reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Carlaa dzieci są rózne różniste .... moja córcia też miewała gorsze i lepsze dni. Wiesz Ty tą meliskę pij zanim dasz jej cyca przed snem ... ja jak karmiłam Paulinkę piersią to czasem tak robiłam, że najpierw piłam sobie podwójną meliskę a potem dawałam cyca ... spala jak aniołek :-) poza tym moja zaczęła dosc szybko ząbkować i lekarka poleciła mi czopki Viburcol w razie trudniejszych dni i do tj pory czaem je stosuję. Niestety przekażę Ci co usłyszałam kiedyś dawniej ... jeśli jesteś zdenerwowana to Twoja córcia bedzie nadpobudliwa bo karmiąc ją piersią udziela się jej Twój nastrój. Każda z nas ma chwile zwątpienia i trudno się dziwić ... popatrz na tą swoją sliczną malutką poworzycę, uśmiechnij się do niej, przytul ją ... to Twoja kochana kruszynka, jest malutka i nie rozumie dlaczego Ty jej nie rozumiesz kiedy płaczem próbuje Ci powiedzieć co jej dolega :-) jest mi łatwo tak mówić chociaż cierpliwości nauczyłam się dopiero przy drugim dziecku. Moja starsza córa do roku czasu non stop się darła i ryczała ... nie mogłam uwierzyć że małe dziecko może tak mało spać w ciągu doby ... wspominam to jak dobry horror ;-) teraz upominam się często i staram się być wyrozumiała, te nasze ślicznotki mają tylko nas ... bedzie lepiej .... niekonecznie łatwiej ale inaczej zobaczysz :-)
A co do exa to mam go głeboko w d.... nigdy się córeczką nie interesował i wiem że nigdy nie będzie, nie ma w nim żadnych głębszych uczuć ... on jest z tych "tylko facetów" i należy mu juz tylko współczuć :-D
 
reklama
Bezsenna ona ssie kciuk, a wolałabym żeby smoka dydała, mniejsze zło... Ja smoczka nie używałam a na prostowanie moich zębów poszła kuuupa kasy, więc ze smoczkami jest tak, jak z karmieniem piersią czy butelką- to zależy...
Ja nie używam smoczka, ale nawet nie ze względu na zęby, tylko mi się dziwne wydaje wkładanie dziecku do buzi kawałka gumy. Oczywiście jeśli jest umiar, to ok, ale spotkałam się z tym, że bardzo często smoczek jest traktowany jako 'zatykacz'. Dziecko płacze, to smoczek do buzi, possie, smok wypadnie, to ryk i takie błędne koło. Kiedyś była u mnie koleżanka z dwójką dzieci. Starsza córeczka, 2 letnia zabierała smoczek swojemu braciszkowi, który jest w wieku Kubulka. To trochę przegięcie jak dla mnie, więc postanowiłam, że wolę nie przyzwyczajać w ogóle do smoczka. Co do tego, co napisałaś później, to chyba każda mama ma chwilę zwątpienia. Dziecko nawet i świętego potrafi czasem wyprowadzić z równowagi. Też czasem myślę,że jestem zbyt nerwowa, nie nadaję się na mamę. Mam takie momenty, że potrafię krzyknąć na Kubula. Potem i wstyd, ale czasem naprawdę nerwy siadają. Nie obwiniaj siebie, masz prawo korzystać z pomocy, Twój tata powinien to rozumieć. a co do czopków Viburcol, to tak jak pisze Asuzana-u nas też bardzo pomagają.


bezsenna gratuluje pierwszego zabka :-). doskonale pamietam jaka mialam radoche jak Fifkowi wybil pierwszy zabek :tak:. a dzis juz moje dziecie ma 16. zebacz maly.
16 zębów :happy: Nie potrafię sobie jeszcze wyobrazić, że Kubulek będzie miał tyle. Zdrówka życzę i jak Filipek wyzdrowieje, to poproszę o jakieś zdjęcia, w końcu to już dorosły kawaler, 1,5 roku zaraz minie :tak:

Bezsenna GRATULUJĘ ZĄBKA:-). Kurczę pierwszy ząbek to powód do świętowania:tak:. Nie myśl w ten sposób, że usprawiedliwiając się dzieckiem robisz coś niestosownego. Uwierz mi, ambicja ambicją, ale sama wiesz jak jest czasem ciężko w tak wyjątkowej sytuacji, jaką jest samotne macierzyństwo.Przecież nie chodzi o nadużywanie tego a o zwykłą pomoc, żeby Wam było łatwiej.
Dziewczyny ja szaleję z porządkami i....nic mnie nie bierze:-:)-:)-( Tak bardzo bym chciała, żeby to było już:tak:. Martwi mnie jedno bo na wizycie gin powiedział, że dziecko jest smukłe a obwód główki wskazuje na 34 tc:confused2: Nie wiem co o tym myśleć. Dobrze, że zajmuję się tymi pracami domowymi bo inaczej chyba dostałabym na głowę.
No fakt, może czasem ambicja mnie ponosi, chciałabym nie korzystać z żadnej pomocy ze względu na to, że mam dziecko, ale o to ciężko jak się jest samej. Co do tego obwodu główki, to ja bym się nie martwiła. U mnie było na odwrót. 35 tydzień, a na usg wyszło, że obwód główki jak 39 tydzień. Mój gin kazał natychmiast powtórzyć usg, byłam przerażona, bo wspomniał coś o tym, że to się może skończyć cesarką, a ja tak chciałam rodzić naturalnie (udało się na szczęście). Powtórzyłam usg od razu następnego dnia, okazało się, że wszystko ok na szczęście. Ty też się nie zamartwiaj, już niedługo będziesz mamą :happy:

Katerinka
Ty to chyba uwielbiasz to forum, nawet słaby wzrok Ci nie przeszkodzi w zaglądaniu do nas ;-) Też jestem uzależniona od forum, wracaj do nas szybko :happy:

Anowi
Strasznie smutne jest to, co Ci się przydarza :sad: Ciągle pod górkę...Ale ja wierzę, że jeszcze sprawiedliwość nastanie. Ten sędzia to facet? Jak on Ci mógł z takim tekstem wylecieć. Ex jeszcze zapłaci za wszystko, nie można się wiecznie migać od odpowiedzialności. Mam nadzieję, że Twój tata wróci do zdrowia. Wszystkiego dobrego dla Martynki, duża dziewczynka już z niej :tak:

Asuzana
O, to komunię macie :happy: U mnie póki co chrzest w trakcie i nie wiadomo jak będzie, bo chrzestni nie maja bierzmowania, mam tylko kandydatki na chrzestne.
Twój ex to naprawdę cham, ale widać, że sędzina jest chyba bardziej po Twojej stronie, nie? Paulinka mała rozrabiaka rośnie, Kubul też ma coraz więcej dziwnych pomysłów, ostatnio zerwał firanki, ma chłopak siłę :-pA wczoraj już mniej fajnie było, bo mi kakao ze stołu zrzucił (ciągnął za obrus) i się rozlało na dywan. Straciłam kakao i jeszcze nabyłam plamę na dywanie :-pMam pytanie natury technicznej. Jak zrobiłaś, że masz 4 suwaczki i każdy jest pod drugim? Bo u mnie się nie da 4, można 3 i wtedy jeden jest obok, a nie pod spodem.
 
