C
Carlaa
Gość
Coś się ruszyło w końcu
Młoda wkurzające jest to, że idziesz do lekarza bo wiesz, że coś może dolegać dziecku, a ten wierzyć nie chce. Albo na odwrót- wymyśla cholera wie co!! A z pracą to też tak miałam- pracowałyśmy 3 w jednym kasynie 24h 7 dni w tygodniu, i jakoś trzeba było grafik zrobić. Ta, która układała, zazwyczaj robiła pod siebie. Najgorzej jak święta były, to jedna jechała gdzieś tam, to ułożyła grafik pod siebie, żeby zarobić tyle co my, bo my siedząc w pracy w święta miałyśmy premię. No i ona za ten tydzień zarobiła tyle samo, a tak namąciła że nie zorientowałyśmy się, że nas w balona zrobiła... Albo ta sama ułożyła grafik i mówi do mnie "Karol ciesz się, masz niedzielę wolną", a ja w sobotę pracowałam od 8 do 22, a w tą niedzielę miałam na 22 nockę. To faktycznie wolne miałam
Katerinka zdrowiej szybko, mam nadzieję że dzieci grzeczne i możesz sobie odpocząć
Charlene "Notatki przyszłej matki" czytałam jak w ciąży byłam Fajne. Ja też już miałam zamiar czymś zagęszczać wieczorną butlę, ale butla w odstawkę poszła niestety... Ale może dam jej łyżeczką?? Co do tego chorowania to sama nie wiem, moja siostra i ja długo na cycu byłyśmy, choroby w przedszkolu przechodziłyśmy lekko i szybko. Cycek niby chroni przed alergiami i astmą... Moja kumpela w podstawówce była uczulona na wszystko, włosy jajkiem miała myte, astmę też miała, a cycowa. Mój K. to taki chorowity że nie mogłam z niego, wiecznie biedaczek przeziębiony... Więc myślę, że nie ma reguły... Te mleka modyfikowane mają w sobie różne cuda wzmacniające odporność, a wydaje mi się, że duże znaczenie ma też odpowiednie ubieranie dziecka, wietrzenie, no i przebieg ciąży... Ale wmawiam sobie, że moje mlesio chroni Nelkę przed wszystkimi paskudztwami
Kropelka Ty to jak typowa kobieta- chora może być, ale zakupów nie odmówi Też się kuruj... A tego M. to zazdrościmy Oby się nie zmienił i zawsze był taką podporą, bo z tego co piszesz, to ciężko takiego faceta znaleźć...
Bezsenna ja bym wypominała na każdym kroku, na pewno byłabym też tak nastawiona do rodziców, więc ja się Tobie wcale nie dziwię.
Marla ja też nie wyobrażałam sobie porodu, a urodziałam ekspresowo Tobie też się może tak uda
Jeszcze nie samotna super wiadomość, w końcu będzie jedną mamusię i dziecko więcej A Ty napisz jak Olcia...
Młoda wkurzające jest to, że idziesz do lekarza bo wiesz, że coś może dolegać dziecku, a ten wierzyć nie chce. Albo na odwrót- wymyśla cholera wie co!! A z pracą to też tak miałam- pracowałyśmy 3 w jednym kasynie 24h 7 dni w tygodniu, i jakoś trzeba było grafik zrobić. Ta, która układała, zazwyczaj robiła pod siebie. Najgorzej jak święta były, to jedna jechała gdzieś tam, to ułożyła grafik pod siebie, żeby zarobić tyle co my, bo my siedząc w pracy w święta miałyśmy premię. No i ona za ten tydzień zarobiła tyle samo, a tak namąciła że nie zorientowałyśmy się, że nas w balona zrobiła... Albo ta sama ułożyła grafik i mówi do mnie "Karol ciesz się, masz niedzielę wolną", a ja w sobotę pracowałam od 8 do 22, a w tą niedzielę miałam na 22 nockę. To faktycznie wolne miałam
Katerinka zdrowiej szybko, mam nadzieję że dzieci grzeczne i możesz sobie odpocząć
Charlene "Notatki przyszłej matki" czytałam jak w ciąży byłam Fajne. Ja też już miałam zamiar czymś zagęszczać wieczorną butlę, ale butla w odstawkę poszła niestety... Ale może dam jej łyżeczką?? Co do tego chorowania to sama nie wiem, moja siostra i ja długo na cycu byłyśmy, choroby w przedszkolu przechodziłyśmy lekko i szybko. Cycek niby chroni przed alergiami i astmą... Moja kumpela w podstawówce była uczulona na wszystko, włosy jajkiem miała myte, astmę też miała, a cycowa. Mój K. to taki chorowity że nie mogłam z niego, wiecznie biedaczek przeziębiony... Więc myślę, że nie ma reguły... Te mleka modyfikowane mają w sobie różne cuda wzmacniające odporność, a wydaje mi się, że duże znaczenie ma też odpowiednie ubieranie dziecka, wietrzenie, no i przebieg ciąży... Ale wmawiam sobie, że moje mlesio chroni Nelkę przed wszystkimi paskudztwami
Kropelka Ty to jak typowa kobieta- chora może być, ale zakupów nie odmówi Też się kuruj... A tego M. to zazdrościmy Oby się nie zmienił i zawsze był taką podporą, bo z tego co piszesz, to ciężko takiego faceta znaleźć...
Bezsenna ja bym wypominała na każdym kroku, na pewno byłabym też tak nastawiona do rodziców, więc ja się Tobie wcale nie dziwię.
Marla ja też nie wyobrażałam sobie porodu, a urodziałam ekspresowo Tobie też się może tak uda
Jeszcze nie samotna super wiadomość, w końcu będzie jedną mamusię i dziecko więcej A Ty napisz jak Olcia...
Ostatnio edytowane przez moderatora: