reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

prawda jest taka, ze im bardziej sie o faceta zabiega tym bardziej on nas bedzie olewal. tak te typy sa skonstruowane. kiedys, jeszcze bedac w ciazy, jak chcialam ratowac moj zwiazek to posunelam sie do wielu upokorzen... sadzilam, ze jak dam z siebie wszytsko to go przekonam. on zrozumie... wydzwanialam, pisalam, naklonilam na wizyte u poloznej. efekt taki, ze poczul sie jeszcze pewniej i zrobil sie bardziej nieludzki.
pojac nie moglam jak mozna siedziec z kamienna twarza sluchajac jak bije serce Twojego dziecka?? po wyjsciu jeszcze mi zrobil awanture, ze jakas obca babe na niego napuscilam...
a jak mozna przyjsc do kobiety w ciazy, blagac o wybaczenie na kolanach, obiecywac poprawe a 1,5 dnia pozniej powiedziec, ze sie juz wszytsko przemyslalo i wybiera inna?? jak mozna jechac sobie na wczasy bzykac jakas panienke wiedzac, ze kobieta, ktora nosi jego dziecko wyladowala u ginekologa ze skurczami??
oni nie maja skrupulow a kazde wybaczenie i pogon za nimi jeszcze ich rozzuchwalaja.

wiem, ze latwo mowic. a gorzej zachowac zimna krew jak sie nadal kocha. ale fakty sa faktami. nasze slowa i dzialania nic nie polepsza. trzeba zajac sie soba i dzieckiem. bo tylko w tym jest jakis sens.
a na tym swiecie sa jeszcze tacy, ktorych warto pokochac. i nie musza zaraz byc rodzonymi ojcami naszych dzieci zeby te dzieci mogly byc szczesliwe :tak:

a co do chorob to ja juz powoli wysiadam. 4 tydzien wlasciwie siedze w domu. zaczelo sie od mojej choroby wiec zostalismy w domu. doszedl do tego Filip i meczylismy sie obydwoje. on wyladowal na antybiotyku ja do lekarza nie dotaralam ze soba. 2 tyg w domu. 2 dni w przedszkolu i grypa zoladkowa... mnie czyscilo nieziemsko w dzien a Filip potem caluska noc haftowal... nastepny dzien wzgledny- Filip zwymiotowal tylko rano potem cisza. ja kibelkowalam do nocy. potem ozdrowienie. 2 dni bez zadnych objawow. i nagle w srodku nocy - sruuuu i Filip caly do oporzadzenia. i cala zabawa na nowo. teraz nam to minelo. ale od poniedzialkowego wieczora boli mnie gardlo, kark, szyja. wcz mi jakos uszy przytlumilo. juz mam serdecznie dosc :no::crazy::wściekła/y::angry:
 
reklama
Dzień Dobry :)
Dziękuje za ciepłe słowa i przyjęcie mnie na forum, na pewno będę pisać.
Dzisiaj jest mi lżej, chociaż cieszenie się na pewno zajmie mi trochę czasu :) Na razie chcę się całkowicie od ex odciąć, myślę że to dobry pomysł i to pierwsze co powinnam zrobić.

Życzę miłego dnia :)
 
Ostatnia edycja:
Ojoj ale tu się dzieje ostatnio, no przykro, że jest nas coraz więcej, ale dobrze, że piszecie. Tu na pewno znajdziecie duże wsparcie.

TRIPKA :*:*:* GRATY KOCHANA :) i dziękuje za tel w nocy :)

She... oj kochana... ja też swojemu chciałam wybaczać, chciałam oddać dziecko itp. Myśli miałam chore jak się masz Fela !
Żyłam 2 lata z gościem który jak się okazało jest po 2 małżeństwach, ma 3 dzieci itp. Czyli nie wiedziałam o nim nic mimo, że znałam jego rodzinę ;]
Głowa do góry, daj sobie czasu będzie dobrze - wspomnisz nasze słowa, a kiedy spojrzysz wstecz, to będziesz żałować, że w ogóle dopuszczałaś myśl o jego powrocie.
Pomyśl logicznie, on zostawia dziecko... w ogóle nie jest odpowiedzialny, a te ich gadania i zagwarontowywania to o dupe potłuc ;]

Sun... Ciebie również witam serdecznie.

Przepraszam, że nie rozpiszę się bardziej, ale moja księżniczka się budzi i uciekam do niej.


Ps. Udało mi się dziś zrobić krokiety na obiad :D ba ! zjadłam ciepłe ! ihaaaaaaaaa :D
Ps2. z Niunią już ok.

Do młodych mam... pijcie szklankę soku jabłkowego dziennie, a nie będzie nawet kolek - złoty środek !
 
U mnie minęło jakieś 3 tyg od rozstania, i z dnia na dzień jest lepiej. Chociaż nie powiem, że jest łatwo i kolorowo. Staram się planować Maluszkowi pokoik, kupować wyprawkę, zabijać czas.
Ale gdyby chciał wrócić teraz, pewnie miałabym wielki dylemat.
 
lonley, i co jakby wrócił ? czekałybyście kiedy odejdzie znów, bałybyście się tego jak nie wiadomo czego i może jeszcze żeby nie odeszli byście skakały wkoło nich na paluszkach?
Przecież facet to bydle, i kiedy widzi, że odpuszcza mu się takie straszne czyny to wie, że może wszystko już zrobić, bo głupie babsko mu wybaczy.
 
Candy jeśli by w ogóle miał wrócić to tylko i wyłącznie na moich warunkach, a lista byłaby całkiem spora. W innym wypadku fora ze dwora.
 
reklama
lonley - a ja Cię rozumiem niestety... tez jestem na etapie że byłabym w stanie mu wszystko wybaczyć dla dobra dziecka... :( ciągle żyję tą nadzieją... mówię mu o tym... Przynajmniej kiedyś bede pewna tego ze zrobiłam wszystko bysmy do siebie wrócili:(
 
Do góry