reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Witam wszystkich:-)

My już w Pl. Szczerze Wam powiem,że te wakacje nam się udały i to bardzo. Mimo,że byłam sama i do tego z małym dzieckiem to odpoczęłam psychicznie i fizycznie za wszystkie czasy. Przyjaciele rozpieszczali nas bardzo. Pozwiedzaliśmy parę fajnych miejsc. Pogodę mieliśmy super, przez cały czas ponad 20 stopni i fajne słoneczko. Znajomi powiedzieli,ze w UK taka pogoda we wrześniu to dosłownie cud.:-D A jeśli chodzi o lot to moje dziecko odleciało razem ze startującym samolotem i spało cały czas:-)
 
reklama
Margarita moim zdaniem pierwsze co dobrze byś zrobiła to zapisała się do psychologa i oczywiście tam chodziła. Nieleczona depresja może doprowadzić nawet do śmierci. Psycholog nie gryzie, a wiem z własnego doświadczenia, że może pomóc, spojrzeć na pewne rzeczy inaczej i poznać siebie. Sama znów zaczęłam chodzić, bo wszystko jest na mojej głowie, to ja jestem z dzieckiem 24/h i coraz częściej bywa, że nie wyrabiam. Jestem zmęczona psychicznie. Pamiętaj, że jak zadbasz o siebie to wyjdzie to na korzyść nie tylko Tobie, ale także dla Twoich dzieci. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci. Ojciec mojego dziecka tak mi obrzydził ciąze, że mimo tego, ze bardzo chciałam mieć dziecko to miałam takie myśli, że nie chcę tego pisać tu, bo żałuję tych myśli. Tez miałam poczucie winy, że mój syn nie będzie miał normalnej rodziny, ze może lepiej jak go oddam. Moja wtedy jeszcze 13 letnia siostra gadała mi, że współczuje dla mojego syna, że ma taką matkę, że żadna matka ze mnie... Siadła mi na psychikę. Miałam takie myśli, że on będzie skrzywdzony, że nawet jeśli ułożę sobie życie to nie będzie to samo, bo nie będzie go wychowawać biologiczny ojciec. To takie mylne myślenie, bo bo nawet samotny rodzic może dac dla dziecka więcej, niż oboje rodzice. Nie zawsze jest tak, ze dzieci z pełnych rodzin są szczęśliwe, bo bywa, ze to wszystko na pokaz. I co z tego, ze jest zachowany model rodziny, ale bardzo często ojcowie nie mają i nie chcą mieć czasu dla dzieci, nad żonami się znęcają. U nas jest szkoła podstawówka i gimnazjum sióstr zakonnych. Widzę jak ojcowie parkują samochody i odprowadzają swoje dzieci do szkoły. Wtedy sobie myślę, czy gdyby te dzieci chodziły po państwowej szkoły to czy tez by je tak odprowadzali??? Myślę, że nie, bo to tylko się pokazać przed zakonnicami, jakimi to są dobrymi ojcami, z jakich to dobrych rodzin są ich dzieci. Większość to pozory.
Musisz myśleć pozytywnie, zrób to dla siebie i dla dzieci. Wcale nie będą pokrzywdzone. Wszystko zależy od tego co im w poisz. Jak będziesz się użalać, ze są gorsze, bo nie mają ojca, to tak beda mysleć, ale jak im pokazesz, że są wartościowi i jak bardzo je kochasz to w takim przeświadczeniu wyrosna. Napisz na kartce, że jesteście najlepszą rodziną na świecie, że Ty i Twoje dzieci jesteście super i wywieź to na przykład na lodówkę i czytaj, aż w to uwierzysz.

Ewelina fajnacko. ;)
Matitka zdjęcia super. ;)
 
Ale jak się dostać na ten zamknięty?:-(

Elena jakbym czytała siebie sprzed paru miesięcy:-(Tylko,że ja miałam tak jak mały już był na świecie. Masz rację. Nasze dzieci maja tylko nas. Nie możemy ich zawieść. Musza mieć przynajmniej w nas oparcie i poczucie bezpieczeństwa. One niczemu nie są winne. Po prostu musimy kochać za dwoje i tyle...
 
Katerinka111! Podziwiam i chce pamietac o Twojej sile, tez dostac takiego powera!Masz teraz parnera, jak po takich przejsciach znow zaufalas?
Krropelka, dokladnie tak samo sie czuje jak Ty wtedy, ciesze sie widzac Cie usmiechnieta i pelna zycia. Kolejny dobry przyklad dla mnie. Buduja mnie wasze wypowiedzi i rodza nadzieje. Tak jak Katerinka 111, masz teraz kogos i wspaniale,ze Cie wspiera, ale jak zaufalas kolejnemu partnerowi? Ja mysle,ze juz ciezko bedzie mi znalezc dobrego, pradziwego faceta.Ni epotrafie wyobrazic sobie tego.
Elena, wlasnie o tym samym uczuciu mowie, takie beznadziejne poczucie winy, zal wlasnych dzieci...Ale widze, ze i Ty sobie z tym poradzilas. Dobrze mowisz, ze jak wychowamy nasz dzieci, tak im juz zostanie. Trzeba pewnosci siebie, sily i jak tez mowicie nie wstydzic sie naszej sytuacji. Widze,ze musze sie na nowo wszytskiego uczyc, to bedzie walka...
A samotne matki z okolic Krakowa chetnie poznam, czy sa wsrod Was?
 
Margarita no na pewno zaufac nie jest latwo. u mnie w sumie wyszlo tak naturalnie, powolutku i w odpowiedniej kolejnosci (jak nigdy wczesniej w moim zyciu). mojego partnera znalam duzo wczesniej, ale w sumie bardzo powierzchownie. kiedy zostalam sama to mnie odwiedzil. i tak mnie odzwiedzal co jakis czas. coraz bardziej regularnie. nie mialo to podloza damsko-meskiego. a ja bylam wowczas w ciazy. czas sobie mijal a my przeszlismy przez kolezenstwo i doszlismy do przyjazni. czas dalej plynal a my zaczelismy czuc cos wiecej. zostalismy para gdy Filip mial roczek, czyli ponad rok trwania stalych kontaktow. i poczatki wcale nie byly sielankowe... on musial sie odnalezc w nowej sytuacji - bycia nietylko partnerem ale odrazu opiekunem malucha. ja musialam pokonac w sobie ogromny strach by zaufac mu tak jak na to zaslugiwal. ciagle go testowalam, robilam sceny, pakowalam jego rzeczy (gdy jeszcze nie mieszkalismy razem, ale bywal u mnie i jakies klamotki sie zebraly). ciagle bylam bardzo czujna i wszedzie weszylam zagrozenie. balam sie, ze cos przeocze badz przyglaszcze i potem znow zostane sama i poraniona. potrzebowalam naprawde spoooro czasu by przestac byc dla niego jedza. on jednak to wytrzymal. na kazdym kroku mnie wspieral. pieknie opiekowal sie Filipkiem. potem zamieszkalismy razem i od tego czasu bylo tylko lepiej. pod koniec pazdziernika minie nasza 3 rocznica. nie zamienilabym go na nikogo innego. nigdy zaden facet nie byl dla mnie takim przyjacielem, opiekunem, partnerem. a jak patrze na niego i Filipka to naprawde sie cieplo na sercu robi.
po takich przejsciach jak nasze potrzeba czasu na zaufanie. ale jesli sie spotka odpowiednego czlowieka to swiat moze sie zmienic o 180stopni :tak:
 
Katerinka111! Podziwiam i chce pamietac o Twojej sile, tez dostac takiego powera!Masz teraz parnera, jak po takich przejsciach znow zaufalas?


mialam nie jednego partnera po tych wszystkich przejsciach i nie ukrywalam tego ale inaczej nie mozna sobie ulozyc zycia,
kazdy facet i zwiazek jest inny, my matki tez mamy inne podejscie i nie raz ja np daje luz bez walki albo sobie na cos nie pozwalam i jest krotka pilka
'ale ty sama musisz wiedziec kiedy bedzie ten moment na nowe zycie ;:) narazie duzo sily i zdrowka
 
Margarita po co czytasz bloga jakiegoś niedowartościowanego faceta może nawet żadna laska się z nim nie chciała umówić:-D:-p Czy przegrałam moje życie? Ani kariery, ani bogactwa, ani męża ale mam synka i to jest najlepsze co mnie w życiu spotkało że zostałam jego mamą :tak:
Musisz odnaleźć w sobie radość życia nie obwiniać się co było to było liczy się tylko dziś. Pokochaj siebie :tak:
 
Margarita po co czytasz bloga jakiegoś niedowartościowanego faceta może nawet żadna laska się z nim nie chciała umówić:-D:-p Czy przegrałam moje życie? Ani kariery, ani bogactwa, ani męża ale mam synka i to jest najlepsze co mnie w życiu spotkało że zostałam jego mamą :tak:
Musisz odnaleźć w sobie radość życia nie obwiniać się co było to było liczy się tylko dziś. Pokochaj siebie :tak:


dobrze powiedziane :))))))))))))))))))))))
 
reklama
Margarita każdej z nas różne myśli przychodziły na jakimś tam etapie życia. Jak się na to patrzy z perspektywy czasu to nie dowierza się, że tak się myślało. Też wiele żałuję, ale jak pisałam wstyd mi tych myśli.
Tu na BB jest forum regionalne - tam łatwiej z kimś nawiążesz kontakt z Krakowa.

Jaimis ma rację - po co to czytać. Skąd ludzie mogą wiedzieć skąd się biorą samotne matki skoro mają takie teorie. Najgorsze, że wiele z nas bierze to do siebie. Nic nie poradzimy, że ktoś ma zaściankowe myślenie.
Pamiętaj, nie jesteś gorsza ani Ty, ani Twoje dzieci, że nie żyjecie w pełnej rodzinie. Pomyśl, że jesteście najlepsi, bo macie możliwość zbudowania nowej rodziny, takiej jakiej Ty chcesz, byś Ty i dzieci czuli się szczęśliwi. Myślę, że w większości mężczyźni wiążący się z kobietami z dziećmi nie myślą by się nią bawić, bo mają świadomość, że dzieci też będą cierpieć. Tak przynajmniej powiedziała moja matka dla mnie, gdy ja miałam obawy, czy jeżeli kogoś spotkam to czy ten ktoś nie będzie udawał uczuć do mnie.
 
Do góry