oj Kochane -tempo macie niesamowite; czytam Was prawie codziennie, jednakze brak czasu i sil czesto nie pozwala na napisanie chocby kilku slow;
AdiLea, Milkada - milo, ze zawitalyscie na forum; piszcie jak najczesciej, bo ja i mysle, ze nie tylko ja pamietamy o Was i czekamy zawsze na jakies wiesci;
Mloda - guzki, tak jak napisaly dziewczyny - to jest nagromadzony pokarm; ja nie karmie juz prawie rok a jeszcze mam pokarm; oczywiscie znikome ilosci, ale sa; dlatego wez cieply prysznic, rozmasuj guzek i moze uda ci sie cos wycisnac; jesli nie, to marsz do lekarza albo nawet zrob prywatnie usg; mam jednak nadzieje, ze to resztki pokarmu;
Marla - dzieki za pamiec o mnie, Ty wiesz o co mi chodzi;-)wiesz... teraz wyniki usg moga odbiegac od mormy i nie przejmuj sie tak tym; ja mialam tak samo i moze to tylko swiadczyc o tym,z e urodzisz kruszynke - tak jak i ja:-)
Katerinka - jak nie urok to....eh.... biedna Ty jestes; niestety wiem jak sie choruje z dwojka dzieci, a najgorzej jak masz sily, ale...wzrok do d*** duzo zdrowka i czekamy z niecierpliwoscia na twoje posty:-)
Anowi - niestety sprawa w sadzie to nic przyjemnego; rozumiem Cie i Ci wspolczuje; i tak mysle, czy nie mozesz napisac pisma, ze wedlug Ciebie sprawa jest celowo odraczana w czasie - ze ex o to sie stara a sedzia sie przychyla do tego a w koncu chodzi o dobro dziecka, ale niestety mozesz tym rozwscieczyc sedziego:wściekła/y: a z tata, to glowa do gory; to silny czlowiek i wie, ze musi miec sily dla Was:-) i wierz mi,z e w pore rozpoczeta rehabilitacja - nawet kilka dni po - daje ogromny sukces; i jesli ma sile, to moze dojsc pomalutku do stanu takiego,z e nic nie bedzie po Tacie nawet widac; glowa do gory - jestesmy z Toba;
Asuzana - Ty to jestes moje GURU:-) podziwiam Cie; ja pomalutku psychicznie odpadam; sprawe mam juz niedlugo i nie mam zupelnie sil byc na niej:-( a to w sumie jedna z kilku spraw - eh.... nastepne niedlugo tez sie rozpoczna - w koncu przyszedl czas na porzadki w zyciu; choc nie przewidzialam,z e inne rzeczy sie tez na ten okres naloza i bede totalnie bez sil:-(
Carla - malutka sie tak nie przejmuj; z reguly samo to ustepuje; fakt, ze jak opisala rehabilitacje Mloda, to bylam przerazona, bo my mielismy bite 40 minut, nawet do godziny czasu - o ile mlody wytrzymywal; i tak jak pisala Mloda - najpierw mialam voyte, ale zero efektow, a potem metoda mt (czy md) bobath; to dopiero byla jazda, ale... efekty piorunujace; choc my nadal powinnismy miec, ale.... brak kasy; jakos radze sobie sama narazie z rehabilitacja, ale... to nie to samo co dobry fachowiec; choc wiem, ze o nich baaardzo trudno;
Alicja - dobrze,z e sie Twoj tata nie poddal; w takich sytuacjach trzeba walczyc; trzymam kciuki:-)
to teraz pora na gratulacje:
Adka - gratuluje zdania polaka; a Lilianka sliczna jest:-) az Ci zazdroszcze;-)
Bezsenna - pierwszy zabek to niezle swieto - gratuluje; teraz to juz z gorki:-)
Kasia - gratuluje; w koncu sie doczekalas swojej ksiezniczki; szybkiego powrotu do zdrowia; a personelem sie nie przzejmuj - oni maja wiele na glowie; a jesli chodzi o opieke nad dziecmi, to z szacunkiem, ale... dla nich to chleb powszedni;-)
mialam tez napisac pare slow do Francais, ale... padam juz .... moze innym razem

i przesylam dla Was wszystkich zyczonka od Justysi - buziaki dla Was i dzieciatek; i wklejam zdjecia Justysi krolewny:-) w koncu sie pochwali na forum swoim skarbem:-)
 

Załączniki

  • S7301484.jpg
    S7301484.jpg
    23,4 KB · Wyświetleń: 48
  • S7301542.jpg
    S7301542.jpg
    19 KB · Wyświetleń: 50
hej dziewczyny. Kasia musi zosac jeszcze w szpitalu bo malutka zlapala zoltaczke, z karmieniem jest juz lepiej, Kasia powoli uczy sie malutkiej, pozdrawia Was :)

Carla pytalas co u malej... ok, czasem tez mnie juz wkurza,bo niby nic jeej nie powinno brakowac, sucho ma, najedzona i wyspana jest, ale tk jak pisalam, straszna z niej przylepa i po prostu chce na rece:)zaczyna byc to troche meczace bo jest dosyc ciezka:) ni moge wyjsc z podziwu ile wloskow ma Nelka:)
 
Witam Was serdecznie w ten deszczowy (przynajmniej u nas) dzionek. Pogoda barowa. Wreszcie skończyłam porządki i czekam na mojego Szkraba, któremu tam tak dobrze, że nie chce wychodzić.
anowi82 szczerze współczuję z powodu taty ale nie jest to beznadziejny przypadek. Ta jak piszą dziewczyny wcześnie rozpoczęta rehabilitacja może zdziałać bardzo wiele. Nie martw sie bo teraz to właśnie Ty musisz być najsilniejsza. Musi i będzie dobrze, utwierdzaj się w tym przekonaniu. Nie pozwalaj sobie na czarnowidztwo i nie martw się na zapas. Pozdrawiam i myślami jesteśmy wszystkie z Tobą.
Agazoja cieszę się, że się odezwałaś i jakoś sobie radzisz. Dzielnie się trzymasz, podziwiam. Wyobrażam sbie jak te wszystkie sprawy i zwykłe obowiązki potrafią wykończyć. Trzymam kciuki. A fotki słodziutkie, fantastyczne. Taka Gwiazdka rozjaśnia każdy dzień. Zazdroszczę.
asuzana no to pokazał swoje prawdziwe oblicze i bardzo dobrze. Z pewnością przemawia to na Twoją korzyść. Ale tak na prawdę to trzeba nie miec serca, rozumu i nie wiem jeszcze czego, żeby powiedzieć w sądzie, że nie chce się żadnych praw do swojego dziecka. Życzę wytrwałości (chociaż tej Ci nie brakuje) i trzymam kciuki. Oby zakończyło się to jak najszybciej.
Carlaa ja tez nie wychodzę z podziwu jaki Nelcia ma fajoski fryz. Buźka jak cukiereczek, tylko cmokać.:-)
 
KASIAA GRATUUUUUULACJE :*

dziewczyny dziekuje Wam bardzo za zyczenia urodzinowe. Przepraszam, ze dopiero teraz pisze ale mam ostatnio malutkiego dola... I jakos nie mam sily tu zagladac...

Carlaa Mikus tez ciagle pcha kciuki do buzi i za cholere nie moge go tego oduczyc...

Anowi Chcialabym Ci napisac cos pocieszajacego ale z moim obecnym humorem jest to niestety nie mozliwe... Pamietaj tylko, ze najciemniej jest zawsze przed wschodem slonca... Kiedys te problemy musza sie wreszcie skonczyc. Sciskam Cie :*
 
czesc mamuski moja mgla ustapila,chociaz bol nie ziemski oka.to niby zapalenie,przemeczenie i stres, i nie moge sie postrzymac,zeby nie napisac,nie nadrobie wszystkiego ,u mnie sie troche zlego dzialo.a;e ja pomglam przyjaciolce a ona mi,oprocz tego w piatek bylismy w sadzie po wyrok od ugody,bo z ich ruchami to ja pierdd,,, pani dala ,nie robila problemow,i zlozylam papiery o rodzinne,wychowa,ten drugi tysiac,i wyprawke za zerowke,maja miesiac czasu ale ja im kwietnie rodzinnego nie podaruje,
jeden i drugi ex maja takie jazdy ze wy sobie tego nie wobrazacie i zygac mi sie chce jak o nich mysle,i niewyobrazam sobie ze oni mogliby ze mna wychowywac moje dzieci,tragedia jakas,oni sie nie zmienia a ja nie mam zamiaru sobsie wiecej zdrowia psuc i nerwow,neich placa ,tylko to im pozostaje,
postanowilismy z przyj,ze czas teraz na nas i trzeba sobie to jakos wynagrodzic i umowilismu sie w tym tygodniu do fryzjera,na masaz i ja sobie musze przymusowo okulary sprawic ale co tam,i na jakies male zakupy musimy sie wybrac,dostalam ze skarbowki,posplacalam co mialam i teraz troche mama sobie skubnie:)

anowi kretyn jak ich malo,czeka z tym zeby sie zblaznic czy jak ,wiadomo ze jego dziecko,po****ny no i tyle
a z tata badz dobrej mysli,zaden slowa otuchy nie wyraza tego co czujesz ,a w takiej chwili tylko twoje wsparcie jest najcenniejsze co mozesz twojemu tacie dac
azuzanna co za skonczony cap itp litd,ty jestes tak jak ja,.drzwi nie zamykasz a cwele tylko jedna potrafia wypiac sie na amen ,i niech placi jak talala!!!!
wszystkiego dobrego dla corci:)
agazoja ty sie tam nie doluj!!!
carla palca nie oduczysz,moj smoczka wcale nie chce a co chwile pakuje do buzi palca albo wszystko co ma w zasiegi reki.masakra jakas, i zaczyna wydawac rozne dzwieki i to na caly dom,ale to za mama jest taki krzykaty bil:)
a nela ze placze,co ma dziecko zrobic ,musi pokrzyczec nie raz a tobie pozostaje to przejsc,bo jak ty masz nerwa to dziecko dwa razy
bezsenna gratuluje zabka,:)moj to sie slini tak ze pary razy dziennie go przebieram a silniaki zaklada sobie na glowe wiec odpada
adka od takiego kretyna sie ciezko uwolnic,wiem to po sobie:)
agugucha a co sie dzieje

wklejam foty moich szkrabów:)
 
Ostatnia edycja:
Anowi - bardzo mi przykro z powodu taty i ex-a kretyna. Tak już jest, że zawsze wali się wszystko naraz :-( Życzę Ci dużo siły i w końcu spokoju, bo wiem jak trudno jest trwać w ciągłym stresie. Ty i tata wyjdziecie z tego jeszcze silniejsi i bardziej ze sobą związani.
Azuzanna - facet kompletnie się zbłaźnił i udowodnił jakim bezwartościowym jest człowiekiem. Ciesz, że taka osoba nie będzie miała wpływu na życie Twoje i dziecka. W końcu ten koszmar się skończy i wszystko zacznie się układać.

