reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Justysia
Mi też się bardzo podoba Laura.. ale zaś Moi rodzice się krzywią.. Boże jak mnie pod tym względem denerwują :wściekła/y: Jak byli przekonani, że to chłopiec to sami mu wybrali imię:dry:
Powiedziałam im, że nie ma takiej opcji by był Marcel - To mama do mnie, że Oni będą wiecej czasu spędzać z dzieckiem Bo ja szkoła praca i będą mówić do Niego właśnie tak i dziecko się przyzwyczai :dry::dry: Wczoraj oświadczam, mam imię dla gwiazdy; Laurka:-) i wielkie oburzenie... :wściekła/y::wściekła/y: Zuzia, Julcia.. aaaa wszystkie Moje koleżanki, które mają córeczki takie imiona wybrały...:dry: W końcu wybuchne.. a bardzo nie chce się z Nimi sprzeczać.. ale przesadzają i to gruuuubo :dry:
a co do Pana S. Kochana nic nie wiem, ale w jego przypadku wszystko jest możliwe, tylko zdziwił Mnie fakt, że to niby ślub kościelny :shocked2: Bo jeszcze cywilny.. to co innego, bo sam po paru tygodniach Mi to proponował, że niby będzie miał pewność, że wtedy będę tylko jego itd.. Wszystko się okaże w swoim czasie, oświadczył Mi, że prześle zdjęcia.. halooo - ale po co..? :confused: Co mnie to interesuję, tak na prawdę.. :baffled:
Zachowuję się w dalszym ciągu jak by chciał robić na złość.. ale ślub to przegięcie.. a uświadamiałam Mu, że już mnie to nie rusza.. wiec cięzko go rozkminić ...
jeszcze nie samotna
Kochana ja bym napisała w prost... że męczy Cie ta ciągła niepewność i chciała byś wiedzieć co z Wami będzie..
bo nie wiesz, co masz myśleć, robić.. jak się zachować..
 
reklama
Justysia
Mi też się bardzo podoba Laura.. ale zaś Moi rodzice się krzywią.. Boże jak mnie pod tym względem denerwują :wściekła/y: Jak byli przekonani, że to chłopiec to sami mu wybrali imię:dry:
Powiedziałam im, że nie ma takiej opcji by był Marcel - To mama do mnie, że Oni będą wiecej czasu spędzać z dzieckiem Bo ja szkoła praca i będą mówić do Niego właśnie tak i dziecko się przyzwyczai :dry::dry: Wczoraj oświadczam, mam imię dla gwiazdy; Laurka:-) i wielkie oburzenie... :wściekła/y::wściekła/y: Zuzia, Julcia.. aaaa wszystkie Moje koleżanki, które mają córeczki takie imiona wybrały...:dry: W końcu wybuchne.. a bardzo nie chce się z Nimi sprzeczać.. ale przesadzają i to gruuuubo :dry:
a co do Pana S. Kochana nic nie wiem, ale w jego przypadku wszystko jest możliwe, tylko zdziwił Mnie fakt, że to niby ślub kościelny :shocked2: Bo jeszcze cywilny.. to co innego, bo sam po paru tygodniach Mi to proponował, że niby będzie miał pewność, że wtedy będę tylko jego itd.. Wszystko się okaże w swoim czasie, oświadczył Mi, że prześle zdjęcia.. halooo - ale po co..? :confused: Co mnie to interesuję, tak na prawdę.. :baffled:
Zachowuję się w dalszym ciągu jak by chciał robić na złość.. ale ślub to przegięcie.. a uświadamiałam Mu, że już mnie to nie rusza.. wiec cięzko go rozkminić ...
.
Rodzice mogą Ci tylko radzic ,a Ty nie musisz nadac imienia takiego jak oni chcą ,i juz Przyzwyczają się z czasem A ile miesięcy będzisz z dzieckiem siedziała w domu??Nie dołuj się niech się zeni z kim chce ,po miesiącu moze byc rozwód znając życie !I będzie sie wtedy łasił do Ciebie !
 
Witam Moje kochane:) Niesttey teraz na siedzenie tu jak narazie brak czasu totatlnie..:)

Mma pytanie do mam juz doswiadczonych :) Chce zarejestrowac jasia i nie wiem czy jednak wpisywac tam dawce...wiem ze jesli podam tylko imie ojca bez niego uzyskam w sumie status samotnej matki...i sie zastanawiam czy pod wzgledem pomocy finansowej z Opieki Spolecznej to nie bedzie korzystniejsze??I nie wiem wtedy jak z alimentami..kurde mam normalnie metlik...
Dawca dzis byl:-(Kupil malemu pare rzeczy pampersy ciuszki i takie tam...trzymal go na raczkach..pytal sie o wszystko..w sumie nawet nawet sie gadalo ale bylo dziwnie..strasznie dziwnie..powiedzial ze uznaje malego itd..i teraz ja nie wiem....bo co pojde zarejestruje go..a on potem powie w sadzie ze chcial uznac..jak to bedzie wygladac?:-( pomocyyy.....


