alicja!
Zaangażowana w BB
Witajcie!!!
W końcu po walentynkach... Moim sposobem na przetrwanie tego durnego dnia było wyłączenie telefonu (w sumie do teraz jest wyłączony), jakos nie mam ochoty na kontakt z innymi. W sobotę znowu miałam iść ze znajomymi na soczek, ale zrezygnowałam. To nie był dla mnie udany dzień. Mimo, że nic się nie wydarzyło to przepłakałam cały wieczór...
Wkurzyłam się strasznie w sprawie chrzścin, bo będę mogła je zorganizowac dopiero po świętach, czyli w połowie kwietnia Bo teraz jest wielki post i nie można. Oczywiście jeszcze rok temu przymykali na to oko, ale teraz zmienili swoje przepisy I trzeba to zgłaszać na miesiąc wcześniej, a nie jak to było do tej pory dwa tygodnie.
Tak czytałam o w waszych pozwach itp i uświadomiłam sobie, że popełniłam wiele błędów w swoim :-( Teraz napisałabym go zupełnie inaczej, ale już za późno. W środę miną dwa tygodnie od jego złożenia i zobaczymy czy dostane jakąś odpowiedź. O ile się połapią w tych moich bredniach... jeśli codzi o dowody to faktur mam tylko ze dwie, reszta to paragony. Nawet za łóżeczko faktury nie mam I jeszcze kosztorys muszę zrobić... Chyba byłabym nawet zadowolona gdyby ex się nie pojawił w sądzie, bo napisałam, żeby w tej sytuacji wydać wyrok zaoczny. Nie chcę go oglądać, przebywać w tym samym pomieszczeniu i gdybym nie musiała to odpuściłabym sobie ten cały cyrk. Jednak dziecko to skarbonka bez dna, a wiadomo, że samej ciężko. I tu nie chodzi nawet o to, żeby dawcy poczuli sie do odpowiedzialności. Kij im w oko ;-) Zastanawiam się też co będzie z ograniczeniem praw, bo Wiktoria ma dopiero trzy miesiące, ale on od początku sie nią nie interesował. Mam nadzieje, że nie będzie tak jak piszecie "za wcześnie" na takie kroki.
To nie fair, żeby zupełnie obca osoba (sędzina) miała taki wpływ na życie dzieci i nasze. Jak ktos nie potrafi być obiektywny, to nie powinien wykonywać takiego zawodu. Nic o nas nie wie, ale siedzi i osądza. Bo przeciez to wszystko to nasza wina. Dobrowolnie dałysmy się zapłodnić takim gamoniom i oszustom. A ich ciężko zarobione pieniądze wydamy na ciuchy, kosmetyki i imprezy, na których poznamy kolejnego sponsora! I nie wydaje im się dziwne, że dopiero w sądzie facet sobie przypomina o maluszku i robi z siebie jeszcze większą ofiarę od dziecka. Tacy cwaniacy a z kobietą sobie nie poradzą, bo ta mu wysle sms-a, że nie chce, że żaden z niego ojciec. Jakby im naprawdę zależało na kontakcie z dzieckiem to by włazili oknem, kiedy my zatrzaskujemy im drzwi. Tylko, że w tym przypadku istotne sa pomówienia a nie fakty ... :-wściekła/y: Kurde rozkręciłam się jak zawsze ...
W końcu po walentynkach... Moim sposobem na przetrwanie tego durnego dnia było wyłączenie telefonu (w sumie do teraz jest wyłączony), jakos nie mam ochoty na kontakt z innymi. W sobotę znowu miałam iść ze znajomymi na soczek, ale zrezygnowałam. To nie był dla mnie udany dzień. Mimo, że nic się nie wydarzyło to przepłakałam cały wieczór...
Wkurzyłam się strasznie w sprawie chrzścin, bo będę mogła je zorganizowac dopiero po świętach, czyli w połowie kwietnia Bo teraz jest wielki post i nie można. Oczywiście jeszcze rok temu przymykali na to oko, ale teraz zmienili swoje przepisy I trzeba to zgłaszać na miesiąc wcześniej, a nie jak to było do tej pory dwa tygodnie.
Tak czytałam o w waszych pozwach itp i uświadomiłam sobie, że popełniłam wiele błędów w swoim :-( Teraz napisałabym go zupełnie inaczej, ale już za późno. W środę miną dwa tygodnie od jego złożenia i zobaczymy czy dostane jakąś odpowiedź. O ile się połapią w tych moich bredniach... jeśli codzi o dowody to faktur mam tylko ze dwie, reszta to paragony. Nawet za łóżeczko faktury nie mam I jeszcze kosztorys muszę zrobić... Chyba byłabym nawet zadowolona gdyby ex się nie pojawił w sądzie, bo napisałam, żeby w tej sytuacji wydać wyrok zaoczny. Nie chcę go oglądać, przebywać w tym samym pomieszczeniu i gdybym nie musiała to odpuściłabym sobie ten cały cyrk. Jednak dziecko to skarbonka bez dna, a wiadomo, że samej ciężko. I tu nie chodzi nawet o to, żeby dawcy poczuli sie do odpowiedzialności. Kij im w oko ;-) Zastanawiam się też co będzie z ograniczeniem praw, bo Wiktoria ma dopiero trzy miesiące, ale on od początku sie nią nie interesował. Mam nadzieje, że nie będzie tak jak piszecie "za wcześnie" na takie kroki.
To nie fair, żeby zupełnie obca osoba (sędzina) miała taki wpływ na życie dzieci i nasze. Jak ktos nie potrafi być obiektywny, to nie powinien wykonywać takiego zawodu. Nic o nas nie wie, ale siedzi i osądza. Bo przeciez to wszystko to nasza wina. Dobrowolnie dałysmy się zapłodnić takim gamoniom i oszustom. A ich ciężko zarobione pieniądze wydamy na ciuchy, kosmetyki i imprezy, na których poznamy kolejnego sponsora! I nie wydaje im się dziwne, że dopiero w sądzie facet sobie przypomina o maluszku i robi z siebie jeszcze większą ofiarę od dziecka. Tacy cwaniacy a z kobietą sobie nie poradzą, bo ta mu wysle sms-a, że nie chce, że żaden z niego ojciec. Jakby im naprawdę zależało na kontakcie z dzieckiem to by włazili oknem, kiedy my zatrzaskujemy im drzwi. Tylko, że w tym przypadku istotne sa pomówienia a nie fakty ... :-wściekła/y: Kurde rozkręciłam się jak zawsze ...