reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

lonley jeśli zamierzasz się sądzić, to myślę, że tak, żeby później "tatuś" nie miał żadnego ale, że mu nic nie powiedziałaś i np. nie przyszedł, bo nie wiedział. jeśli nie zamierzasz się sądzić - jak uważasz.
 
reklama
Oczywiście, że zamierzam się sądzić. Przecież mu nie odpuszczę. Dlatego też właśnie myślałam, że lepiej poinformować, żeby później sąd nie miał żadnych 'ale'
 
lonley to najlepiej napisz cos do niego, zebys miala dowod i nie musiala z nim gadac.

Orchidea super, najwazniejsze zeby sie dobrze gadalo, bo bez tego ciezko utrzymac znajomosc ;)

A my jestesmy po pierwszej imprezie urodzinowej. Rodzina sie zjechala, tort upieklam, bylo fajnie, ale za duzo wrazen dla Sary. Potem jak poszla spac, to sobie delikatnie imprezowalam z kuzynami i znajomymi. (Te co maja mnie na face to wiedza :p) Dzisiaj spokojny wieczor w domu.
A za tydzien ta masakra zwana kinderbalem ;)
Ladny tort upieklam?:p (przy pomocy "aniolkow" widocznych na ostatnim zdjeciu)



urodziny3.jpgurodziny5.jpgtort.jpgimpreza12.jpg
 
Hej Dziewczyny,
mam takie pytanie, noszę się z nim od kilku dni. Jak urodzę Robalka to powinnam informować 'szanownego tatusia' o tym fakcie ?

To chyba wie ze jestes w ciąży:confused:i mniej wiecej zna termin pojawienia sie na swiecie jego dziecka:confused:.
Jezeli sam sie nie zainteresuje to raczej powinnas go o tym fakcie poinformowac.Bez wzgledu na to jak postapil z tobą.
W sadzie mialby argumenty ze by zrobil to i tamto gdyby wiedzial.Ale dla mnie to chore tlumaczenie bo jak wie ze bedzie ojcem to niech sie interesuje kiedy:wściekła/y:.
Ja z tego wlasnie wzgledu(na sąd) powiadomilam ze rodze,nie liczac na nic.Chcialam by tylko choc troche czul niepokoj a nie spał spokojnie podczas gdy ja sie męcze.Albo jak siedzi z jakąś lumpą to niech mu wieczor sie zepsuje:-).Niestety przyjechal zaraz do szpitala i siedzial przy porodzie a potem przyłazil w odwiedki.Co podkoloryzowal w sadzie i wyszedl na cudownego faceta ktory tak pragnal byc ze mna a ja na wredzię.Dodam ze mu to ojcowanie po miesiacu sie znudzilo jak usłyszal o placeniu.Tego juz w sadzie nie powiedzial.

Charlene,jakie wy śliczne............
 
Ostatnia edycja:
Rosi no wlasnie, facet zrobi cokolwiek i juz sie uwaza go za wielkiego bohatera. niech kupi paczke pampersow - hymn mu zaspiewaja...Zmieni pieluche - moj Boze, co za zaangazowanie...Tylko ze rodzicielstwo nie polega na tym, ze samemu sie wybiera obowiazki, ktore sie chce spelniac...i zaklada ze wtedy juz nie trzeba tych innych. Mam wrazenie ze oni by chcieli zeby to byla taka praca "dorywcza"..jak im sie chce cos zrobic to zrobia, jak nie to przeciez dziec poczeka...Dlatego ze swoim sie nie kontaktuje - nie bylam w stanie mu wytlumaczyc, ze to nie tak ze odwiedzi corke raz na rok jak to JEMU sie zachce...A placic? po co? On ma swoje potrzeby przeciez....


W ogole wczoraj bylam na zakupach z nowa kolezanka -wspolpracowniczka, ktora jest na poczatku ciazy. Siedzialysmy w kfc kiedy obok dziecko sie potknelo i rypnelo z trzech schodow. Kolezanka byla zszokowana ze rodzice na to pozwolili...Oj, ona chyba jeszcze jest na tym etapie kiedy uwaza, ze dziecko mozna uchronic przed upadkami ;)
Sara wczoraj u znajomych tez zjechala na tylku, bo schody maja krete...Ich corka nie moze chodzic po nich (a jest starsza), wiec sie czulam troche jak najgorsza matka ze moj dziec chodzil i zjechal...Ale coz, poplakala....i poszla znowu...Ona sie zdecydowanie nie przejmuje upadkami, a ja kiedys zawalu dostane... Albo sie schowam ze wstydu, ze nie pilnuje dostatecznie dziecka...
Ostatnio Mloda jest coraz bardziej slodka i urocza...A jednoczesnie coraz bardziej energiczna i niesubordynowana...Maly wulkan sie zrobil, ciagle biega, skacze, taki lobuz po prostu...Niekoniecznie chce to hamowac, taki ma charakter, byle nie przeszkadzala innym i nie zrobila powaznej krzywdy sobie. A mamusi w ogole nie slucha. Mam nadzieje ze to kiedys przejdzie, bo czasami mam ochote klapsa jej zaaplikowac - czego oczywiscie nie robie, bo jestem przeciwna...ale sama mysl wywoluje poczucie winy.
Teraz widze co to jest ten bunt - dobrze ze przynajmniej nikogo nie bije i nie rzuca sie na ziemie z wrzaskiem. Ale placz frustracji mamy kilkanascie razy dziennie - czasem mam ochote ogluchnac.
 
