reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

fikusek tez powinnam cos z soba zrobic, bo nawet na wage boje sie wejsc. ale po ciuchach widze, ze tragedyja masaktyczna :no:. tyle, ze na sama mysl o diecie robie sie juz potwornie glodna :-D. no a cwiczenia dobra rzecz tylko jakos zabarac sie do nich nie moge. jak juz poloze fifka spac to jestem zbyt padnieta i mam ochote cos oblukac w TV i bynajmniej nie podczas cwiczen- a raczej zapijajac herbatke cos pysznego... a dupsko rosnie... ale moze sie wkoncu zmoge chociaz do robienia brzuszkow - mam taki fajny bujak do tego, ktory nie obciaza kregoslupa.
agusieqq witam na forum :-). dziewczyny maja racje. nie ma sie co teraz zbytnio nakrecac, bo to maluszkowi szkodzi a i tak nic konstruktywnego nie da sie teraz zrobic.
do porodu masz jeszcze mnostwo czasu. a Twoj ex zdarzy jeszcze 1000 razy zmienic zdanie. raz bedzie mowil, ze jego dziecko. dzien pozniej, ze nie jego. raz, ze bedzie placil, 5 min pozniej, ze nie da ani zlotowki. raz, ze pomoze, a tydzien pozniej sie wypnie. na zadnych slowach faceta, w takiej sytuacji, nie mozna polegac.
a i w Tobie samej zajdzie mnostwo przemian przez ten czas. opadna pierwsze emocje i bedziesz patrzec na pewne kwestie inaczej.
wiem, ze latwo mowic a trudniej wyluzowac. bo w koncu mowa o bardzo waznych sprawach. ale im mniej myslenia, im mniej nerwow tym lepiej dla maluszka :tak:
moj ex zmienial zdanie wiele wiele razy. a ja za kadym razem sie denerowalam, plakalam itp. niewarto...
a moj genialny ex wyslal mi ostatnio linka ze zdjeciem prezentu dla Filipa na urodziny (prezent oczywiscie zostanie u tatusia i sie synus bedzie bawil jak tam bedzie, ale mniejsza z tym). podaruje sobie komentarz na temat zawartosci fotki. niech kazda sobie sama swoj dopowie. napisze jedynie, ze od roku i 2 m-cy raz dal mi kase na utrzymanie syna...
a oto ow ilink:

http://nordforge.com/fifin/klocki.JPG
 
reklama
Dziękuje Kropelko. :) . Twój były partner jakby chciał przekupić malucha. Bo tam ma zabawke ful wypas to będzie Mu lepiej. Ehh.. za pieniądzę i zabawki miłości nie kupi. Zdaje sobie sprawe z mojej nie stabilności emocjonalnej, ale partner, który jest w stanie napisać mi takie obelgi nie jest wart mojego wybaczenia a tym bardziej nie pozwole aby tak traktował moje Maleństwo.
 
