!
Monia spoko, mało-niemało..po pierwsze nie każdy jest olbrzymem, a po drugie USG to tylko omylna maszyna do diagnostyki a nie wyrocznia. My tu właściwie wszystkie się martwiłyśmy za małymi, albo za dużymi bobasami - zupełnie niepotrzebnie.
Syska dzielna dziewczyno gratuluję coreczki!!! Wklej szybko jakieś fotki naszej pierwszej dziewczynki, jak tylko odsapniesz nieco. No i napisz jak tam poród itp.