reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Carla ja gotuje jak wszystko:D danie jednogarnkowe:D warzyka plus rybka do gagrnuszka, ugotowac zmiksowac i gotowe:D jak zaczniesz rybe sama gotowac z warzywami to wcale Ci tak taniej nie wyjdzie:p ryba, cielecina sa mega drogie.
 
reklama
rybke na parze robie ale teraz juz w wiekszosci obiadow kubus je z nami i nic mu nie jest
a jak cos robie to w pojemniki i do lodowki na wiecej niz jedna porcja

z tym miesem to faktycznie taniej nie wyjdzie,bo cholera drogie wszystko,ale tak jest ze wszystkim

charlene ja tez kupie ten diclo,,,cos tam,moze byc dobre,
u malej epidemia choroby w szkole raz po raz wiec wole juz na zapas cos dzieciom zapodac
 
Ostatnia edycja:
Ja małej gotuję osobno, bo nie ukrywam że mam fazę na zdrowe żywienie Neli- żadnej soli, pieprzu, wegety, cukru. Na to przyjdzie czas. Pije tylko wodę źródlaną, obiady doprawiam natką i koperkiem, oliwa z oliwek i jest pycha.
Właśnie wiem że jak kupię (tylko że mam z tym problem w okolicy) cielęcinę, jagnięcinę czy rybę to tanio nie wyjdzie, ale cóż. Jakoś zachciało mi się gotować dla Neli :) Mam zamrożone warzywa, jutro kupię wiecej i będę miała gotowe składniki :)
Byłam w aptece po ten probiotyk, chyba 39 zł za 30 kapsułek czy czegoś tam. chciałam tran, ale kazała mi się zapytać lekarza czy za dużo witamin nie będzie miała.
 
Jesli chodzi o rybki to najlepej podawac morskie ryby.Rzeki sa mocno zanieczyszczone wiec i wiadomo jaka ta ryba moze byc.Pozatym morskie są zdrowsze,bo posiadają kwasy Omega 3 ktore odpowiadaja za prawidlowy rozwoj mózgu i wzrok.Tak jak w ciąży zalecane sa morskie.

Ja tez swego czasu postanowilam sama robic obiadki dziecku ale to nieekonomiczne,dosyc ze tak jak piszecie mieso drogie i te ryby to jeszcze na gotowanie sporo czasu schodzi a gaz niestety kosztuje.Szybko wrocilam wiec do sloiczkow,tym bardziej ze ewa zjada niewiele jeszcze wiec nie ma sensu jej ciagle pichcic cos.

A tak wogule to gdy robimy samodzielne posilki to zalecane jest dodawanie łużeczke dziennie oliwy z oliwek z pierwszego tloczenia.Ona tez zawiera te kwasy:))
 
Rosi Nela mi zjada duży słoik i zła że już nie ma więcej... Oliwę dodaję, masło mi śmierdzi :/ Zobaczę ile mi wyjdzie na koniec miesiąca, od dziś zapisuję każdą złotówkę wydaną na Nelkę żeby mój ojciec się odp..... że Nelka jest na jego utrzymaniu!! No i pokażę mu że moje zasiłki wystarczają. Mimo wszystko mam nadzieję że samodzielne gotowanie wyjdzie taniej. No i wiadomo, większa różnorodność :)
Nela chętnie je obiady, mięsko z warzywami. Za to owoców nie je, tylko te ze słoika. No i nie wiem jak ją przekonać, próbowałam dawać w kaszy ale nie chciała...
 
Carla ja mam to samo, my w ogole wszyscy odzywiamy sie bez cukru itp, bardzo unikam cukru, soli i w ogole jej nie przyprawiam niczego, tak jak napisalas, koperek, natka, heheh w ogrodku zrobilam sobie grzadke selera, bazylii, miety i nawet lubczyka, tylo nie wiem czy moge jej bazylie podawac. Gotuje jej tak na 2-3 dni, Ola ma ogromny apetyt i sa momenty ze tez sie denerwuje ze je dzienna porcja obiadku sie skonczyla:D, jesli chodzi o owoce, to jak jej gotuje kompot, to z niego ona chetnie wcina owocki, takze tak naprawe pochlania wszystko. Kupilam dynie ostatnio, poporcjowalam i teraz dodaje kawalek do kazdego obiadku czy kompotu, no i ten twarog z koziego mleka, no mnie on nie smakuje, ale ona go ubostwia.

A co do oszczednosci bo tak czytalam ja piszecie, ze kupujecie 4-pak chusteczek za 20 zl i to taka promocja... ja polecam chusteczki Dada z biedronki, czesto w 4-paku osztuja 11,99, tak samo pieluchy Dada uwazam ze nie ma lepszych, inne mi przeciekaja, abo duka sie odparza, a po tych produktach nic, co prawda ieluhy dada kosztuja mniej wiecej 50 gr za sztuke, a u mnie sa huggiesy i pampersy w tej cenie, ale w pampersach siuski majadziwny zapach a huggiesy normalnie mie przeciekaja, i to nie tylko moja opinia, Agugucha potwierdzi ze dada sa super :D a trafilyscie na promocje sloiczow w wakacje? gerber organizowal...
a co do mojej obsesji na punkcie cukru, to wiadomo ze ona ez go potrzebuje doprawidlowego rozwoju, ale moze ktoras z Was orientuje sie jaka powinna byc dzienna dawka?

