reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Coś się ruszyło w końcu :)

Młoda wkurzające jest to, że idziesz do lekarza bo wiesz, że coś może dolegać dziecku, a ten wierzyć nie chce. Albo na odwrót- wymyśla cholera wie co!! A z pracą to też tak miałam- pracowałyśmy 3 w jednym kasynie 24h 7 dni w tygodniu, i jakoś trzeba było grafik zrobić. Ta, która układała, zazwyczaj robiła pod siebie. Najgorzej jak święta były, to jedna jechała gdzieś tam, to ułożyła grafik pod siebie, żeby zarobić tyle co my, bo my siedząc w pracy w święta miałyśmy premię. No i ona za ten tydzień zarobiła tyle samo, a tak namąciła że nie zorientowałyśmy się, że nas w balona zrobiła... Albo ta sama ułożyła grafik i mówi do mnie "Karol ciesz się, masz niedzielę wolną", a ja w sobotę pracowałam od 8 do 22, a w tą niedzielę miałam na 22 nockę. To faktycznie wolne miałam :)
Katerinka zdrowiej szybko, mam nadzieję że dzieci grzeczne i możesz sobie odpocząć :)
Charlene "Notatki przyszłej matki" czytałam jak w ciąży byłam :) Fajne. Ja też już miałam zamiar czymś zagęszczać wieczorną butlę, ale butla w odstawkę poszła niestety... Ale może dam jej łyżeczką?? Co do tego chorowania to sama nie wiem, moja siostra i ja długo na cycu byłyśmy, choroby w przedszkolu przechodziłyśmy lekko i szybko. Cycek niby chroni przed alergiami i astmą... Moja kumpela w podstawówce była uczulona na wszystko, włosy jajkiem miała myte, astmę też miała, a cycowa. Mój K. to taki chorowity że nie mogłam z niego, wiecznie biedaczek przeziębiony... Więc myślę, że nie ma reguły... Te mleka modyfikowane mają w sobie różne cuda wzmacniające odporność, a wydaje mi się, że duże znaczenie ma też odpowiednie ubieranie dziecka, wietrzenie, no i przebieg ciąży... Ale wmawiam sobie, że moje mlesio chroni Nelkę przed wszystkimi paskudztwami :)
Kropelka Ty to jak typowa kobieta- chora może być, ale zakupów nie odmówi :) Też się kuruj... A tego M. to zazdrościmy :) Oby się nie zmienił i zawsze był taką podporą, bo z tego co piszesz, to ciężko takiego faceta znaleźć...
Bezsenna ja bym wypominała na każdym kroku, na pewno byłabym też tak nastawiona do rodziców, więc ja się Tobie wcale nie dziwię.
Marla ja też nie wyobrażałam sobie porodu, a urodziałam ekspresowo :) Tobie też się może tak uda
Jeszcze nie samotna super wiadomość, w końcu będzie jedną mamusię i dziecko więcej :) A Ty napisz jak Olcia...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Hej, ja dziś jak nigdy piszę z rana. Mam dość kiepski humor. Nie poszłam na uczelnię, bo moja babcia nie dała rady dojechać (jedzie godzinę, bo mieszka na drugim końcu Warszawy). Napisałam do exa, czy może przyjść, bo nie mam jak wyjść na zajęcia, z kim zostawić małego. Ex już po pracy, ale i tak nie mógł bo coś tam. Super...U mnie na uczelni wykładowcy nie wiedzą, że mam dziecko, ale chyba będę musiała niektórym powiedzieć, bo czasem moje nieobecności nie są zależne ode mnie...


