reklama
Czarodziejka
Fanka BB :)
Popieram Gufi - musisz Nadia spać wtedy gdy niunio...a nic mu sie nie stanie jak załozysz mu niewyprasowany kaftanik....tez sie wychowa11!
rudykot2
Mama Franka Baranka
Ja już dawno zrezygnowałam z prasowania
agazet
Październikowa Mama'06 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2006
- Postów
- 233
nadia głowa do góry doskonale Cię rozumiem, gdy czytam co napisałaś, o tym, jak Mały budzi się w nocy, to jakbym czytała o mojej Marysi ;-) ona dokładnie tak samo jakaś ciągle nienajedzona, budzi sie w nocy ale tylko wciągnie cyca z zamkniętymi oczkami i śpi dalej :-) choć tyle dobrego :-) i najdłuższa "ciągłość" jej spania to 4 godzinki, ale spróbuj nie być w jej zasięgu z cycem jak sie wtedy zaczyna budzić, jest wtedy awantura z 15 minut zanim sie uspokoi raczy obrażona zjeść i zasnąć :-) ot takie mamy głodomorki po prostu :-) a tak swoja droga to straszne, bo jak się nad tym zastanowić, to od października mamy takie ciekawe nieprzespane nocy, a i zapomniałam dodać, że Marysia nie bardzo rozumie, że w dzień też wypadałoby się choć dłuższą chwilke zdrzemnąć ;-) ale co tam najpierw mnie pocieszano, że po 3 miesiącu to minie i się unormuje, a teraz odziwo te same osoby mówią "zobaczysz oby do pół roczku i będzie dobrze " :-)
kajenka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2006
- Postów
- 1 909
Nadia doskonale Cie rozumiem, bo u mnie noce wygladaja identycznie.
W dodatku Paula jest zywiolowym, bardzo aktywnym dzieckiem, ktore szybko sie nudzi i wciaz oczekuje nowych atrakcji. Do tego uwielbia byc noszona na rekach. Wieczorem jestem taka padnieta, ze czasem nawet mowic nie mam sily.
W dodatku Paula jest zywiolowym, bardzo aktywnym dzieckiem, ktore szybko sie nudzi i wciaz oczekuje nowych atrakcji. Do tego uwielbia byc noszona na rekach. Wieczorem jestem taka padnieta, ze czasem nawet mowic nie mam sily.
Nadia u nas jest to samo ze spaniem. jakbym czytała o spaniu Jakubka. Zasypia już w miarę ok, ale śpi max 4 godz. raz a resztę nocy to po 1-2,5 godz. Od 3.00 to nawet co godzinę a wtedy już mam naprawdę dość. W dzień wykończona, bo Jakubek nie posiedzi w miejscu, a śpi 2 razy góra 3 razy po pół godziny. Troszkę znalazłam metodę (choć i tą Kubuś próbuje zbombardować)- idę z nim na spacer zaraz po drzemce (tzn nie porannej tylko tej południowej) tak aby na spacerze nie spał. Wówczas mam chwilę przed spacerem dla siebie i po spacerze on zje i zmęczony idzie spać ...na 30 minut ale zawsze coś. Ja jednak od początku nie śpię gdy on śpi -a powinno się, ale ja nie potrafię zasnąć w dzień, choćbym nie wiem jak padała na pysk. Ale co do prasowania to też jak mam czas to wyprasuję a jak nie to zakłądam takie i już-nie umrze od tego Stosuje zmiękczacz Jelpa i jest OK nic go nie gryzie, nie drapie. No ale ten apetyt największy w nocy!!!!! Podobno tak jest bo dzidzioł intensywnie rośnie we śnie i potrzebuje dużo energii, a i pokarm jest bardziej sysący.
slonko
Październikowa Mama'06 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 1 Luty 2006
- Postów
- 240
A ja się muszę wam pochwalić, że moja maleńka ostatniio sypia po 8 -10 godzin jednym ciurkiem! Jak dzisiaj sie obudziła o 6.08 (od 20.00) to myślałam, ze z łóżka spadne z wrażenia. I z usypianiem nie mamy od dłuższego czasu kłopotów (tfu, tfu... żeby nie zapeszyć). Kładę małą do łóżeczka, puszczam kołysanki, pogłaszczę po główcę, dam buzi i wychodzę. I ona albo już sama usypia albo po paru minutach mnie "woła". Wtedy wystarczy włożyć jej smoka do buzi i połaskać po główce i myk, już oczka zamknięte - dziecko śpi. Tak samo jest w dzień. Kochane maleństwo.
Ps. Ja tez biorę rano małą do łóżka... nie mogę sobie odmówić tej przyjemności :-)
Ps. Ja tez biorę rano małą do łóżka... nie mogę sobie odmówić tej przyjemności :-)
slonko nie zapeszaj ja też sie chwaliłam i Olek się rozbestwił...
A synka też biorę do łóżka tak ok 5 czy 6, nie chce być taką sztywnie trzymającą sie zasad matką. Przecież te chwile tak szybko umykają, wolę się pomęczyć poźniej z "przeprowadzką" małego do jego pokoju, a teraz czuć tą bliskość. Bo jak ktoś kiedyś powiedział: w ciąży dziecko jest nieodłączne, ale po porodzie to się oddala z dnia na dzień coraz bardziej, aż wyleci z gniazdka więc cieszmy się tym!
A synka też biorę do łóżka tak ok 5 czy 6, nie chce być taką sztywnie trzymającą sie zasad matką. Przecież te chwile tak szybko umykają, wolę się pomęczyć poźniej z "przeprowadzką" małego do jego pokoju, a teraz czuć tą bliskość. Bo jak ktoś kiedyś powiedział: w ciąży dziecko jest nieodłączne, ale po porodzie to się oddala z dnia na dzień coraz bardziej, aż wyleci z gniazdka więc cieszmy się tym!
Renik
Październikowa Mama'06 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2006
- Postów
- 1 036
Słonko ale masz pieknie, moja Emilka tylko dwa razy zrobiła mi niespodzianke i spała 7 godzin a tak to spi tak samo od samego przyjścia ze szpitala bez zmian zasypia 21 - 22 potem jedzonko o 3 - 4 potem następne o 6 - 7 wtedy zabieram ja do łózia i dosypiamy sobie do 9tej w sumie to i tak mam dobrze bo w nocy dostaje cyca i od razu śpi
reklama
gufi
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
moja ostatnio budzi sie ok. 6-7 po 7-8 godzinach snu. problem tylko w tym, ze jak juz wstanie o tej 6, to nie chce dalej spac, mimo ze ja biore do lozka troche tak dziwnie wstawac o 6 rano, ale trudno ...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 10 tys
Podziel się: