reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?



Witaj kochanie;-)
Fajnie ze trafiłas tu do nas w sensie ze tu sie mzoesz wygadac itd ;-)
Kochana chyba kazda z nas czuła to co Ty gdy zostala w ciazy sama.. Ja zostalam w 7 miesiacu zagrozonej ciazy a on sobie nic z tego nie robil..Dla mnie takie zachowanie swiadczylo tylko o tym jaki jest nieludzki i ze ma w dupie zycie naszego syna.. Wszystko spoczywa na naszych barkach..ale jako ze jestesmy kobietami i jestesmy tak skonstruowane ze porpstu damy sobie rade..i ty tez dasz:tak: Widzisz fajnie ze masz rodzicow zawsze to ktos w kims mozna miec opracie;-)masz od teraz tu nas :tak:Wiec juz grono sie powieksza:-)kochanie powiem Ci tak jak amlenstwo sie urodzi bedziesz zalowac ze teraz placzesz i ze narazasz fasolke na stres..chyba kazda z nas tak ma.. Ja tez wyplakalam morze łez ale jakos niczym to nie pomoglo..a teraz mam małego nerwuska;-)

Olej goscia cieplum moczem!Nie jest wart Ciebie i waszego malenstwa a Ty sobie ulozysz zycie zobaczysz! A jemu zal tylek scisnie jak zobaczy jaka jestes szczesliwa!:-)
 
reklama
tip gratulacje!!!! Alez CI szybko poszlo, juz Mloda musiala sie bardzo spieszyc :)

She_86 no wlasnie, u nas chyba podobnie. Duzo obietnic, radosci a potem zycie zweryfikowalo. Wiesz, Twoj przynajmniej mowi jak jest (chociaz jest ch*jem), a moj to jeszcze zmyslal jak to on sie zmieni, jak juz wie co jest wazne itp. I tak nas dlugo zwodzil. Rok temu podjelam decyzje ze juz niczego nie bede sluchac i tak jest lepiej. A od kilku miesiecy sie nie odzywa w ogole powiedzialam ze dopoki nie zacznie pomagac ja z nim nie gadam. I sie obrazil ;)

A Emilka przyszla z katarem i Sara tez oczywiscie juz katar :/ Chociaz poza tym nic jej nie dolega, wiec sie nie martwie, tylko Mloda marudna - cos strasznie ja wkurza jak jej z nosa leci. Dziewczyny jak sie robi ten syrop z cebuli?? Moze tez jej zrobie, sama pilam jako dziecko, ale nie pamietam jak to sie robilo!!

A wczoraj jeszcze bylysmy na basenie, Sara pieknie juz plywala sama w plywaczkach. A potem biegala dookola i zaliczyla pierwsza starta skore z kolan - byla rozpacz. Rzeczywiscie dosc paskudnie sobie zdarla, ale dzisiaj chyba juz nie pamieta (dopoki nie zdejmie pizamy i nie zobaczy ;)
 
Witajcie Kochani, przyznaję się nie czytałam tematu od początku tylko wyrywkowo. Mój świat zawalił się 12 lat temu. Młoda dziewczyna pojechała po szkole średniej do Warszawy na Studium Medyczne. Poznałam tam faceta, który łaził za mną jak cień, aż mnie wkurzał. No, ale stało się, zaczęlismy się spotykać i na początku roku po kilku miesiącach znajomości dowiaduję się, że jestem w ciąży. Szok, załamanie, panika takie miałam objawy. Zadzwoniłam do rodzicow kazali mi przyjechać i powiedzieli , że żadnej aborcji nie będzie. To dzięki nim teraz mam na świecie cudowną córeczkę i jestem bardzo szczęśliwa. Ślub miał być itd. Zrezygnowałam dwa tygodnie przed widząc jak ojciec olewa nas, a byłam wtedy w szpitalu z krwotokiem. Całą ciążę miałam w nerwach do momentu porodu. Urodziłam zdrową i śliczną córeczkę, dałam radę w małym miasteczku z docinkami, ale tylko dzieki rodzicom. To oni stąpali twardo po ziemi , to oni mi pomagali i pomagają. Ojca pozbawiłam praw rodzicielskich nawet nie jęknął. Pewnego razu jak dziecko miało 2 latka poznałam w internecie faceta, spotkalismy się raz na kawce z ciekawości raczej i tak już zleciało 9 lat, teraz czekamy na dzidziusia w maju. Głowy do góry, trzeba być silnym, mamy dla kogo żyć. Dziecko było i jest motorem dla mnie.8 lat temu dostałam list od ojca dziecka, że założył swoją rodzinę i że codziennie myśli o córce dodam tylko, że nigdy jej nie widział na oczy, ale ma prośbę o zdjęcie komornika, a zapewniał mnie,że będzie płacić. Ja list olałam totalnie tak jak on nas i dalej komornik ściąga alimenty. Ułożyłam sobie życie, córka zna prawdę, ale mam nadzieję, że nie będzie go chciała poznać. Marzenia się spełniają trzeba mocno w nie wierzyć, a ja wierzę, że każdy z Was ułoży sobie życie na nowo i będzie bardzo szczęśiwy, a tych co zostawiaja bezbronne istotki dopadnie kiedyś jakaś sprawiedliwość.
 
trip gartuluje:-D alez szybko sie uwinela:-D


She mnie jak ex zostawil to doslownie odkochalalam sie z dnia na dzien. Nie byl wart kochania,rozpaczy i zalu skoro tak postapil. Jestem szczesliwa mama i jest mi z tym zaj.ebiscie:-D

Bedzie dobrze,urodzisz maluszka i bedziesz rowniesz najszczesliwsza mama na swiecie a toj ex niech sie goni:-D
ps toj ex ma tak samo na imie jak moj:-D
 
Witam Wszystkich Serdecznie... niestety los pokierował mnie na tą stronę:( Wasze posty troszkę podniosły mnie na duchu ale i tak ja ledwo daję radę.
Żyłam we wspaniałym związku, w maju miało nam minąć 6 lat, miał być ślub (najpierw cywilny)... jestem w 5 miesiącu ciąży, na dziecko czekaliśmy ok 1,5 roku bo wcześniej brałam pigułki i tak jakoś nam nie wychodziła ta dzidzia... Z początku wielkie szczęscie, łzy radości, wielkie plany, plany zakupu domu lub duzego mieszkania... i tak ok 1,5 tygodnia temu wszystko legło w gruzach:(
Nagle nie wrócił po imieninach do domu na noc... to samo dnia następnego... i następnego... Gdy zapytałam co sie dzieje odpowiedział ze nigdy ze mną nie był szczęśliwy :( Że nie chce by nasze dziecko żyło z takimi rodzicami... Dodam ze się nie pokłóciliśmy ani nic, po prostu przestał wracać do domu :( Powiedział że odchodzi... nagle... świat mi sie zawalił:( Na dodatek kupilismy sobie rok temu psa rasy beagle i straszne mamy z nim kłopoty... nie wyobrazam sobie by mnie szarpał na spacerze jak bede w 8-9 miesiacu ciąży :( Dowiedziałam się że mieszka u jakiejs dziewczyny ... podobno jej nie znał zbyt dobrze bo to była jego jakaś klientka... dwa dni temu znalazłam jej buty w samochodzie... On mnie ciągle zwodzi że ich nic nie łączy ale trudno mi w to uwierzyć - czemu nie spi u kolegi tylko u obcej baby??? :( Na dodatek codziennie mnie odwiedza, obiecuje że bedzie sie zajmował dzieckiem, że zabierze psa by mnie odciążyc... a ja nie chce myslec że ONA zajmuje sie moim głuptaśnym psem :( Bo teraz tylko on mi tu został. Ostatnio jak nocowałam u rodziców powiedziałam mojemu byłemu ze skoro nie ma gdzie spac moze spac w domu bo mnie nie bedzie... odpowiedział ze nie, bo nie chce byc sam ... a ja niestety sama własnie tu śpie od ponad tygodnia :( Na dodatek cągle mnie obwinia, wyciąga jakieś kłótnie sprzed 4-5 lat i mi to wypomina :( Moja samoocena spadła poniżej zera, bo juz sama uwierzyłam ze to moja wina :( Tylko jak ja dam rade? Pani psycholog powiedziała zebym sprobowała sie z nim nie spotykac, ale ja to robie bo mam nadzieje ze moze wróci, że go przekonam...bo wciąż go kocham i jestem w stanie wybaczyc co robi :( Chciałabym być silna jak Wy ale na chwilę obecną mój świat sie zawalił :(
 
she witaj na forum,daj sobie czas i zobaczysz za nie dlugo ze to wszystki minie
mi drugi ex powiedzial jak sie kuba urodzil,ze jak bym usunela to dalej bylibysmy razem z mala tylko :szok::wściekła/y: palant,skur,,i nie wiem co jeszcze wtedy myslalam,a teraz mam wspaniala dwojke dzieci i nie potrzebuje takiego zgnitego cwela,dla mnie moze nie istniec i dziecko tez nie wie ze ma ojca,i nie wazne kto zrobil ale kto je wychowuje,
a z dziecmi mozna dac rade tylko trzeba chciec:)
glowa do gory,pisz jak najwiecej bo to duzo pomaga
sunflower ciebie tez witamy :) ja bym z nim nie byla,bo pamietaj ze jak robi raz to zrobi drugi,a nie fajnie czekac z brzuchem na kogos kto nie przyjdzie i lata po innych panienkach,twoja psycholog ma racje,zlej go ,teraz go kochasz ale jeszcze ci za skore porzadnie nie zalazl skoro tak mowisz i czujesz
ja bym moich exow mogla osrac i olac za przeproszeniem :-D ale tez musialam do tego dojrze
orchidea no bidulek musi sie nameczyc .w nocy mial goraczke ,teraz jakby ciut lepiej i odsypia noc, a ja jestem tak zmeczona ze spac nie moge ooo/
 
