reklama
Wstała o 21 30. Nigdy więcej. Szalała prawie do północy. Poprostu wyłączyłam światło i zasymulowałam spanie. Jakoś się udało:-)
Fredka, niezły sajgon.
My mamy zasadę, że jeśli Mateusz nie zaśnie do 15.00 to znaczy, że tego dnia nie śpi ;-) Zazwyczaj zasypia ok. 13-13.30. No i niezależnie od tego, o której zaśnie, staram się go budzić najpóźniej o 16.00, bo jak śpi dłużej, to fisiuje mi potem do 23.00. Trudno, nawet jeśli ma być płacz przy budzeniu.... ale zazwyczaj szybko udaje się to opanować :-)
Kasiu, ja też zwykle nie pozwalam, ale wczoraj zasnął przy jedzeniu....
Ale nie było tak źle. Wrócili z tramwajowej wycieczki koło 21.30 i o 22.00 Wojtek już słodko spał.:-)
Za to dzis sobie pospalismy. Staś obudził się o 6.00 na karmienie, ale potem go odłozyłam do łóżeczka. Nie wiem co się dalej działo, ale Wojtek przyszedł do nas dopiero tuż przed 8.00 :-)
Ale nie było tak źle. Wrócili z tramwajowej wycieczki koło 21.30 i o 22.00 Wojtek już słodko spał.:-)
Za to dzis sobie pospalismy. Staś obudził się o 6.00 na karmienie, ale potem go odłozyłam do łóżeczka. Nie wiem co się dalej działo, ale Wojtek przyszedł do nas dopiero tuż przed 8.00 :-)
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Ja mam tez zasade jak Heatherek... U mnie nie ma to tamto...i nie ma latania do nocy...jedyne przypadki kiedy moze polatac to jak jestesmy w polsce albo jak jedziemy do rodzicow Adama...Chociaz mloda mi bardzo rzadko spi w dzien...ale czasami jak taka deszczowa pogoda to kaze wyciagac koc i mam sie z nia klasc... No i bywa ze padamy obie...Wtedy ide ja myc dopiero o 20:00 ale i tak zaraz po kapieli do lozka i spac...Najgorsze dla mnie jest to jej wedrowanie...ostatnio juz o 00.00 a nawet juz o 23:30 chce przylez
Być może dlatego ja czasem odpuszczam mu to późne spanie dlatego, że mam jeszcze Stasia. I taki odpoczynek od obu na raz czasem się przydaje.
A poza tym Wojtek nigdy nie ma tak, że nie śpi do połnocy. On i tak wie, że po kąpieli musi iść spać. Jeśli ma kłopoty z zaśnięciem to nie trwa to dłużej niż pół gofdziny.
A poza tym Wojtek nigdy nie ma tak, że nie śpi do połnocy. On i tak wie, że po kąpieli musi iść spać. Jeśli ma kłopoty z zaśnięciem to nie trwa to dłużej niż pół gofdziny.
A poza tym Wojtek nigdy nie ma tak, że nie śpi do połnocy. On i tak wie, że po kąpieli musi iść spać. Jeśli ma kłopoty z zaśnięciem to nie trwa to dłużej niż pół gofdziny.
Ty nie za dobrze masz z tym Wojciachem? Je od urodzenia jak trzeba, sika tam gdzie powinien, śpi jak niemowlę, do tego gada jak najęty, opiekuje się Stasiem....... Pełen serwis!!! :-):-):-)
A poza tym Wojtek nigdy nie ma tak, że nie śpi do połnocy. On i tak wie, że po kąpieli musi iść spać. Jeśli ma kłopoty z zaśnięciem to nie trwa to dłużej niż pół gofdziny.
u nas tez ze spaniem jest identycznie!...Klaudia zasypia bardzo szybko ok 19.30-20.
W dzien ostatnio nie chce spac..ale lazi marudna po poludniu..i nieraz zdarza sie, jak dzis zasnac w nietypowym miejscu DZIS ZASNELA W SIODELKU NA ROWERZEmaz jedzie i czuje ze cos tak dynda jej glowa...spala
u nas Karol śpi bardzo rzadko w dzien i raczej staramy się go przetrzymać żeby nie spał, ale czasem są dni że padnie i wtedy nie ma znaczenia o której bo i tak to spowoduje u niego taką reaktywację (a budzimy go - staramy się po godzinie) że do 23-24 totalnie nie chce mu się spać - będzie i tak wyłaził z łózeczka, męczył się strasznie z zaśnięciem, czytał, za zabawki zabierał...czasem jakąś bajkę sobie zażyczy - ogląda u siebie w pokoju w łóżku
i w sumie na to idziemy bo przecież jak mu się nie chce spać to na siłę go nie zmuszę - sama też nie potrafię zasnąć jak nie jestem zmęczona...
i w sumie na to idziemy bo przecież jak mu się nie chce spać to na siłę go nie zmuszę - sama też nie potrafię zasnąć jak nie jestem zmęczona...
reklama
Duśka, Ty chcesz chyba dorównać Mateuszkowi, co to na schodach zasypia.
Dziewczyny, Wy piszecie, że Wojciaszek to złote dziecko. Ja Wam go kiedyś nagram jak się złości albo jak Stasia gnębi i popycha. Ale na spanie i jedzenie nie narzekam.:-) Co prawda z jedzeniem też robi cyrki, ale dla zasady, żeby ponarzekać, a nie dlatego, że mu nie smakuje. Po narzeka chwilę, a potem wszystko wcina.
Dziewczyny, Wy piszecie, że Wojciaszek to złote dziecko. Ja Wam go kiedyś nagram jak się złości albo jak Stasia gnębi i popycha. Ale na spanie i jedzenie nie narzekam.:-) Co prawda z jedzeniem też robi cyrki, ale dla zasady, żeby ponarzekać, a nie dlatego, że mu nie smakuje. Po narzeka chwilę, a potem wszystko wcina.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 661
Podziel się: