Carlaa ja sie z Toba tez zgadzam z 100% jesli chodzi o szczepienia. I z Fikuskiem tym samym
ja dzisiaj i jutro w domu - wzielam 2 dni opieki nad dzieckiem, bo rok sie konczy a nie wykorzystalam. I w sumie dobrze nam zrobia 2 dni lenistwa, bo weekend zalatany mialam strasznie. Szkola w oba dni, a w sobote jeszcze 4 godziny pracy na meetingu zagranicznych rodzin - zajmowalismy sie ich dzieciakami - w sumie wiekszosc z nich od nas z przedszkola, wiec zadnych niespodzianek
Ogolnie bylo super, swietne towarzystwo. Az dziw, bo prezesi najwiekszych koncernow, dosc znane postacie, a nikt nie jest nieuprzejmy, wszyscy sympatyczni. Dzieciaki bardzo dopieszczone ale nie rozpuszczone - przede wszystkim wychowane!!! Na imprezie atmosfera super, a zero alkoholou (chyba po kieliszku wina bylo). KOlacje jedli, spiewali koledy, tanczyli, z dzieciakami sie wyglupiali. Nie wiem czy w naszym polskim srodowisku przeszla by taka impreza...chociaz moze sie myle
Mowicie, ze takie problemy ze znalezieniem pracy, a u nas ciagle sie kadra wymienia, bo komus cos nie gra :/ Szefowa ma duze problemy z zatrudnieniem odpowiednich ludzi na stale. Ciezko sie czasami pracuje, ale licze ze w koncu sie ustabilizuje. DLa mnie w sumie lepiej, bo jako ze jestem jedyna osoba od poczatku, dzieciaki mnie bardzo lubia i rodzice tez to jestem w 100% pewna ze szybko praca mnie nie pogoni. Poczatki byly bardzo ciezkie, ale teraz juz sie czuje jakbym w koncu robila cos w czym jestem dobra
Sarze tez sie podoba, ma swoje ulubione kolezanki - Brooke i Katie - wiec zaczyna mowic mi z brytyjskim akcentem
Super!!!! Ciesze sie ze moze tam chodzic, bo duzo zyskuje...a nade mna nie wisi widmo oplat za przedszkole. Ostatnio nawet neismialo zahaczylam o podwyzke (ja jestem beznadziejna w te tematy) i dostalam 350zl
Oczywiscie na czarno, bo inaczej starcilabym FA - mialam poprzednia wyplate na styk. Ogolnie na prace nie narzekam, na mezczyzne tym bardziej, jedyne co mi spedza sen z powiek to uczelnia, bo mam tyly z magisterka :/ No i zmeczenie, bo popoludniami daje jeszcze lekcje z angielskiego ( 3 uczniow mam, ale nie zrezygnuje bo to fajne dzieciaki i fajna kasa), a w weekend tez czasem jakies dodatkowe zajecie wpadnie (oprocz uczelni)...Bywa ze ledwo patrze na oczy, spac chodze kolo 22 jak tylko mam okazje, schudlam 6 kilo (na to akurat nie narzekam
i czuje sie jak maly cyborg na najwyzszych obrotach, ale chyba pomalu sie przyzwyczajam...
Moje kochane dziecie ostatnio ma jakas faze lękową. Zle sny w nocy, z mama chce spac, nie chce zebym wychodzila z pokoju. Nic sie nie stalo w jej zyciu zlego, wiec zakladam ze to taki okres mamusiowania i przejdzie. Ale czasami mam ochote udusic jak znowu przychodzi mnie kopac w nocy
Ogolnie jak spi ze mna to spi w miare dobrze, ale jak sama to budzi sie dosc czesto i szybko (po drzemce) z placzem i mowi "placze, bo mamusie wolalam a mamusia byla beze mnie". Czasu jej wciaz poswiecam duzo - nawet w przedszkolu jak przyjdzie to zawsze buziaka dostanie albo przytulasa...ale najczesciej bawi sie z kolezankami, musi tylko wiedziec ze jestem obok (a i to nie zawsze!!!). Codziennie sie bawimy razem w domu - minimum 40 minut-godzina tak na oko. Spedza tez duzo czasu z dziadkami, ciocia, tata ( juz zaczyna tatusiowac niesmialo do neigo) - i wtedy nie placze za mna!! Codziennie rozmawiamy, czytamy, spiewamy i przytulamy....Mowie jak bardzo ja kocham i ona tez mowi ze bardzo mnie kocha. Ale jak jestem w domu to nawet do lazienki za mna drepta, bo sama na minute nie moze zostac...I strasznie sie zaangazowala w moje nastroje - jak tylko widi jakies niezadowolenie na mojej twarzy to od razu mowi "mamusia, nie badz smutna. Jestes juz wesola?" Ciezko znosi moj gorszy nastroj, jakby byla to jakas tragedia.Poza tym nie sprawia wrazenia depresyjnej - smieje sie, wyglupia i chce na rower
Ktoras z Was miala moze cos takiego?
Rosi
ja Cie zawsze cenilam za prawde prosto z mostu, wiec sama powiem
Uwazam, ze taki wyjazd to jedna z najgorszych rzeczy jaka mozna zafundowac dziecku, zwlaszcza malemu!!! ZOstawiasz je, nie wiadomo na jak dlugo - nie oszukujmy sie, anglia to nie eldorado! Nie znajdziesz super pracy i mieszkania w tydzien, ani nawet w miesiac!!! Mozesz zlozyc o benefit, ale najpierw musisz miec karte pobytu, a to trwa no i trzeba umiec to zalatwic. Bedziesz sama, bez pomocy, pewnie w wynajetym pokoju przez dluzszy czas. Pracujac gdzie? Tam gdzie bys chciala??? ZNam pare osob ktore wyjechaly na chwile pracowac na szmacie i tak zostaly bo pieniadze sa w miare ok i to wystarczy... Anglia ma lepsze zarobki, latwiej tam zyc, ale to nie zlote gory! Ja wyjechalam z angielskim perfekt a i tak nie bylo zadnych cudow - pracowalam jako supervisor przy sprzataniu po eventach - dalo sie wyzyc, ale ile tak mozna?? Mialam znajome, ktore zostawily dzieci w Polsce - mialy wyjechac na chwile a ponad ROK tam juz siedzialy. A dzieci tesknily lub zapominaly. Jak dla mnie zadna kasa nie jest tego warta!!!!! Nie zostawilabym NIGDY dziecka (chyba ze na tydzien czy dwa wakacji z dziadkami
. Przemysl to, tam nie ma gor zlota, jest po prostu troche latwiej...Ale bez znajomosci jezyka to tez zaden przeboj - oni takich maja na peczki! Moze lepiej sie zakrecic za jakims kursem, szkoleniem tutaj? Sprobowac pokombinowac jak by z siebie zrobic osobe, ktora pracodawca bedzie chcial?? Doksztalcic sie, wolontariat, sama pochodzic po calym miescie i poszukac? Przynajmniej masz tanie mieszkanie - ciesz sie kobieto
U nas to z 1100 zaplacilabym za jakas niewielka norke w podlej dzielnicy!!!
I przemysl ten wyjazd, czy naprawde warto...A mowie Ci z perspektywy osoby, ktora KOCHA Londyn i west end
Warto jechac jesli jestes bardzo dobrym pracownikiem z doswiadczeniem, ktory bez problemu znajdzie fajna prace. Albo jestes Mloda, bez zobowiazan i jedziesz po przygode...Ale zostawic dziecko dla kilku funtow - nie warto!!!
A jak tam prezenty gwiazdkowe kochane? CO planujecie dla Maluchow? Jak spedzacie swieta w ogole?