tiptiriptip z całego serca gratuluję:-):-)
She_86 witaj, ja też tu od niedawna, ja myślę, że będzie dobrze, dziecko to największy dar i cud jaki możemy sobie wyobrazić:-)
sylwia1611 powiedz mi gdzie poznaje się fajnych facetów?:-)cieszę się, że Ci się ułożyło i trzymam kciuki, żeby było teraz już tylko dobrze, dzięki za słowa otuchy
sunflower1982 witaj:-) dziewczyno Ty teraz potrzebujesz spokoju i niestresowania się a nie spotykania z jakimś palantem. Postaw na dziecko!!! Facet jest niedojrzały, nie wart szczęścia jakim jesteś Ty i maleństwo, skup się na sobie. Pomyśl ile bólu, łez już wylałaś- DOŚĆ!!!czy naprawdę z takim facetem chciałabyś spędzić resztę życia???Który zostawia Cię w momencie gdy go najbardziej potrzebujesz??? Zrób sobie suwaczek i ciesz się z ciąży, na kiedy masz termin?? Chyba podobnie jak ja, ja mam na 30.06.
 
Ostatnia edycja:
She Ty sie nic nie martw, kazdy tak gada, sa tez instytucje, ktore jednak zachecaja :) do placenia alimentow, wiec niech on sie nie martwi, placil bedzie, a Ty od TERAZ zbieraj wszystkie rachunki, co kupujesz dla siebie, dla dziecka, jeszcze w ciazy mozesz go podac o alimenty. Ale ogolnie ja np nie podalam ojca i bardzo sie z tego ciesze, inaczej szarpanina z nim nie mialaby konca, tylko, ze on mnie nie zostawil tlyko ja jego...

Sunflower KOSZMAR nie zgadzaj sie na cos takiego, teraz Ci sie wydaje, ze bedziesz mogla wybaczyc, ale jakby juz wrocil to ja nie wiem czy bys byla taka skora. Dziewczyno, skoro on tak teraz wyprawia to co bedzie pozniej, Ty przy dziecku jak juz sie urodzi to musisz miec spokoj, a nie szarpac sie z palantem i myslec czy wroci na noc czy nie.

Dziewczyny wszystkie milosci kiedys mijaja i to, ze teraz jest smutno to nie znaczy, ze tak bedzie wiecznie !! :)
 
Dziekuje Dziewczyny za ciepłe słowa. Cieszę się że mam prawdziwych przyjaciół, którzy też mnie wspierają.
Termin mam na ok 13 lipca i się nie mogę doczekać. Wiem że nie powinnam się teraz denerwować ale to wszystko mnie przerosło.
 
reklama
Witam kolejne uzytkowniczki ;-)
Oj doskonale wiem co czujesz sunflower.. masakra jakas z tymi facetami.. Szkoda tylko naszych nerwów.. Powiem tak dziewczyny..psycholog bardzo pomaga sama chodzilam do przemilej pani ktora podniosla mnie na duchu i podniosla moje ego :tak: Dala mi swietna rade!! Co kolwiek chcesz eksowi napisac powiedziec lub odpisac pisz na malenkich karteczkach i chowaj gleboko do koperty lub ksiazki :) Mi to naprawde pomoglo..tam moglam do woli na niego bluzgac nie osmieszajac sie jak to rozpaczam itd bo to nie ma sensu wogole najlepiej jak pisze katerinka olac olac i jeszcze raz olac! Ich najbardziej o ile cokolwiek ich rusza to zaboli..facetom ciezko jest zniesc mysl ze "ona ma mnie w dupie swietnie sobie radzi i cieszy sie zyciem" itd..Mowie Wam...! Milosc dziecka jest miloscia dozywotnia to nasz inwestycja nasz skarb..czesc nas..nie wart sie denerwowac bo to malenstwo wszystko tam czuje!!
Zacznijcie kompletowac wyprawke ogladac ciuszki myslec jak bedziecie stroic swoje maluszki! Jakie zabaweczki im kupicie zabawy z dziecmi itd to naprawde daje sile:)
Ja mam teraz hopla na punkcie kompletowania ciuszek na wiosne:) Juz widze mojego elegancika jak smiga w skorzanej kurteczce slicznych adidaskach i kaszkiecie no mowie Wam mam manie ciuszkowa:) I nie kupuje nowych bo nowa skorzana kurteczka ok 80 zl a uzyta kilka razy za 20 zl zawsze wole sobie zabrac a malemu dolozyc i cos kupic aby byl szczesliwy!!!:)A co mi tam:)
Szczesliwa mama to szczesliwe dziecko!!!!!!!trzymajcie sie kobietki!!!

:-)

a to moje szczescie :
100_1145.jpg
 
Do góry