Orchidea-GRATULUJE:-):-):-) i zycze duuuzo zdrowka dla Ciebie i dzieciatka:-)
jesli chodzi o sprawy uznania, itd, to wierz mi,z e lepiej sie jednak dogadac, tym bardziej, ze ex chyba tez tego chce; z mopsu zyskasz grosze a sprawa w sadzie nie nalezy do przyjemnych - nawet napisze, ze chyba jest gorsza niz wszystko co nam exowie zrobili:-(

Jeszcze nie samotna - ja kiedys , bardzo dawno temu bylam z mezem w takim ukladzie; i jak sie skonczyl?? bardzo szybko znudzilo mu sie to, ze niby mielismy swoje zycia a udawalismy przed wszystkimi, ze jest wszystko ok; wiec moral z tego taki, ze i tak predzej czy pozniej, mozna liczyc tylko a siebie; bo czasami lepiej jest sie teraz rozstac, bo jest sie w jakims stopniu na to przygotowanym, niz w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy sie wydaje, ze wszystko dochodzi do normy; i wtedy przeywamy istny szok:szok:
 
Justysia
Oni nie chcą doradzać, oni narzucają swoje zdanie;/ a zaraz jest wielkie oburzenie, jak coś nie jest po ich myśli.. doradzam się ze wszystkim, z każda rzeczą która chce kupić dla malucha.. pomimo, że nie dokładają się ani złotówki ( nie mam im tego za złe, i tak wystarczająco mi pomagają ) ale bez przesady..:dry: No z mała przesiedzę tylko urlop macierzyński i do pracy i do szkoły... nie wiem jak to będzie.. będę za nią pewnie bardzo tęsknić.. :-(
Bardzo nie chce jej zostawiać, takiej malutkiej, masakra już teraz Mi się przykro robi.. jak tylko o tym pomyśle:-(
a co do exa - jego zachowanie sprawiło, że przestało Mi na nim zależeć jako na partnerze.. nie chce już z nim być..
Tylko boli mnie to, że moja mała córeczka będzie sie wychowywać bez ojca.. normalnie dostaję szału jak o tym myśle...
 
jeszcze nie samotna a ja bym sie nie odzywala na Twoim miejscu. Wiem ze to trudne, ale musisz mu dac troche czasu. I moze zrozumie swoj blad a moze nie.... Pokaz mu ze jestes silna, niech zobaczy ze mozesz zyc bez niego i nie siedzisz i nie czekasz jak sie laskawie odezwie. Zrobisz co bedziesz chciala ale uwazam ze powinnas mu stanowczo pokazac gdzie jest jego miejsce. Przewaznie tak jest ze jak ktos sie stara, meczy zeby bylo dobrze to druga strona ma go w d****. A jak tylko odpusci to i przestanie sie starac to nagle tej drugiej osobie otwieraja sie oczy i zauwaza co stracil. No i tak jak anowi napisala... Mozna liczyc tylko na siebie. Wiec kochana zacisnij zeby i przetrwaj to wszystko. Bo masz dla kogo!
a tak wogole to chcialam Ci sie zapytac odnosnie porodu.... czy planujesz rodzic sama czy chcesz zeby ktos byl z Toba?

kasiaa ja tez mialam problem z imieniem bo zadne imie ktore mi sie podobalo nie podobalo sie mojej rodzince. Oni na pewno nie chca dla Ciebie zle, ale to w koncu Twoje dziecko i Ty masz w tej kwestii ostateczne slowo. Jezeli podoba Ci sie Laura, to nie zmieniaj tego imienia tylko dlatego ze ktos go nie akceptuje. Wszystkich nie zadowolisz musialabys chyba dac dziecku 5 imion zeby kazdy byl zadowolony:-p Moi rodzice sa zakochani w imieniu Antoni, a ja nie ukrywam ze to imie jakos mnie nie zachwyca. Dlatego postanowilam ze dam tak dziecku na drugie imie i sprawa rozwiazana:-) A jak Cie bardzo denerwuje ich postepowanie to wytlumacz im na spokojnie ze Cie to drazni, i ze to Twoje dziecko i masz prawo nazwac go jak Ci sie podoba.

A jezeli juz mowa o imieniu to przez cala ciaze bylam przekonana ze nazwe malego Marcin, a teraz mi sie jakos odwidzialo i jednak bedzie Mikolaj:-)

justysia ja juz wymyslam byle jakie zadania byleby tylko cos robic;-) i bardzo mi to pomaga, bo przynajmniej nie mam czasu na zadne czarne mysli. A jak sie tak porzadnie zmecze w ciagu dnia to wieczorem padam do lozka i od razu zasypiam. Wiec nawet problem bezsennosci zniknal;-)
 
jeszcze nie samotna
że chciałaś z nim porozmawiać... jak zapyta na jaki temat, odpowiedz, że o Was..
zdenerwował Mnie, ja myślałam ze tylko mój jest taki durny.. :wściekła/y:
 
jeszcze nie samotna mysle ze jezeli kolezanka sie zaoferowala ze moze byc przy Tobie to napewno byloby Ci razniej:tak: a co do exa (hmmm nie wiem jak go nazwac) to sie powtorze... ze lepiej bedzie jak nic mu nie odp... nie ma sensu pchac sie tam na sile... I po co Ci te nerwy przed samym porodem?:-(
 
reklama
agugucha
No dokładnie tak... chciała bym wszystkich zadowolić, za to jak bardzo Mi pomagają, ale nie da się...
i jak zwykle po ich gadaniu już nie jestem pewna.. Dziś jak co sobote jest zjazd rodzinny, napewno zostanie poruszony ten temat.. zobaczymy może dojdziemy do porozumienia :-) Bo przez to ich niezadowolenie i niezdecydowanie stoimy w miejscu ze wszystkim, nawet z kupnem łózeczka :/ Wiem jak bardzo szczególnie mama jest "podjarana" dzieckiem, nie chce jej zrobić przykrości..
 
Do góry