do mnie dzisiaj rano zadzwonil ex od malego czy mozemy w cztery oczy pogadac poza domem.
mowie chcesz sie klocic czy co, ale dobra spotkalismy sie na lawce i gadalismy dwie godziny. a wiec malego nie widzial cztery miesiace do wczoraj .ogladal zdjecia i nie dowierzal jak to dziecko rosnie i wogole,zabolalo ze nie umie powiedziec slowa tata ,mowie przeciez nigdy nie umial i cie nie widzial to jak ma mowic i wiele innych rzeczy,ktore go zabolaly i chce nawiazac taki normalny kontakt na jaki ja mu pozwole heh, powiedzial co i jak u niego,spytal jak ja to widze i zaproponowal zebysmy sie spotkali u niego wszyscy i chce zebym sie zastanowila, wie dobrze ze nic go nie tlumaczy,wie ze mu nie wybacze nigdy tego co zrobil ale dla dobra malego jak sie zachowa jak czlowiek to moze liczyc na kontakt z nami normalny.bo wie jak jest z pierwszym ex MOWIE LAL ZAJELO CI TO PRAWIE DWA LATA,SZOK
wiec po obiedzie pojechalismy do niego ,ja sobie siedzialam z boku i obserwowalam,kubusiowi zajelo godzine zanim sie przekonal bo co chwile mnie wolal,potem grali w pilke,gonili sie wyglupiali ale kubus caly czas czujnie patrzal czy ja jestem,
zrobil kupke i mowie to pokaz jak ma wygladac twoja opieka,ex byl mokry jak go przebral doslownie
,potem zrobil mu obiad,kanapki,picie, i nawet moze nie poradnie ale mu szlo,widzialam ze sie staral i wogole,przygotowal swoj pokoj pod malego ,pampki itp zabawki i chce sie widywac,wiec ustalilismy ze co sobote poki co, po drzemce bede tam szla,i jak kubus sie oswoi bede go zostawiac na coraz dluzej a on spacerkiem go przyprowadzi,
potem jeszcze dlugo rozmawilismy o malym i wogole i rozwalil mnie tekst ze wygladam lepije niz przed ciaza i jestem rozpromieniona i kwitnaca i widac po dzieciach ze dbam o nie i kocham nad zycie a jego wiele slow mowionych po zlosci nie mialy najmniejszego sensu ..
i wie ze ma jedna jedyna szanse,wiecej nie bedzie