Kajka, żadnej diety nie stosuję (dla zdrowego rozsądku unikam tylko cytrusów i czekolady - bo ponoć mogą uczulać). Jem wszystko, tak jak przed ciążą i w czasie ciąży. Myślę, że to efekt dużego apetytu Wojtka no i mam trochę szczęścia. Na początku Wojciaszek jadł 8-10 razy dziennie, a teraz 6-7. Nie wiem, czy to dużo czy mało - on o tyle się domaga. On rośnie, ja mam mlesio, więc nawet za bardzo się nad tym nie zastanawiam.
A sen Maxiowi w końcu przyjdzie. Podobno są metody na wydłużanie przerw między karmieniami w nocy. Należy przed każdym kolejnym domaganiem się troszkę przetrzymywać malucha. Ale wiem, że to nie łatwe, bo jak placze w nocy, szczególnie nad ranem, to po prostu człowiek chce mieć święty spokój i troszkę snu. Trzymaj się dzielnie!
A sen Maxiowi w końcu przyjdzie. Podobno są metody na wydłużanie przerw między karmieniami w nocy. Należy przed każdym kolejnym domaganiem się troszkę przetrzymywać malucha. Ale wiem, że to nie łatwe, bo jak placze w nocy, szczególnie nad ranem, to po prostu człowiek chce mieć święty spokój i troszkę snu. Trzymaj się dzielnie!