reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sen maluszkow

reklama
Trochę odbiegłyśmy od tematu ;-)

Ja zdecydowanie jestem gorsza Strip bo mój ogląda więcej niż 15 minut.
Tyle, że mój jest zdecydowanie bardziej energiczny i nie ma takiej opcji, żeby siedział na blacie w kuchni tak jak pisze Dawidowe. Po blacie to on co najwyżej mógłby pobiegać co jak wiadomo mogłoby się strasznie skończyć. Zresztą on na bank by włożył rękę do garnka. Nie no w ogóle jakbym miała go posadzić obok siebie robiąc obiad to najlepiej jakbym od razu pogotowie zawołała.

A co do spania to... Noc fatalna, moje dziecko oszalało :szok:
 
Trochę odbiegłyśmy od tematu ;-)

Ja zdecydowanie jestem gorsza Strip bo mój ogląda więcej niż 15 minut.
Tyle, że mój jest zdecydowanie bardziej energiczny i nie ma takiej opcji, żeby siedział na blacie w kuchni tak jak pisze Dawidowe. Po blacie to on co najwyżej mógłby pobiegać co jak wiadomo mogłoby się strasznie skończyć. Zresztą on na bank by włożył rękę do garnka. Nie no w ogóle jakbym miała go posadzić obok siebie robiąc obiad to najlepiej jakbym od razu pogotowie zawołała.

A co do spania to... Noc fatalna, moje dziecko oszalało :szok:

natolin mogę podpisać się rękoma i nogami pod tymi Twoimi słowami odnośnie gotowania. Nie wyobrażam sobie tego, dlatego ja gotuję jak Łukasz śpi albo jak się czymś na dłużej zajmie albo bawi się z G. albo babcią.
 
na blacie?!?! wow tego sobie nie wyobrażam, podobnie jak u was dziewczyny mój Wotek również sieje postrach i zniszczenie:D heheheh
JAk gotuję, to on siedzi w foteliku, i ma na stoliczku autka pudełka i inne pierdoły, i ja sprintem przygotowuje wszystko, w 10 minut mam obiad maxc naszykowany, i niech się gotuje, dzięki bogu do kurków tylko dosięga, a ja gotuję na tylnych palnikach, a piekarnik wbudowany wysoko, więc nie sięga, zresztą nie nagrzewa się tak żeby mógł poparzyć. ew gotuję jak młody spi, lub własnie z tatą jest, czasem też jak ze mną w kuchni w foteliczu sobie siedzi daję mu rózne warzywa i owoce i ucze je nazywać i chwilka spokoju jest, ale dupsko go swędzi za 5 minut i już wyłazi więc trzeba się sprężać, jak robię nalesniki tomusi ze mną chociaż dotykac miksera i miksować;p opracowałam już extra strategie jak z nadaktywnym dzieciem radzic dobie w kuchni. a jak wszystko zawodzi wlaczam na telefonie filmiki z jego udzialem i patrzy jak zqaczarowany i mowi dzidzia chlopiec:D
a wracajac do snu... bo taki watek tu mamy;p dzisiaj wyjatkowop tylko 3 pobudki, ale od 3 spal z nami:p
za to wczoraj 6 razy sie budzil, a od 5 dni ok 4, 5 rano chce wstawac:) pelen sil witalnych.,,. on chyba nie potrzebuje duzo snu:(
 
Do tej pory zazwyczaj Amelka zostawała w pokoju i musiała się zająć sobą,jak ja (ekspressowo:tak::-D:-D:tak:)przygotowywałam obiad.Niestety,Tatuś tak rozpuścił córcię,że teraz nie ma o tym mowy- wrzask,jakby ją ze skóry obdzierali,dobijanie się do drzwi...musze ją wpuszczać do kuchni.Cóż...dostaje różne utensylia,nosi je,wkłada i wyjmuje z szafki (ma jedną "dozwoloną",gdzie nie mam niebezpiecznych rzeczy),ale na blacie bym jej nie odważyła się posadzić- już to widze,jak usiłuje mi nóż wyrwać czy wrzucić do garnka cały pojemnik z solą na przykład:no:.U nas taka opcja by nie przeszła.Ale i tak staram się powoli ją z powrotem przyzwyczajać do samotnego pobytu w pokoju."Nie chwalęcy się" ,potrafię bardzo szybko ogarnąć się z obiadem,ale jednak trochę czasu zawsze to zajmie.Niestety,wczoraj taka próba zostawienia jej samej skończyła się dla mnie awaryjnym dokładnym myciem podłogi w pokoju,bo wspięła się po paczce pieluch do półki ,dorwała oliwkę,no i...możecie sobie dopowiedzec,co było dalej:dry::baffled::no:
 
happy hehehehe:D dobra jest:D oliwka u nas też się rozlała przedwczoraj chyba, kasza rozsypała w kuchni, śmieci z kosza wytargały hehehe :) Fakt, że robienie obiadu można naprawde szybko ogarnąć jak nie ma innego wyjscia:| moj maly steka wiec idziemy robic sniadanie mleczko o 7 juz pewnie go nei zadowala i glod w pupci siedzi. buziaki, a jak nocki dzisiejsze?
 
Strip,dzięki :***.Ale bez rewelacji:no::baffled::crazy:.Sama wiesz,jak to może wyglądac.
A jeszcze co do tej oliwki,to ja nawet tego nie zauważyłabym,tylko zobaczyłam,jak moje dziecię spektakularnie orła wywija na podłodze,więc to mnie naprowadziło :baffled:
 
/**-hehehe, oczy dookoła głowy trzeba mieć:D hehehe ubawiłam się bo mój właśnie kabel wyrwał z laptopa i jeden klaiwsz:(+*
 
reklama
Strip ja nie mam od dawna jednego klawisza.
Mój dzisiaj odkręcił swoją pastę do zębów i upaćkał nią siebie, dywan i moje dresy kochane.
A wczoraj rozpracował też otwieranie kremu i usilnie chciał się nim smarować...
 
Do góry