reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

SEN-przesypianie nocy

Agnieszka18 ja tez tak robilam, ale kilka razy Paula zsunela mi sie z reki i jej glowka byla niebezpiecznie odchylona do tylu:-( .
 
reklama
Niestety ja po nocnym karmieniu zasypiam z Olkiem :-( wiem, że to niedobrze i będe mieć wojnę w domu za parę miesięcy ale dla mnie to najsłodcze chwile gdy budzimy się razem...
ja karmię Olka na leżąco ale bez podpierania mu główki, on leży płasko i ja, raz jak zasnęłam przy karmieniu to go szturchnęłam łokciem i teraz już nie zasypiam przy karminiu, zresztą u nas to trwa 5 minut :-D

ale juz trzecia noc pod rząd jest przespana przez Olka od 21 do 5.40 :-D
 
Milkshake Paula zsuwala mi sie z reki, kiedy karmilam ja na siedzaco i zasypialam. :no:

I tez lubie te poranki, kiedy budzi mnie slodki szczebiot mojej kruszynki a raczki szarpia koszule w okolicach piersi. I nawet wybaczam jej, ze jest to najczesciej o 6 rano...;-)
 
Dziewczyny - robie dokładnie tak samo. Franek zasypia w swoim łóżeczku, a po pierwszym nocnym karmieniu czyli ok. 2 w nocy już jest z nami do samego ranka. Czasami mi sie uda go odłożyć do łóżeczka jak śpi ale najczęściej ja zasypiam przed nim w trakcie karmienia. Dziś natomiast absolutnie nie pamiętam momentu kiedy młody sie obudził do nocnego karmienia, najprawdopodobniej działałam jak automat bo mąż twierdzi, że jak kładł sie spać to Franek jeszcze nie chciał jeść (a tak to on mi młodego podaje do jedzenia). Musiałam więc śpiąc, wstać z łóżka, zabrać małego, położyć sie z nim, dać cyca. Jesteśmy oboje w szoku, że tak zrobiłam bo jak sobie uświadomię jaka mogłam być przez to nie ostrożna to skóra mi cierpnie. Ale młody żyje i ma się dobrze:-D:-D:-D
 
Dziewczyny nie miejcie do siebie żalu, że maluchy śpią razem z Wami w łózku, tak robi większość mam karmiących piersią, przecież tak jest o wiele wygodniej. Sama z chęcią spałabym z Kubą w łóżku, ale nie chce go nie potrzebnie przyzwyczajać, bo karmię sztucznie, a on przesypia juz całe noce. Ale jak się Kubus od jakiegos czasu budzi o 6-tej rano to wtedy bez żadnych skrupułów biorę go do siebie do wyrka:-)
 
Od jakiegoś czasu uczę Alę zasypiania samej w łóżeczku ale...
Zawsze marudzi i domaga się żebym stała obok łóżeczka i trzymała ją za rączkę (zasypia w 3 sekundy)

Ale dziś miałam coś do zrobienia i po karmieniu położyłam ją do łóżeczka i poszłam do drugiego pokoju jakież było moje zdziwienie kiedy po kilku minutkach poszłam zobaczyć co tam tak cichutko - Alunia wprawdzie w pozycji nieziemskiej ale spała...:tak::tak::tak::tak::tak::tak:

Może to jest sposób - wyjść i nie pokazywać sie i dać maluszkowi spokój??
 
Agnieszka - to fajnie masz z Ala :tak: moja Ninka ma maksymalne trudnosci z zasypianiem i juz nie pamietam czy kiedykolwiek udalo jej sie zasnac bez bujania :no: w dzien zawsze trzeba ja bujac zeby zasnela. na noc usypia przy cycku w 80%. ale bywa, ze jak poloze ja do lozeczka to sie zbudzi i wtedy trzeba ja pobujac. jak zostawie ja sama to po jakis 10-25 min jest histeria :baffled:

juz sie przyzwyczailam i nie robie z tego problemu, tym bardziej ze mala przesypia cala noc :-)
 
Olek też był bujany na rękach, smoczek i to jedynie na prawym ramieniu, aż w koncu miał jakis przełom i chciał zasypiać sam, teraz za chiny nie zaśniena rękach tylko w łożeczku, z pieluszką przy nosku i smoczkiem w buzi na któryms z boczków. I oczywiście wychodzę z pokoju, jak zakwili to przychodze i głaszcze go po głowce,, uspokaja się i wychodze, po chwili już zasypia sam.:laugh2: Tak też pisało w tej książce od PaulinyAnny, by wlaśnie wychodzić z pokoju.

Ale wiem jak dziecko płacze to takie wychodzenie nic nie daje :baffled: więc jeżeli wasze dzieci mają przełom i choć raz zasną same to wykorzystajcie to!!
 
Zazdroszczę wam Dziewczyny. Szymon ma bardzo duże trudności z zasypianiem. :-(Do czwartego miesiąca miał kolkę i nawet nie było mowy żeby sam zasną. Mamy fajne łóżeczko bujane i zawsze w nim zasypiał, aż pewnego dnia z wielkim bólem brzuszka zasną na rękach. I od tamtego momentu nie zasypiał inaczej. Teraz na szczęście znowu udało nam się wrócić do łóżeczka.

Dzisiaj w nocy budził się cztery razy!!! Ale spał sam. Wstał o 05.30.

Nie mogę się doczekać nocy kiedy będzie budził się chociaż tylko raz.
 
reklama
Wczoraj po kapaniu pierwszy raz dalam butelke- zjadla 100ml.:tak: Po jedzonku polozylam mala do lozeczka a ona rozgladala sie, smiala, dalam jej misia-przytulanke, to zaczela sie nim bawic. W ogole nie byla spiaca, wiec ja wyjelam i zaczelam nosic na rekach. I to chyba byl blad, bo dossala sie do mojej bluzki i wrzeszczala wnieboglosy. Po paru minutach skapitulowalam i dalam cyca:zawstydzona/y: . Jeszcze przez pol godziny nie mogla sie uspokoic- na przemian lapczywie ssala i wrzeszczala az wykonczona ok.22.30 usnela:-( . Zjadla b. duzo i pomyslalam, ze bedzie albo mega-paw, albo przespi do rana, ale nic z tych rzeczy. Obudzila sie o 1.30 i dalej juz normalnie- moje lozko i cyc. Tak wiec u nas- jesli chodzi o zasypianie i spanie w lozeczku calkowita klapa:-(
Rano w ogole nie chciala butelki, przed spacerem wypila raptem 60ml, wiec pewnie rekordu w spaniu nie pobije...;-)
 
Do góry