Miałam wczoraj sprawę i sporo się działo, chociaż złamas się nie stawił. Sędzina wypytywała się mnie o najmniejsze drobiazgi, nasze plany itp. Pytała o ślub to jej mówie, że jak zaszłam w ciąże to nie wiedziałam, że mnie zostawi ale myśłałam, że się jakoś dogadamy, a ta każe zapisać taką treść "powódka i pozwany planowali ślub, ale po tym jak pozwany dowiedział się o ciąży, przestał utrzymywać z powódką kontakt". Czy ja coś takiego powiedziałam? Pytała się czy nasi rodzice wiedzieli o naszym związku. Odpowiadam, że moi tak a jego nie wiem, chyba dopiero po ciąży ale kilkakrotnie byłam u pozwanego, chociaż głównioe spotykaliśmy się u mnie, a ta oczywiści zapisała, że rodzice o wszytskim wiedzą. Czepiała się mnie, że jestem (a właściwie byłam do wczoraj) zatrudniona na 1/2 etatu, dlaczego nie szukałam innej pracy. No sorry, może nie miałam przed ciążą takiej potrzeby poza tym o pracę nie jest łatwo. O nim złego słowa nie powiedziała, chociaż nie dostarczył żadnych dokumentów ani zwolnienia od lekarza sądowego. Przyczepiła się do tego, dlaczego nie mówiłam jego rodzicom, że mam problemy finansowe itp. Jakby płacenie na dziecko należało do ich obowiązku. Wyszłam z sali z płaczem i stworzoną zupełnie nową historią. Za dwa miesiące mam kolejną sprawę ze świadkami (jego rodzice i siostra oraz moja mama). Przez kutasa będę czekała ponad pół roku i nie wiadomo czy na tym się skończy. Ale ... moja cierpliwość wczoraj się skończyła, więc postanowiłam z siostrą zrobić porządek! Dowiedziałam się gdzie dokładnie mieszka i nawiedziłyśmy go. Była ta jego lala bo on był na spacerze z synem. Ja się schowałąm a moja siostra" czy wiesz, żę Twój facet miała dzisiaj sprawę o ustalenie ojcostwa i alimenty?". Dziewczyna nie wiedziała co robić, żal mi jej było. Wyszłam pokazałam się a ona za tel i po niego. Wchodzi uśmiechnięty i się pyta co się stało i nagle pokazałyśmy się my. Nie wiedział co zrobić z oczami. Nie spodziewał się, że będę do tego zdolna. Nie mówił nic, stał i nie wierzył, ale nie wyzywał, nie wypierał się ani nic z tych rzeczy. Spytałam się czy nie wiedział, żę dzisiaj była sprawa, to wyszeptał, że nie. Tchórz ****ny, na bank wiedział. Myślał, że może sobie ze mną pogrywać. Ja poszłam uspokajać dziewczynę, tłumaczyć co i jak (stwierdziła, że jest wściekła na niego, a mi nie ma niczego za złe). Naprawdę było mi jej żal, dowiedziała się o tym chyba w najgorszy sposób. Ja czułam to samo kiedy się dowiedziałam o niej. Miała tylko żal, że nie powiedziałam jej wcześniej to by z nim nie była. Moja siostra wzięła jego na rozmowę. Pojechała po nim,powiedziała, że przez swoje zachowanie prać brudy będzię cała rodzina na następnej sprawie, że ja nie odpuszcze i czy zdaje sobie z tego sprawę. Powiedział, że rozumie, że wie itp. Siostra powiedziała, że jest jeszcze kilka rzeczy, o których wiemy (blef), więc lepiej żeby nie kombinował bo gra na zwłokę nic mu nie da poza płaceniem zaległych alimentów i ciąganiem wszystkich po sądach. Wychodząc dodała, żeby w końcu zaczął myśleć bo nie wiadomo czy zaraz nie będzie kolejnych dzieci. Zobaczymy czy się stawi na następna sprawę i jak będzie do wszystkiego podchodził. Jeśli wywinie jakiś numer to urządze mu piekło na ziemi. A jak sędzina mnie wkurwi, to nie patrząc na konsekwencje jeszcze ją doleci. No i tak wyglądał mój wczorajszy, zajebisty dzień.
 
A te czopki to kiedy podawać?? Bo ja tak myślę że może ona ma od 3 dni kolki...

Asuzana ona ryczy od niedawna, a mnie trafia po prostu, nie jestem przyzwyczajona to tych histerii... Zawsze po kąpaniu i cycu szła spać, teraz ryczy, uspokoić się nie chce, a ja padam... I za cholerę nie mam cierpliwości niestety... A jak ona płacze to nie mam ochoty jej przytulać, najchętniej bym ją zostawiła w pokoju i niech sobie ryczy, ale wszystko słychać i wkurzenie we mnie rośnie... Nie nadaję się...
Bezsenna mi Nela dyda smoka czasem w wózku na spacerze, w domu jej nie daję. Umiar trzeba mieć, bo 2-letnie dziecko ze smokiem toi tak nie bardzo... A z pomocy bym korzystała gdyby miał mi kto pomóc.
Agazoja odnośnie rehabilitacji jeszcze nic nie wiem, zobaczę za miesiąc... Kurczę ja myślałam że nie trzeba płacić... Fajnie że się odezwałaś, zmobilizuj się i skrobnij coś czasem :) A Amelka Justysi cudna, proszę ją ucałować od nas i jej kruszynkę też :*
Jeszcze nie samotna bo na rączkach najlepiej przecież :) Ja wiedziałam że Nela będzie kudłata, bo ja też byłam, ale miałam dłuższe kłaczki :)
Marla jeszcze Ty nam zostałaś :)
Agugucha co jest?? Co to za dołek, może coś zaradzimy, a jak nie to chociaż pocieszymy...
Adka proszę bądź już wytrwała w postanowieniu, nie powinnaś mu już dawać szansy, pokazał jaki jest "uroczy" :/ Ciężko się uwolinić od czubka, ja od dawcy też nie mogłam, aż w końcu mu wpier.doliłam bo mnie szpiegował, powiedziałam że poroniłam i się odczepił. Jakieś groźby jeszcze były, ale się nie dałam. Musisz wytrzymać, nie dyskutuj z nim bo nie jest wart Twoich słów.
Katerinka bierz co Wam się należy!! A do exów standardowo brak słów!! Zrobisz coś dla siebie to humor się poprawi :)
Alicja to miałaś przemiły dzień... Na pewno nie wiedział, biedaczek, a Ty go jeszcze nachodzisz... Ehhh Ty!! Oby szybko się to skończyło, szkoda nerwów!!

