reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Carla minie jej to kiedys wkoncu :tak: ja z Filipem tez mialam niezle jazdy. bylam zdolowana jak nie wiem co. zwlaszcza jak mialam go po pracy odebrac z przedszkola a tam awantura co namniej polgodzinna, ryk w drodze do domu i ciag dalszy na miejscu.
teraz juz dluzsze bunty naleza do rzadkosci.
za to wkroczylöismyw kolejny etap. Filip wszytsko chce robic SAM. jesli cos osmiele sie zrobic za niego to on musi zrobic to od nowa. teraz kazda czynnosc wlecze sie w nieskonczonosc, bo wiadomo, ze Filip robi wszytsko wolniej niz ja bym zrobila. a w dodatku co chwila robie mala przerwe.
tak wiec kazdy etap ma swoj "urok". i trzeba przez to niestety przejsc :tak:

a mnie cos lupnelo w plecach i nie moge sie wyprostowac :no:. smaruje volarenem i siedze z termoforem na plecach, ale poki co nie czuje by mnie to uleczalo :-(

a teraz hit roku :tak: wczoraj mama M skladala mi zyczenia na urodziny:
"czego by Ci tu zyczyc.. ? zebys tak kochala mojego syna jak kochasz swojego. i tak o niego dbala jak dbasz o swojego"
myslalam, ze padne jak to uslyszalam. wiele nie myslac zaraz odpowiedzialam: " to chyba zyczenia bardziej dla M"
moja siostra (psycholog) uraczona smsem z tym cytatem napisala mi:"czy to znaczy, ze na swoj spsob zaakceptowala Cie? no i, ze bardzo kocha swojego synka i tylko z tej perspektywy widzi swiat? "
hmm... moze cos w tym jest? ;-)
 
reklama
krropelka to były ewidentnie życzenia które głownie składając sobie życzyła ;-)
a miałas urodzinki? To ja Ci życzę zdrówka i szczęścia :-) Może jakiś dysk Ci wypadł?
 
jaimis ano jak to moja siostra rzekla: kocha swojego synka i patrzy na swiat pod tym katem :tak:
urodziny bede miec jutro, ale wczesniej robilam torty, ciasta itp. bo potem rodzice M wracaja do Polski.
dysk chyba nie. raczej mnie przewialo albo sie przedzwignelam. ehh... dzis doczlapalam sie do apteki i kupilam takie plastry rozgrzewajace. a poza tym siedze w domku a M za mnie pracuje :-)
 
Candy to Zuzia wyprzedza mojego w zębach, bo my mamy tylko dwa od ponad półtora miesiąca.
hehe... dziewczyny górą

Candy nie wysilaj się, ona by za ukochanym w ogień skoczyła, tak więc olej i ignoruj :) Zazdroszczę urlopu, ale remontu nie :) Z Zuzi duża dziewczyna, Nela ma rozmiar 19-20. A jak to coś na jej buzi??


Na pewno masz kochana rację.
Co do nczyniaka, puki co jest pod obserwacją, sprawdzają w jakim tempie się rozrasta. Wszystko na dobrej drodze. Dziękuję za pamięć :)


My właśnie wróciłyśmy z kolejnych zakupów, już nie mam siły na ten remont ehhhhhhh....
 
Candy, a jakby inaczej. ;)
Krropelka korzystając z okazji wszystkiego dobrego. No i zdrówka.

ce18267084e0.jpg
 
KROPELCIA STO LAT I JESZCZE WIĘCEJ:))))))))))))))))))))))))))))))))))




a u mnie czarno mega ulewa,droga dojazdowa zamknieta ,3 wypadki ,jakas porazka z ta pogoda normalnie super wakacje a dzieci pewnie jak wroca do szkoly to bedzie sloneczko
 
dzieki za zyczenia :-)
a ja od rana nerwa mam na wszystko :wściekła/y:. plechy mnie nadal bola. slonce gdzies ucieklo. a ja mimo przeciwnosci losu powleklam sie do kuchni umyc gary i ugotowac zupke ogorkowa. otwieram miesko a on smierdzi :wściekła/y:. kupilam je wczoraj i ma date waznosci niby do jutra. ale nie sposob smierdziela uzyc. wiec z zupki nici, bo nie mam innego mieska poza cyckami kurczaka. wiec ok, mysle sobie. zrobie kotleciki. wyjelam piersi kurczece i rozmrazam. poszlam pakowac paczke. i w nic sie nie chciala zmiescic. wkoncu wytargalam jakis karton przeprowadzkowy i upchnelam, okleilam.
uznalam, ze czas podszykowac obiadek i skoczyc pod prysznic. nie ma wody... :wściekła/y: wiec siedze na wpol w pizamie na wpol w dresie, nieumyta z rozmrazajaca sie piersia kurczaka w misce.... juuupii :no:
 
Krropelka nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. To po prostu złośliwość rzeczy martwych i padliny. ;)
 
reklama
krropelka są takie dni czasami że wszystko idzie na opak, ale to piątek weekendu początek :-)
Mieli do mnie znajomi przyjechać jakiś grilll miał być i......... samochód padł...... nie mógł w przyszłym tygodniu im się zepsuć?
 
Do góry