reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sen maluszkow

Krem namiętnie otwierany i spożywany u nas od dawna:baffled::no:.Co ona w tym widzi????I to każdy- do pupy,Emolium,na dwór- jak leci- wybredna pod tym względem nie jest:no:.Tez staram się chowac,oczywiście,ale czasem dorwie...
 
reklama
Strip, Natolin współczuję Wam nocek, i łączę się z Wami bólu.
Jeśli chodzi o szybkie gotowanie, to ja rzadko przy niej w kuchni coś robię, bo panna albo wisi na mnie albo wkłada ręce na kuchenkę albo kurki odkręca. Kuchnię mam otwartą, jak siedzi w pokoju i czymś się zajmie to trwa to zaledwie 5-10 minut a potem przybiega do mnie i woła "opa" czyli chce na ręce :-( Staram się jej dzień wcześniej coś gotować jak już mąż z pracy wraca i może ją czymś zająć. Na blacie nie ma szans jej posadzić i gotować przy niej, bo mam za mało miejsca a poza tym jak ją raz czy dwa posadziłam to wszystko miała w ręce co było w okolicy. I jak tu się skupić na niej i jednocześnie na wrzącej zupie. A co do kremów, to lubi otwierać ale nie zjada, smaruje siebie po buzi, osiołka albo mnie.
 
A moja ostanio głównie siedzi na blacie w kuchni. Rano zawsze robie jej śniadanie i ona sobie je na nim a ja robie sobie śniadanie i przygotowuje coś na obiad.
 
u nas druga noc z rzędu przespana bez żadnego zająknięcia, ale za to dzień mojego dziecka zaczyna się o 5:30 :no:
 
ja miałam powtórkę z rozrywki i w sumie to nie śpię od 5tej, a wstałam o 6tej bo Arek i tak darł kalapitę i nie chciał spać, siostrę obudził, więc wstałam, a wstawałam do 3 co godzinę, potem to już drzemka. No ale mój ma lekki katar i coś mu się dzieje w buzi.

Natolin- to dobrze, że chociaż przespał noc :-)
 
u nas druga noc z rzędu przespana bez żadnego zająknięcia, ale za to dzień mojego dziecka zaczyna się o 5:30 :no:
...a ja bym wolała tak....zawsze w dzień można dospać,a latanie co godzinę do ryczącego dziecka to srednia przyjemność:no:.Zdecydowanie wolę pospać "ciągiem",choćby krócej.
 
Kroma, Nat współczuję i witam w gronie wstających o 5 :-/ chociaż Nat my i tak mamy komfortową sytuację, bo i u mnie nocka w całości przespana. No ale jak by nie patrzeć czekam teraz z niecierpliwością, aż me dziecię na drzemkę pójdzie.
 
reklama
Do góry