fikusek tez powinnam cos z soba zrobic, bo nawet na wage boje sie wejsc. ale po ciuchach widze, ze tragedyja masaktyczna :no:. tyle, ze na sama mysl o diecie robie sie juz potwornie glodna :-D. no a cwiczenia dobra rzecz tylko jakos zabarac sie do nich nie moge. jak juz poloze fifka spac to jestem zbyt padnieta i mam ochote cos oblukac w TV i bynajmniej nie podczas cwiczen- a raczej zapijajac herbatke cos pysznego... a dupsko rosnie... ale moze sie wkoncu zmoge chociaz do robienia brzuszkow - mam taki fajny bujak do tego, ktory nie obciaza kregoslupa.
agusieqq witam na forum :-). dziewczyny maja racje. nie ma sie co teraz zbytnio nakrecac, bo to maluszkowi szkodzi a i tak nic konstruktywnego nie da sie teraz zrobic.
do porodu masz jeszcze mnostwo czasu. a Twoj ex zdarzy jeszcze 1000 razy zmienic zdanie. raz bedzie mowil, ze jego dziecko. dzien pozniej, ze nie jego. raz, ze bedzie placil, 5 min pozniej, ze nie da ani zlotowki. raz, ze pomoze, a tydzien pozniej sie wypnie. na zadnych slowach faceta, w takiej sytuacji, nie mozna polegac.
a i w Tobie samej zajdzie mnostwo przemian przez ten czas. opadna pierwsze emocje i bedziesz patrzec na pewne kwestie inaczej.
wiem, ze latwo mowic a trudniej wyluzowac. bo w koncu mowa o bardzo waznych sprawach. ale im mniej myslenia, im mniej nerwow tym lepiej dla maluszka :tak:
moj ex zmienial zdanie wiele wiele razy. a ja za kadym razem sie denerowalam, plakalam itp. niewarto...
a moj genialny ex wyslal mi ostatnio linka ze zdjeciem prezentu dla Filipa na urodziny (prezent oczywiscie zostanie u tatusia i sie synus bedzie bawil jak tam bedzie, ale mniejsza z tym). podaruje sobie komentarz na temat zawartosci fotki. niech kazda sobie sama swoj dopowie. napisze jedynie, ze od roku i 2 m-cy raz dal mi kase na utrzymanie syna...
a oto ow ilink:

http://nordforge.com/fifin/klocki.JPG



jezus...ten twoj eks ma nierowno pod czacha ..;/ co za idiota..zabawki wazniejsze niz pieniazki na jedzenie dla synka..on chce go przekupic i bedzie to robil za kazdym razem..co za szantazysta..:angry::angry:


A My wrocilismy ze spacerku..Jas tak twardo usnol ze spi w kurtce na lozku:D dobrze ze buty chocciaz zdjeclam i czapke:)
buziaki mamy!
 
fikusek ja sie chyba jeszcze nie czuje gotowa na walke z tluszczem. zwlaszcza, ze poniedzialek jest juz jutro... ale Tobie zycze powodzenia. moze jak zaczniesz zdawac relacje jak Ci dobrze idzie to sie zmoge w sobie do dzialania?
orchidea no musze przyznac, ze ex kupil tez kurtke i takie grube portki zimowe dla Fifka. zeby mial w czym chodzic w "jego weekendy". i to nawet bardzo dobrej firmy.
tyle, ze nie ma g co tak przechwalac, bo bo wkoncu naoszczedzal sobie kasy przez ten czas co na Fifka nic nie daje i nie taka kurtke daloby sie za to kupic.
na kretynstwo nie ma lekarstwa i tyle...
ja tam sie ciesze przynajmniej z tego, ze juz nim nie jestem. i, ze zycie ukladam sobie na nowo i to bardzo przyszlosciowo. a on niech sie wali. kiedys dostanie zaplate za swoje czyny. o.
 
kropelka ja to jutro wstawiam suweaczek z waga.Wstyd sie przyznac ile weaze ale moze to mi pomoze tez w jakis sposob w walce bo bede mogla na suwczku zmieniac wage i widziec ze sa efekty:) juz mam dosc wagi ponad 90 kg:/ tak tak taki putlpet ze mnie:(
 