A my na grillu u mamy i jej A. byłyśmy, mała mi 5 godzin spała!! Szkoda że w nocy tyle nie śpi bez przerwy, tylko co 2 godziny się budzi...
 
reklama
Marla - skoro juz tak wszystko wysprzatalas pieknie, to pozostaje teraz odpoczywanie i czekanie na szkraba:-) a odpoczywaj ile wlezie, bo potem... moze byc ciezko z czasem na relaks;-)
Katerinka - ciesze sie,z e juz lepiej:-) a pewnie - zadbaj o siebie; ja dzisiaj , w sumie od kilku dni jestem taka do d***, wiec zaszalalam;-) i sama sobie zrobilam peeling, maseczke na buzie, jeszcze tylko brewki zrobie, potem kapiel relaksujaca jak mlody padnie i juz sie troszke lepiej czuje; a fryzjer to juz mnie gania, ale... z mlodym nie dam rady - nie usiedzi 5 minut w wozku:-( wiec czekam az ktos sie zlituje i z nim zostanie chociaz pol godzinki;
Carla - rehabilitacja jest bezplatna z NFZ, ale my mielismy platna z dwoch powodow; pierwszy, ze musielibysmy czekac ponad 3 m-ce na rehabilitacje a byla potrzebna pilnie, a drugi - jak juz zmienilismy metode, to nigdzie nie moglam znalezc metoda Bobatha - a na Voyte to szkoda bylo czasu nawet - bo u nas rezultatow zero; tak wiec co miesiac szlo prawie 1 tys zl:-( a teraz nie mam za co, bo... i zabezpieczenie mam obnizone i jeszcze do tego tatus ostatnio wplacil o 500 zl mniej niz powinien, bo mu sie wydaje, ze ma nadplate; dziwne - bo sprawa jest u komornika, bo jest Malemu jeszcze winien caly czas za lipiec zeszlego roku:wściekła/y: eh.... brak slow z tymi exami;
a czopki Viburcol - to smialo mozesz dac; one sa homeopatyczne, ale wiekszosci dzieci pomagaja wlasnie w takich stanach napiecia, stresu, problemow ze spaniem; mojemu pomagaly
Adka - ja juz Ci kiedys nawet ostro napisalam i to powtorze - daj sobie spokoj z tym palantem; a jak nie bedzie wyjscia i musisz z nim pogadac, to mow spokojnie, rzeczowo i bez emocji; wiem,z e to ciezko, ale... dasz rade:tak:
Alicja - wspolczuje:-( znam to dokladnie; u mnie na sprawie byl "tatus" i gral takiego biednego przeze mnie zniszczonego i wogole... eh.... do dzisiaj jak tylko sobie to przypomne i pomysle, ze 13 maja mam powtorke, to az deprecha mnie lapie; dasz rade, musimy dac, innego wyjscia nie mamy; a w sumie wielki szacun, bo "tatusiowi" sie nalezalo to co zrobilas z siostra; owszem, moze troszke szkoda tej panny, ale.... przynajmniej wie teraz z kim zyje;
jeszcze nie samotna - moj juz ma 13 m-cy a ulubione miejsce, to raczki moje:-( czasami mnie to cieszy, ale... teraz juz az tak bardzo nie, bo ostatnio zrobil sie straszny przylepa, przytulas , wiec.... mam troszke nadmiar tego noszenia;
na szczescie albo i nieszczescie nie jest ciezki, bo my jak zawsze walczymy z problemi - teraz z niedowaga; i cholera wie skad on to ma, bo je ladnie a niedowage ma ostra, eh...:-(
agugucha - ja tez nie tryskam ostatnio optymizmem; ale latwiej jest wygadac sie a bb zawsze pomoze;-)
 
Do góry