Justysia
Mi też się bardzo podoba Laura.. ale zaś Moi rodzice się krzywią.. Boże jak mnie pod tym względem denerwują Jak byli przekonani, że to chłopiec to sami mu wybrali imię
Powiedziałam im, że nie ma takiej opcji by był Marcel - To mama do mnie, że Oni będą wiecej czasu spędzać z dzieckiem Bo ja szkoła praca i będą mówić do Niego właśnie tak i dziecko się przyzwyczai Wczoraj oświadczam, mam imię dla gwiazdy; Laurka:-) i wielkie oburzenie... Zuzia, Julcia.. aaaa wszystkie Moje koleżanki, które mają córeczki takie imiona wybrały... W końcu wybuchne.. a bardzo nie chce się z Nimi sprzeczać.. ale przesadzają i to gruuuubo
a co do Pana S. Kochana nic nie wiem, ale w jego przypadku wszystko jest możliwe, tylko zdziwił Mnie fakt, że to niby ślub kościelny Bo jeszcze cywilny.. to co innego, bo sam po paru tygodniach Mi to proponował, że niby będzie miał pewność, że wtedy będę tylko jego itd.. Wszystko się okaże w swoim czasie, oświadczył Mi, że prześle zdjęcia.. halooo - ale po co..? Co mnie to interesuję, tak na prawdę..
Zachowuję się w dalszym ciągu jak by chciał robić na złość.. ale ślub to przegięcie.. a uświadamiałam Mu, że już mnie to nie rusza.. wiec cięzko go rozkminić ...
jeszcze nie samotna
Kochana ja bym napisała w prost... że męczy Cie ta ciągła niepewność i chciała byś wiedzieć co z Wami będzie..
bo nie wiesz, co masz myśleć, robić.. jak się zachować..
Mi też się bardzo podoba Laura.. ale zaś Moi rodzice się krzywią.. Boże jak mnie pod tym względem denerwują Jak byli przekonani, że to chłopiec to sami mu wybrali imię
Powiedziałam im, że nie ma takiej opcji by był Marcel - To mama do mnie, że Oni będą wiecej czasu spędzać z dzieckiem Bo ja szkoła praca i będą mówić do Niego właśnie tak i dziecko się przyzwyczai Wczoraj oświadczam, mam imię dla gwiazdy; Laurka:-) i wielkie oburzenie... Zuzia, Julcia.. aaaa wszystkie Moje koleżanki, które mają córeczki takie imiona wybrały... W końcu wybuchne.. a bardzo nie chce się z Nimi sprzeczać.. ale przesadzają i to gruuuubo
a co do Pana S. Kochana nic nie wiem, ale w jego przypadku wszystko jest możliwe, tylko zdziwił Mnie fakt, że to niby ślub kościelny Bo jeszcze cywilny.. to co innego, bo sam po paru tygodniach Mi to proponował, że niby będzie miał pewność, że wtedy będę tylko jego itd.. Wszystko się okaże w swoim czasie, oświadczył Mi, że prześle zdjęcia.. halooo - ale po co..? Co mnie to interesuję, tak na prawdę..
Zachowuję się w dalszym ciągu jak by chciał robić na złość.. ale ślub to przegięcie.. a uświadamiałam Mu, że już mnie to nie rusza.. wiec cięzko go rozkminić ...
jeszcze nie samotna
Kochana ja bym napisała w prost... że męczy Cie ta ciągła niepewność i chciała byś wiedzieć co z Wami będzie..
bo nie wiesz, co masz myśleć, robić.. jak się zachować..