reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sen i spanie

Mojemu dziecku poprzewracalo sie w glowie...Nie chce spac,wlasnie siedzi u nbue ba kolanach i spija moja herbate...polozylam ja jak zwykle ,niby zasnela ale po 20 min zaczelami stekac i wstawac...nawet ze mna nie chciala spac...Chyba te wszystkie gosciny ja tak rozstroily:angry: Wczoraj jak wracalismy do domu to prawie cala droge nie spala,dopiero ok 23:00 zasnela,w sumie juz przed samym domem...Wykoncze sie normalnie
 
reklama
Ja swojemu senną dyscyplinę wprowadzam bo ostatnio też sam sobie siedział do 23:szok:A dzisiaj do łózia w dzień o 13 i usnął o 13.40 po wielkiej rozpaczy. Na noc usnął o 21.40 czyli nie jest tak źle bo nawet obyło sie bez płaczu
 
odpukac ale wlasnie ucichlo mi dziecko bo wewalilam ja w koncu do jej lozka i mimo prostesow nie zabralam juz jej...wyla 10 min az chyba zasnela...
 
Patrycja - gratuluję, ja tak bardzo chciałabym nie ulegać małemu, ale nie daję rady.

Do spania tylko z mamą i nikt inny (tata) wejść do pokoju nie może. Ostatnio zawzięłam się i powiedziłam sobie, że choćby nie wiem co położę go w łóżeczku i wychodzę. Bo normalnie to ponad godzine siedzę przy nim i czekam aż zaśnie. No więc wychodziłam i wchodziłam co chwilę bo wydzierał się niemiłosiernie aż niedługo wymiotował w tej rozpaczy. Więc zostałam w końcu. Ogólnie nie przeszkadzałoby mi to tak bardzo, że muszę z nim siedzieć aż uśnie ale przecież jak urodzi się drugie maleństwo w maju to się przecież nie rozdwoję? A zostawić to do maja tak jak jest i potem go przestawiać? No nie wiem może być wtedy dla niego zbyt dużo tego przestawiania....
 
Agusiaa no to możesz mieć problem faktycznie. Ja mimo że nigdy nie narzucałam zasypiania samemu w łóżeczku jakos nie mam ogólnie większych problemów. Fakt Matek sie przyzwyczaił usypiać przy mnie bo karmiłam piersią i on tak zasypiał ale spał zawsze sam w łóżeczku. No i teraz go kładę do łóżeczka i wychodzę i zasypia. Gorzej jest w dzień bo on chce zrezygnować z drzemki ale ja wole zeby on spał więc wtedy jest histeria.Jedyne co mogę poradzić to że nie mozesz sie poddawać i powoli małymi kroczkami mały sie na pewno nauczy:tak:
 
po tych moich nieudolnych próbach zostawiania go samego w pokoju czy podejściach taty do usypiania, Mieszko wie co się swięci i tak mnie ściska żebym mu przypadkiem nie wymknęła sie z pokoju, że trudno mi wyobrazic sobie co dalej. Pewnie za jakis czas wznowimy dziłania tylko muszę obmyslić jakąś strategię :sorry:
 
To fakt. Nasze dzieci są bardzo cwane. Nie zdąży się głośno powiedzieć co zrobimy a one już wiedzą:-DW kazdym razie życzę powodzenia:-)
 
dzieki Bogu u nas ze spaniem nie ma problemów..20-21 lulku do ostatnio prawie 9..:-)
drzemka popołudniowa 2-3 w godzinach 11-12 do ok 14..czasem nawet dłuzej..
Ostatnio Klaudia nas zaskoczyła..w sobote poszła spac po 21..i obudziła sie przed 10..Nie nastawiałam budzika(na angielski)..no bo ona zawsze ok 8 wstawała..a tu taka niespodzianka..Jak poparzeni wyskoczylismy z łózka..patrze..prawie 10..na angielski nie pojechałam:-(
 
reklama
Agusiaa - możesz sobie cofąć się w tym wątku - wiele z nas opisywało jak u nas wyglądała naka samodzielnego zasypiania - być może przydadzą ci się nasze opisy - zazwyczaj było to wyjście z metody "uśnij wreszcie" ale z własnymi modyfikacjami, żeby nie było zbyt drastycznie Powodzenia :)

a KArol znó dzis zrobił numer i nie spał w dzień - dał babci nieźle popalić!!! a po obiedzie oczywiście mi padł (ok 16.10) i czuję że wieczór będzie przez to długi i rozrywkowy :(:(:(
 
Do góry