reklama
Sylwia normalnie Wojtek to wzorcowy przykład z super niani , gratuluję
mam nadzieję że mój Wojtuś też będzie grzecznie spał , może wszystkie Wojtki tak mają?? Mamoot jak u ciebie??
Iza zasypia w moim łóżku , ale jak ką się przeniesie to śpi w swoim grzecznie aż do rana i nawet wydzierający się w nocy kot jej nie budzi. Ze spaniem w dzień to różnie bywa, nieraz śpi nieraz nie, i nie ma też reguły że jak w dzień nie śpi to pójdzie szybciej spać, bo potrafi wariować do 23
mam nadzieję że mój Wojtuś też będzie grzecznie spał , może wszystkie Wojtki tak mają?? Mamoot jak u ciebie??
Iza zasypia w moim łóżku , ale jak ką się przeniesie to śpi w swoim grzecznie aż do rana i nawet wydzierający się w nocy kot jej nie budzi. Ze spaniem w dzień to różnie bywa, nieraz śpi nieraz nie, i nie ma też reguły że jak w dzień nie śpi to pójdzie szybciej spać, bo potrafi wariować do 23
no u nas też nie ma problemu z zasypianiem - to jest moment pod warunkiem że to jego pora - no i jak nie śpi w dzień to ta jego pora zazwyczaj ok 20-21 ale jak w dzień się prześpi to dopiero pora nadchodzi o 23-24 - jeśli kładziemy go wcześniej to jest zazwyczaj tak że chwilę poleży a potem zabiera się za zabawę
zasypia sam u siebie, czasem przy mnie jak szybko padnie zaraz przy czytaniu bajki
w nocy ostatnio do nas nie przychodzi, sporadycznie nad ranem jak się wcześniej obudzi
i oby tak zostało no c najwyżej mniej tych dni o 23/24 bo to mordęga jest...
zasypia sam u siebie, czasem przy mnie jak szybko padnie zaraz przy czytaniu bajki
w nocy ostatnio do nas nie przychodzi, sporadycznie nad ranem jak się wcześniej obudzi
i oby tak zostało no c najwyżej mniej tych dni o 23/24 bo to mordęga jest...
Irmaa, nie narzekam. Wojtek zawsze miał bardzo mocny sen. Teraz też śpi (Staś też - aż trudno uwierzyć, że obaj na raz ;-)). Od kiedy jest przeziębiony to znów śpi w dzień. Zasypia sam o 19.00-19.30 (czasem coś kombinuje, ale mówię mu, że ma iść do łóżka i się przykryć i idzie) i śpi do 7.00 rano.
U nas podobnie, jak u Wojtusia. Rano Mateusz wstaje ok. 7.00., kładziemy go zwykle ok. 20.00. Jeśli nie śpi w dzień, to zasypia zanim zdąży powiedzieć dobranoc. Ale zwykle w dzień jest ok. dwóch godzin drzemki - wtedy to wieczorne zasypianie opóźnia nam się o jakąś godzinkę. Ale leży w łóżku i nie wstaje. Raczej opowiada królikowi, co się w danym dniu wydarzyło. Śpiewa sobie. Gada. Wstaje na siku. Chce pić. W końcu zasypia.
No i śpi zawsze u siebie. Od położenia do wstania. Ostatnio rano, jak już się obudzi, to wpada do nas z naręczem zwierzaków i mówi "mamusiu, tatusiu, śpicie jeszcze? bo ja już się obudziłem"
Jest nieźle. ;-)
No i śpi zawsze u siebie. Od położenia do wstania. Ostatnio rano, jak już się obudzi, to wpada do nas z naręczem zwierzaków i mówi "mamusiu, tatusiu, śpicie jeszcze? bo ja już się obudziłem"
Jest nieźle. ;-)
U nas tez od kilku miesiec ze snem jest niemal wzorcowo bo zarowno na dzienna drzemke jak i na nocny sen kladzie sie sam, bez narzekania i zasypia. Czasem jak nie jest zbyt senny w dzien to maszeruje do pokoju na godzinke spokoju tzn. moze sobie wybrac ksiazke i poczytac/poogladac w lozku. Na ogol konczy sie tak, ze pol godzinie ksiazka jest na podlodze a Julek drzemie:-) Wieczorem jak nie jest senny to sobie rozmawia z misiem albo swoim krokodylem tak ja Matis - ale wstawac nie wstaje i protestowac nie protestuje. Spi u siebie do 7 rano - potem przychodzi i oswiadcza, ze sie obudzil, potem odslania zaslony i oznajmia, ze za oknem juz slonce i pora wstac:-)
Gorzej u nas jest z Zoska bo jest nieco rozpieszczona i oduczona samodzielnego zasypiania tak wiec wkrotce czeka nas sporo pracy.
Gorzej u nas jest z Zoska bo jest nieco rozpieszczona i oduczona samodzielnego zasypiania tak wiec wkrotce czeka nas sporo pracy.
Ola szalała dzisiaj ponad 2 godziny na dworze. Zasnęła po 16 i śpi nadal. Jestem bardzo ciekawa kiedy królewna się obudzi, może prześpi całą noc?. Nawet nie próbuje ją przebrać w piżamkę, bo się boje, że ją obudzę:-)
Fredka, to się Olusia z Wojciaszkiem zgadali. Wojtek też zasnął dziś o 16.00 i obudził się o 19.00. Teraz pojechali z Marcinem na tramwajową wieczorna wycieczkę. Coś czuję, że będzie kiepsko z zasypianiem.
U Wojtka jest tak, że jak nie śpi, to wieczorem pada, marudzi, ale zasypia w pół minuty. A jeśli śpi w dzień choćby pół godziny, to potem szaleje. Jeśłi obudzimy go to jest przeważnie w złym humoerze. Więc jak się da, to próbujemy go nie budzić.
U Wojtka jest tak, że jak nie śpi, to wieczorem pada, marudzi, ale zasypia w pół minuty. A jeśli śpi w dzień choćby pół godziny, to potem szaleje. Jeśłi obudzimy go to jest przeważnie w złym humoerze. Więc jak się da, to próbujemy go nie budzić.
reklama
U Wojtka jest tak, że jak nie śpi, to wieczorem pada, marudzi, ale zasypia w pół minuty. A jeśli śpi w dzień choćby pół godziny, to potem szaleje. Jeśłi obudzimy go to jest przeważnie w złym humoerze. Więc jak się da, to próbujemy go nie budzić.
U nas jest identycznie, tylko, że po prostu staramy się, żeby tak późno już nie zasypiał
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 622
Podziel się: