reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sen i spanie

reklama
dziewczyny ale to ze maluchy przychodza do nas to normalne - my tez tak robilismy :) i w kazdej dzieciowej ksiazce przeczytacie ze to taka uroda dziaciaków (w madrych rodzicach jest to super opisane)
Pati a piszesz ze probujesz wszystkich sposobów i żaden nie dziala - a probowalas jednego dluzej i bardzo konsekwentnie bez zadnego najmniejszego wyjatku - np z kakaem - przeciez sama go sobie nie robi w nocy i nie bierze ze sobą :) ja wiem ze z Noemi ciezko bo mój typ tez tak ma - jedno dziecko ustapi po pierwszym razie , drugie po 5tym a trzecie po 50tym - wiem bo Karol tez sprawdza wiele razy i jest blizszy tej 50tki ;) ale zasada "nie bierzemy kakaa do łóżka" i np odebranie jakiegos przywileju za łamanie tego - czyli zabierasz jej w ogóle kakao tego dnia a chwalenie, nagradzanie jak wypije ładnie w kuchni czy jadalni - po jakims czasie powinno zadzialac - oczywiscie jesli nie zrobisz zadnego, ale to zadnego wyjatku i wytrzymasz jej protesty - jesli nie to wzmocnisz jej nawyk jeszcze bardziej :) troche sie wymadrzam moze ale jestem po 2 dniach szkolenia - terapia behawioralna itp (taka super nianiowa praktyka ale tez i troche wiecej) no ale tez stosuje te metody u nas i dziala...

a opowiem wam jaki Lolo nam wywinal numer w srode - ne spał w dzien, wrocilam z pracy po 17, jemy sobie drugie danie i on bach - zasnal przy jedzeniu - snem kamiennym na maksa, po godinie probujemy budzic - nie ma szans...obudzil sie oczywiscie o 22 wypoczety itd - wg obliczen szansa na to, ze sie zmeczy byla obsawiana tak na ok 3 w nocy...no i do 1 z nim siedzialam a potem juz teletubisie w kółko a my przysypialismy, a rano do pracy...
u nas problem nie jest ani z zasypianiem ani z przesypianiem w nocy - choc czasem przyjdzie do nas ale mi to nie przeszkadza - ale z rytmem dobowym mojego dziecka - niestety nie meczy sie tak szybko zeby chodzic spac w dzien - nie ma szans zeby zasnal szybciej niz po ok7-8 godzinach bycia na chodzie, najczesciej wytrzymuje bez problemu i 12 godzin aktywnosci ale zdarzaja sie dni jak krocej spi w nocy ze po tych 7-8h na chodzie jest mega śpiący i zaczyna padac (patrz wyzej) - i ni to juz dzien ni jeszcze wieczor - bardzo uciazliwe...i ciezko cos z tym zrobic...szczerze mówiąc nie bardzo mam pomysł co - moze macie jakies pomysły???
 
Ostatnia edycja:
moja wczoraj zansęła dopiero o 22.30 a i tak wstała o 7.... a spała w dzień... normalnei chodzi spac coraz póxnije... chyba czas jej nie kłasc w dzien.. tylko jak tak to przetrzymam??? Juz kiedys tak robiłam i byla masakrycznie marudna a na 3 dzien nie spania w dzien usnela na sieząco!!!!
 
Głuszek no u nas właśnie tak było - jak spał w dzień to siedział coraz dłużej - nawet do 23/24 nie mógł zasnąć, ostatnio nie śpi w dzień to idzie spać ok 21 -21.30 i śpi prawie do 9 rano :)i w sumie tak by mogło zostać, problem jest tylko jak coś go rano wcześniej dobudzi i jest niewyspany i nam szybciej pada w dzień ale nie na tyle szybko żeby normalnie potem iść spać, no ale to już pisałam ;)
 
U nas Wojciaszek ostatnio odmawia spania w dzień. A ze dwa dni temu to prawie mi zasnął przy kolacji. Otwierał oczy, zeby nabrać łyżeczką jogurt, a potem zamykał i myślałam, ze z krzesła spadnie :-p
 
Własnie Mamootku z tego co tak tu zaobserwowałam to Klaudia i Wojtus tu chyba najwieksze spiochy...i mojej pannie tez ostatnio dzienna drzemka nie wychodzi..Kładzie sie grzecznie i kokosi sie ok 2 h.. u nas stawiam, ze to przez brak przedszkola i chorobe, bo 2 ostatnie dni tylko dom i filmy, bajki..no i gdzie ona miała sie wymeczyc:baffled::eek:
 
wiecie co moze nasze maluchy maja okres przejsciowy? - jedna drzemka to za dużo, brak drzemki to za mało.
ale jak sie tak glebiej zastanowic to mi ta drzemka pasuje, bo ona spi w czasie kiedy Michał ma 3 drzemke wiec ja tez moge sie walnąc a Michał idzie spac juz o 19.30 chrapie wiec nawet jak ona polata do 21 to mi to tak nie przeszskadza bo nie ma Miska a ona jest wtedy wyjtkowo grzeczna, jak nie to dziecko bo wie za czas spac i zrobi wszystko zeby jej nie kłasc.
 
Baska wlasnie wczoraj rozmawialismy z Adamem i zastanawialismy sie jak tu sie sensownie i powaznie za to nasze dzieco zabrac-i doszlam do wniosu ze to najpierw my musimy sie duzo nauczyc i zmienic...Wlasnie o ta konsekwecje chodzi...Bo my owszem jestesmy twardzi i tak dalej ,ale czasami szczegolnie mi z racji tego, ze ja z nia spedzam najewiecej czasu nie zawsze to wychodzi...Wiec zabieramy sie ostro za siebie i podstawa nr.1 KONSEKWENTNIE DO CELU... Zobaczymy jak to nam wyjdzie-mysle ze powinno poskutkowac bo widze ze do Noemi trzeba miec "twarda reke" ;-)
 
a moja Klaudie jednak przedszkole tak wymezyło, ze po 13 zasneła..uffff..mam chwilke na sam na sam z mezem:-);-)zmykam:-D
 
reklama
Do góry