poprosimy o glosy www.bebiko.com.pl/home/konkurs/pogodnie-sie-usmiecham-gdy/galeria-konkursowa/?start=1788#showPhoto=13891
 
Jeszcze nie samotna cukier jest np. w kaszkach, sokach czy deserkach, więc nie ma sensu dosładzać nic więcej. Mnie to krew zalewa jak ojciec mówi "daj jej pomidorówki, albo GROCHÓWKI!!" Normalnie mnie trafia. Albo jak się drze że ja bez soli i pieprzu jej gotuję... Przecież dobrze robię, a on mi na złość jak mnie nie było dał jej ZWYKŁEJ HERBATY Z SOKIEM I CUKREM. Myślałam że szlag mnie trafi. A mocna była jak cholera.
Dynię kupiłam wczopraj :) A dziś będę spokojnie sobie porcjowała warzywa i do zamrażalnika.
Co do pampersów- dla mnie firma pampers jest najlepsza. Huggiesów nie cierpię, takie sztywne są. Pampersa zakładam na noc- ponad 12 godzin w jednej pieluszce i nie odparza się, huggiesy w dzień w domu, bo z nimi nie wiadomo. Ale spróbuję tych Dada. Słyszałam że chusteczki są fajne, mimo że mam zapas to pójdę i kupię :)

A ta moja obsesja na punkcie żywienia Neli bierze się stąd, że ja jem okropnie. Nie jem śniadań, obiadów, na kolecję jak wczoraj jem sobie frytki i cheesburgera z Mc Donalda....Jem jak śmietnik :) Dlatego chcę jej wyrobić dobre nawyki żywieniowe od małego. Co prawda my nie jadłyśmy słodyczy jak byłyśmy małe, ale wtedy nic nie było. A teraz tyle tego że szok. Wolę unikać słodyczy, bo one nic dobrego nie dają- żadnych cukierków, lizaków, batoników. Zamiast tego owoce. Tylko muszą ją najpierw do nich przekonać :D
Głosik poszedł :)

I my też prosimy :) http://www.bebiko.com.pl/home/konku...galeria-konkursowa/?start=6168&showPhoto=8614
 
Carla, no wlasnie wszystko jest dosladzane, ja Oli w ogole nie daje sokow, sama jej gotuje kompociki, i pije duzo, ponad litr dziennie, nokaszki sama nie miem zrobic niestety, chociaz jakbym sie postarla to kto wie:D ale z drugiej strony nie moge jej tez w ogole cukru nie podawac, bo zje pierwszego cukierka czy loda i niewiadomo co moe sie stac, jak organizm zareaguje. Co do ''dobrych rad'' starszych, to mnie krew zalewa, jak mowie e ona nie moze chlebka, bo ma alergie a ktos jej podaje jak mnie nie ma, no nerwy mam od razu stargane, abo czekolade, no myslalam ze padne jak to zbaczylam, i tlumacze ze po co? ze jej tego nie brakuje bo ona nie zna tego smaku, szok o prostu szok, ale to ja jestem okropna matka bo daje dziecku ''jalowe'' jedzenie:D, tylko ze po moim edzeniu wlsnie ma gladka sore, bez krostek, nie boli ja brzuszek itd :D i to tlumaczenie, jak Ty bylas mala wszysto Ci dawalam... ale kieds jedzenie nie bylo tak naszprycowane chemia do jasnej cholery, a teraz wszysto jest genetycznie przetwarzane, cholera, musze sobie chyba kury kupic i krowy :D to bede miala wszystko swoje:D

glosik poszedl:)
 
co do custeczek dada to tylko się wydaje, że są tanie..zanim urodziłam to poszłam na zakupy dla maluszka i kupiłam te chusteczki dada, wydawały się super ale przezuciłam się na pampersa clean coś tam albo huggiesa w takim czerwonym opakowaniu.. te dada po pierwsze są bardzo nasączone, podobne do tych z biedronki, ajk ich dotykam to nawet alce mi się kleją i ten intensywny zapach:/ po drugie zamaist wyciągać jednej chusteczki wyciągasz cztery albo więcej co sie np nie zdarza w przypadku pampersa, ja nie przywiązywałam do tego uwagi i zużywałam wszytskie które mi wyszły, i tak z 6 paczek ledwo starczyły mi an miesiąc, teraz mam 4 i w zupełności wystarczają..
 
reklama
Ja chyba tez jestem za pampersami - probowalam roznych, ale drugich takich miekkich znie znalazlam. CO do chusteczk, to tu jest mi bardziej wszystko jedno :)

Carla mi sie dobrze mieszka z rodzicami, ale mimo to chcialabym sie wyprowadzic za jakis czas...Moze w koncu bedzie mnie stac zeby samej utrzymac to mieszkanie, albo znajde sobie kogos na wspollokatora :) chociaz ludzie bezdzietni raczej nie koniecznie chca mieszkac z malym dzieckiem :)

CO do jedzenia, to juz kiedys marudzilam na ten temat :D Aczkolwiek niedlugo trzeba bedzie przemyslec sprawe, bo ja tez sama odzywiam sie pielkielnie niezdrowo - Mloda patrzy i juz teraz prosi o frytke jak widzi. A jestem zdania ze jak nie chcesz zeby dziecko cos jadlo to nie jedz tego przy nim. Nie mozna chyba wtrząchać czegos co wyglada na pyszne nad glowa dziecka i powiedziec "Tobie nie dam". Czas chyba dla mnie przemyslec diete :)
 
Do góry