lonley ja też poinformowałam że rodzę, mialam tez zachowanego sms w razie czego dla sądu.

o jejku jaki był słodki, jaki miły, jakie mi cuda obiecywał. do czasu (tak samo jak u rosi) jak mu powiedziałam o płaceniu. wtedy się zaczęło; piekło

charlene moja Martyś też ciągle biega, nic kompletnie a nic na siebie nie uważa. a koleżanka zrozumie jak bedzie miec swoje dziecko. heh
Martynka ostatnio porządnie rozwaliła łuk brwiowy, a tylko na chwilę sie odwróciłam. oczywiscie mam wyrzuty sumienia ze jej pomimo wszystko nie dopilnowałam. ale ja też musze co w domu zrobic, a nawet chocby chwile usiąść.

jak rozwaliła ten łuk, krwi mnóstwo, pojechałam z nią na pogotowie, zakleili plastrami jakimis takimi chirurgicznymi specjalnymi. zrobili rtg głowy. naszczescie tylko łuk rozwalony.
ale myślisz że się przestraszyla? gdzie tam za chwile były kolejne siniaki, kolano też zdarte, dobrze że choć nos sie zagoił. a ja jej naprawdę staram się pilnować.

heh tak czekałam aż zacznie chodzić, a teraz........ ile bym dała by poleżała sobie.

także charlene nasze dzieciaczki by razem napewno sie dogadały
 
A ja wam powiem, ze wlasnie nie odczuwam takiej duzej roznicy odkad zaczal chodzic. Jak jeszcze raczkowal to wszedzie sie dostawal i teraz w sumie nic sie nie zmienilo. Ale zauwazylam w nim wielka zmiane, ze wkladam go do lozeczka, poplacze z 3 minuty, ale za chwile odkrywa zabawki i ma wlaczony telewizor-muzyke albo bajki i czasem potrafi tak sam sie ubawiac z 1,5 godziny ! Az jestem w szoku. Za to z jedzeniem sie pojawil problem, bo nie chce nic prawie jesc. Caly dzien jest na mleku ;/ ale mysle, ze to wina tego, ze dawalam mu za duzo biszkoptow i ciagle chlał soczki. Od dzisiaj zmienilam front ;) i zadnych slodyczy i zamiast soczkow robie mu lekka herbatke dla dzieci, bo slyszalam, ze to slodzone mocno, takze daje jedna lyzeczke na jakiea 150 ml. No i musi sie tym zadowolic, bo gdzie zeby dziecko nic nie jadlo...
 
aa no i wlasnie... w pierwszy dzien swiat wzial do reki goraca prostownice...niezle sobie oparzyl palca. Najpierw zrobil sie ogromny babel na calego paluszka, smarowalam wtedy Linomagiem, Panthenolem, pozniej pekl i teraz jakos dziwnie sie goi. Mam Tribiotic i Rivanol. Glupia, nie poszlam jeszcze do lekarza, ale mysle, ze nic innego mi nie przepisze, bo chyba w 3 aptekach doradzali to samo.I nie wiem czy cos jeszcze moge zrobic ?
 
reklama
honey moja kiedys dotknela szyby kominka, tez byl placz...ale szybko zeszlo. Ja smarowalam panthenolem. I czekalam...babel odpadl, a potem byla taka blyszczaca ranka. Uwazaj, zeby nie brudzil tego, przemywaj mu chlodna woda, ale nie wiem czy ciagle trzeba smarowac czy lepiej czasem zostawic zeby powietrze dochodzilo. Ja mysle ze lekarz jest zbedny tutaj :) To w koncu malutkie poparzenie.

A co do jedzenia, to mysle ze masz racje. U nas tez byl taki etap, ze sprobowala slodyczy, danonkow itepe i potem krecila noskiem. Wiec mama zrobila embargo i sie unormowalo. teraz staram sie jej dawac jak najmniej tego. Jak sa goscie czy cos. Slyszalam, ze bardzo wazna jest dieta maluchow w ich pozniejszym zyciu i sie tego trzymam. Przynajmniej nie bedzie miec pretensji jako nastolatka, ze przez mame teraz ciezko jej linie utrzymac :p A sporo sie dzieciakow widzi obecnie z okropna dieta...I sa grube..Juz teraz. Taka prawda, nie ma sie co oszukiwac ze dziecko pulchniutkie i to normalne. Ale to nie pod katem Ciebie mowie, tylko tak ogolnie :)
 
Do góry