fikusek a ile masz wzrostu?? nie wiem jak wygladasz calosciowo, ale na tej migajacej fotce prezentujesz sie bardzo dobrze :tak:
moze dzis wieczorkiem przyniose z tarasu bujak do brzuszkow i sobie pobrzuszkuje na moim niedzielnym serialu? z doswiadczenia wiem, ze najtrudniej jest sie w cwiczenia wdrozyc. kiedys tam kiedys, jeszcze jak mieszkalam w pl to zaczelam chodzic na basen. koniec koncow chodzilam tam 5 dni w tygodniu, na 45min. w tym czasie intensywnie plywalam. w dodatku biegalam tam na 7 rano. trwalo to 8 m-cy. przerwalam, bo stracilam prace i nie mialam za co dalej chodzic. jakis czas potem probowalam znow sie wdrozyc, ale sie juz nie udalo.
podobnie bylo przed ciaza. nabylam orbitreka. zaczelam od cwiczen na zmiane z kolezanka - 10min ja 10min ona i tak kilka razy. koniec koncow cwiczylam po 1,5h dziennie przez 6 dni w tygodniu. dlugo nie bylo efektow. ale bylam wytrwala. wkoncu byly pierwsze sukcesy. potem jakos zle sie czulam, nie mialam sil i przerwalam. okazalo sie, ze jestem w ciazy. ciwczenia przerwalam.
teraz o orbitreku moge zapomniec, bo nie mam miejsca by go wciagnac do pokoju a na tarasie odpaja cwiczenia. ale bujak do brzuszkow jest maly i mozna go latwo przysniesc i wyniesc. tylko jak tu sie znow do tego zmusic??
marzy mi sie wpadniecie znow w taki trans cwiczen. bo dieta dieta, ale tak naprawde w cwiczeniach lezy cala sila. bo nietylko pozwalaja sie pozbyc tluszczu, ale formuja cala sylwetke, ujedrniaja cialo no i wlewaja w czlowieka mega optymizm. a jak efekty zaczynaja byc widoczne to juz w ogole odjazd :tak:
 
krop[elka wzrostu mam 167:/ wiec sporo mam do zrzucenia,moj cel to min 20 kg i sie cieszyc bede:)

u mnie z cwiczeniami nie ma problemu,kiedys trenowalam gimnastyke wiec jak zaczne cwicisz to cwicze,gorzej jest z jedzeniem:(
 
Witam nową przyszłą mamusię :*
Rosi ja płeć poznałam bardzo wcześnie, chyba w 13 tc, później to się tylko potwierdzało. Dobry lekarz i sprzęt i można wiele zobaczyć.
Kropelka zabawki bomba, duplo drogie jak cholera to tatulek się szarpnął :/ Pfff ale z niego menda, na złość chce Ci zrobić czy co?? Oddaj mi swoje kg, chętnie przyjmę, moje jedzenie na noc nic nie pomaga :(
Fikusek ja z siostrą na siłkę będę chodzić, tak dla formy i pozbycia się brzuszka. Powodzenia :)

A moja córcia od wczoraj coraz odważniej chodzi :D :D :D Mamy z niej taki ubaw, bo co upadnie to zaraz wstaje i dalej idzie :) Odważna jest jak cholera, nie zniechęca się, wręcz przeciwnie. Cieszy się jak mysz do sera i brawo sobie bije :)
A ja z M. wczoraj wystąpiliśmy u znajomych oficjalnie jako para :) Dziś już spacerowaliśmy tak jak pary spacerują ;) Byłyśmy z Nelą u niego, ładnie się nią zajmuje, buziaki daje, na rękach nosi... No zobaczymy, póki co oswajamy się.
I uważam, że posiadanie faceta jest szczęściem jak potrafi się dogadać, nie ogranicza się nawzajem i dobrze się czuje w swoim towarzystwie. Wiadomo że zawsze może się coś zmienić, ale nie ma co z góry zakładać że coś nie wyjdzie. Trzeba się cieszyć chwilą i czerpać z tego ile wlezie.
 
reklama
Carlaa a gdzie ty masz brzuszek?:) zciebie to swietna laska jest:)


Wielkie gratulacje dla Nelki:**
no i cieze sie ze jestes szczesliwa z M i w koncu jestescie para:)
a jak znajomi zareagowali???
ja powiem szczerze ze narazie nikt z moich znajomych J nie zna:) po prostu w razie jak by cos bylo nie tak to nie chce miec zadawanych zbednych pytan:),wiedza ze mam kogos ale ogolnie go nie znaja:)Z reszta widzimy sie malo i wole czas tylko z nim spedzic...jak sie cos zmini i bedziemy sie widywac wiecej to wtedy pomyslimy:) no ale za to jego paka juz mnie poznawac chce:D
 
Do góry