Witam moje kochane!
Naskrobię troszkę a potem jak już doprowadzę dom do porządku to zagłębi sie w lekturę forum. Sprzątam, kupiłam wózek mojej Dzidzi i...jestem cholernie zmęczona. Jak zacznę rodzić w najbliższych dniach to nie wiem jak jak to dziecko wypchnę. :tak::-D Ale cholerka spać nie mogę i już. Dzisiaj idę na ostatnią wizytę do ginka, we wtorek byłam u diabetologa-insulina 3 j i mam się zgłosić dopiero 6 tyg po porodzie. Padam z nóg ale jestem szczęśliwa:-)
Aż mi się moja ciąża przypomniała :tak:Pamiętam jak o 3 nad ranem wyjęłam mikser, owoce, składniki i robiłam ciasto ;-)Pod końcem już też nie mogłam spać, codziennie kładłam się z nadzieją, że może to tej nocy zacznę rodzić, ale niestety musiałam sobie poczekać jeszcze 11 dni po terminie, czego Ci oczywiście nie życzę, bo takie wyczekiwanie jest straszne. Korzystaj z ostatniej możliwości wyspania się ;-)

Kochane pragne oglosic ze Kasiaa rodzi:) wlasnie jest w drodze do szpitala, wody juz odeszly:) takze Majeczka juz dzis bedzie z nami:)
No wreszcie :happy: Pozdrów ją tam od nas, trzymamy kciuki :happy:

Bezsenna ja bym wypominała na każdym kroku, na pewno byłabym też tak nastawiona do rodziców, więc ja się Tobie wcale nie dziwię.
Niestety nie potrafię jeszcze zapomnieć o ciąży i nie wiem, czy to w ogóle możliwe. Zawsze myślałam, że ciąża to czas wspaniały i wyjątkowy dla kobiety, a niestety ex i też po części jego rodzice mi to zepsuli.
 
Kasia - powodzenia :-)

Młoda - ja karmiłam krótko ale też miałam takie guzki. Jak jedne znikały to pojawiało się 5 nowych. W moim przypadku były dość bolesne, nawet przy odciąganiu ale jakoś się z tym uporałam, po czym zanikł mi pokarm.
Carla - Ty się tak nie przemęczaj. Lepiej zbieraj siły na później, na zabawy ze swoją księżniczką.
Katerinka - ja mam zapalenie spojówek zawsze w wakacje, bo mam oczy wrażliwe na słońce i promienie. Dlatego też nie mogę się opalać, siedzieć długo w klimatyzowanych pomieszczeniach itp. Ale z reguły to znika po kilku dniach, takżę niech w Twoim przypadku będzie tak samo.

Zaniosłam wczoraj dokumenty do sądu, ale zrobione po swojemu. Nie zrobiłam kosztorysu od urodzenia Małej, tylko z ostatniego miesiąca, bo tak naprawdę wystarczy odliczyć soczki, słoiczki i kaszki i wyjdzie kosztorys za ubiegłe miesiące. A jakaś mądra głowa, napisała mi w liście, że mam to zrobić od urodzenia, czyli według nich za cały rok :szok: Taką małą gafę strzelili. Chyba, że wiedzą o drugim dziecku ex-a i to je mieli na myśli?! W każdym razie boję się, że się o to przyczepią i mogą mi robić problemy :-( Jakoś będę się musiała tłumaczyć, a te urzędasy mogą informować o dość istotnych sprawach przy składaniu pozwu. I nie wiem co z tymi paragonami będzie... Resztę, które znajdę przyniosę na sprawę. Boje się strasznie bo to już jutro. Cały czas o tym myślę, gdybam i nie mogę zająć się niczym innym. Chyba bym wolała, żeby go jednak nie było... ale chce mieć to już za sobą, żeby przestać się tym stresować i nie myśleć o tym. Chyba się dzisiaj upiję, a jak nie dzisiaj to na pewno jutro.
 
Właśnie się dowiedziałam, że dzisiaj zwolnili mojego tatę, czyli od 1-ego maja wszyscy będziemy bezrobotni, bez perspektyw i wkrótce jakichkolwiek środków do życia... Wszystko się *******i :-( :-( :-( :wściekła/y:
 
adi lea witaj!jak na studiach? no i jak tam twoja myszka?

alicja ja zrobilam kosztorys utrzymania dziecka na caly rok. na stronie 1136 ravenalka podala link do strony na ktorrej znajdziesz tabelke.
koniecznie ja zrob i wez ze soba na rozprawe. przeciez rozpiska na mc a rozpiska na rok to calkiem dwie rozne kwoty.

ja zrobilam tak mniej wiecej dolozylam do tego kombinezony na jesien zime, buty, ciuchy (bo przecierz dziecko rosnie i calkowicie trzeba wymienic) sprzet do karmienia, zabawki itp itde dalam kosztty opiekunki ewentualne leki ewentualne szczepienia. i mnostwo innych rzeczy. wpisalam nawet jezdzik chodzik krzeselko do karmienia. i np koszt chodzika to 100zl wiec podzielilam 100zl na 12mcy i doliczylam to do kosztu miesiecznego utrzymania dziecka.

alicja przecierz za dwa miesiace nie pojdziesz do sadu po podwyzke alimentow czy po zwrot za polowe kosztu kombinezona. jak chcesz to ci pomoge napisac. pisz na priv.
 
Bezsenna Tobie zawsze babcia pilnuje Kubusia?? Fajnie masz, ja nie mam nikogo takiego kto mógłby mi małej pilnować... Lepiej powiedź, niech na uczelni wiedzą.
Alicja bardzo mi przykro z powodu Twojego taty... Ja zaraz na początku 2009 dostałam wypowiedzenie na świadczenie usług, ja i tata zostaliśmy bez pracy, z 3 autami w leasing i bez pieniędzy... Komuś się nie podobało że własnymi siłami do czegoś dochodzimy, i zabrali nam trasy z których mieliśmy pieniądze... Ciężko opisać to, co wtedy czułam, a mój tata?? 12 lat jeździł w tej firmie, żyły sobie wypruwał żeby klientów zdobywać, i taki szmaciarz kierownik pieprzony nas zwolnił!!! Mam nadzieję że coś znajdzie... A tym sądem nie panikuj, będzie dobrze, trzymam kciuki żeby się już nie czepiali.
Francais dzieci dają siłę :) Ale ciąża bywa męką i czasem brak ochoty na wszystko... Musisz wytrzymać...

A moja potworzyca ssie kciuk, wkurza mnie to bo już wolałabym żeby smoka ciągnęła, ale ona woli paluszka...
 
No to jetem po wizycie. Dzidzia smukła, serducho jak dzwon. boże mam nadzieję, że jest zdrowa i silna.

Bezsenna
oj dokładnie mam tak samo, trzy godziny snu mi wystarcza a energii mam tyyyle:tak: Jak już wstanę to robię np. naleśniki albo drożdżówkę i tak pięknie pachnie w domu już od samego rana (szkoda, że nie mogę potem zjeść tyle ile chcę). A co do tych zjęć na uczelni, to uważam że koniecznie powinnaś powiedzieć profesorom, ze masz dziecko. Mam nadzieję, że okażą odrobinę serca i zdrowego rozsądku. Bycie samotną mamą nie jest łatwe ale odrobina przychylności innych na pewno pomaga.
Alicja, przykro mi z powodu Twojego taty. Nie jesteście odosobnionym przypadkiem w tym kraju. Musicie być dobrej myśli, na pewno niebawem wszystko się ułoży. Dobrze wiem jak to jest w takiej sytuacji (a byłam nawet w gorszej:-(). Tak naprawdę nigdy nie wiadomo kiedy i co człowieka potka a utrata jedynych środków do życia jest czymś okropnym. Trzymam kciuki za pozytywny rozwój wydarzeń.
jeszcze nie samotna :szok::szok::szok:matkoooo Kasia roooodzi? Mam nadzieję, że mnie też niebawem złapie.
Carlaa najlepiej byłoby chlup i już Dzidzia jest, ale wiadomo każda ciąża jest inna a co dopiero poród. Mój lekarz dzisiaj to już przeszedł samego siebie, powiedział że za tydzień mam tez przyjść na wizytę a w piątek weźmie mnie do szpitala:angry::angry: (no chyba że zacznę rodzić wcześniej). Co za cep, on to chyba myśli że kasa to na drzewach dynda. Ale szuja. Wnerwił mnie totalnie.
 
kochane o godzinie 13 dostalam smska od kasi ze urodzila:) maja dostala 10 unktow, ma 52 cm, i wazy 3160:) no i kasia zaznaczyla ze maja jest blondynka:) mowi ze cholernie bolalo ale tego chyba wam pisac ie musze bo wy wiecie co to znaczy rodzic:D ucalowlam ja od was:)
 
reklama
Do góry