reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

jeszcze nie samotna
ALbo własnie tak jak pisze agugucha.. zamilknąć.. To już zależy od Ciebie.. Teraz może faktycznie lepiej się wyciszyć, spedzić ten czas z bliskimi.. a wszystko w swoim czasie się wyjaśni.. główka do góry...
 
reklama
kasiaa ja tez sie czesto zastanawiam czy to moje dziecko czy moich rodzicow, bo nieraz mam wrazenie ze oni sie bardziej ciesza i bardziej sie nie moga doczekac niz ja:-) ale z tego mozemy byc bardzo zadowolone bo wspracie rodziny jest poprostu nieocenione w takich chwilach. Ale trzymaj twardo na swoim ze bedzie Laura i koniec, a w koncu sie przyzwyczaja. Na dobra sprawe to mozesz dac dziecku imie takie jak Ci sie podoba a dziadkowie moga sobie nazywac mala jak tam im sie podoba;-) Ja wybralam swoje imie a moj tata i tak ciagle mowi na malego Antos, i wogole mi to nie przeszkadza niech sobie go nazywa jak chce, krzywdy tym dziecku nie zrobi;-)
 
agugucha
Może masz rację ;-)
Oświadcze dziś wszystkim, że będzie Laura, a na to jak będą mówić do dziecka w ogóle nie będę zwracać uwagi.. Może odpuszczą, mało tego może przekonają się, że to imię ma swój urok ;-) wybraliśmy z exem to imię na początku, tzn bardziej on mnie nim zaraził i po pewnym czasie uznalam, że to idealne imię dla dziewczynki, po naszym rozstaniu szukałam innych imion, które również przypadną Mi do gustu.. Jednak Laurka chyba na stałe zakodowała Mi się w głowie ;-)
 
Pan S. napisał : "Przepraszam, że nie zadzwoniłem, ale było już zbyt pózno gdy moglem. Proszę daj Mi kilka dni. Buźka pa "
Nic z tego nie rozumiem.. co za typ...
 
jeszcze nie samotna
Kochana to nie koniec świata.. Wszystko się ułoży.. jest ciężko.. to fakt, ale masz dla kogo żyć, uśmiechać się.. budzić co rano..
 
"Oczekując dnia narodzin, chłopiec zwraca się do Boga: Jutro posyłasz mnie na ziemie, ale jak ja tam będę żył? Jestem zbyt mały i bezbronny?”

Bóg odpowiedział: “Spośród wielu aniołów wybralem jednego dla Ciebie. Twój anioł będzie czekał na Ciebie i zaopiekuje się Tobą.”

Chłopiec pyta dalej: Ale powiedz co będę tam robił? Tutaj w niebie nic nie robię, tylko śmieję się i śpiewam ze szczęścia.”

Bóg odpowiedział: “Twój anioł będzie śpiewał dla Ciebie i będzie się do Ciebie uśmiechał każdego dnia. Będziesz czuł jego milość, a nieogarnione szczęście wypełni Twoje serce.”

Ponownie chłopiec pyta: “ Jak ja zrozumiem ludzi, którzy będą mowić do mnie nieznanym językiem?

Bóg odpowiedzial: “Od twego anioła usłyszysz wiele cudownych i serdecznych słów, jakich nigdy nie słyszałeś. Z wielką cierpliwością i troską będzie Cię uczył jak je wymawiać.”

Chłopiec zapytuje: “A co powinienem zrobić, gdy zechcę porozmawiac z Tobą?” Bóg odpowiedzial: Twój anioł złoży Twoje rączki i będzie się modlił z Tobą.”

Chłopiec zastanawia sie: “Słyszałem, że na ziemi jest wielu złych ludzi. Kto mnie przed nimi obroni?’

Bóg odpowiedział: Twój anioł będzie Cię bronił, gotowy oddać życie za Ciebie.”

Mówi chłopiec: “Ale na zawsze pozostanę już smutny, bo nigdy Cię już nie zobaczę.”

Bóg odrzekł : “Twój anioł zawsze będzie Ci o mnie mówił i pokaże Ci drogę, którą wrócisz do mnie, chociaż ja i tak zawsze będę przy Tobie.”

W niebie zapanowala cisza, a na ziemi dały się słyszeć głosy i wtedy chłopiec pospiesznie zapytał: “Boże, jeśli już muszę opuścić niebo, to powiedz mi jakie jest imie mojego anioła?”

Odpowiedział mu Bog: “Jej imie nie jest ważne. Będziesz ją wołał po prostu –Mamusiu."
 
reklama
Hejka dziewczyny:-) widzę,że wiele się tu dzieje................u mnie trochę spokojniej poza tym,że jutro mam urodziny i trzeba było trochę posprzątać a teraz lecę coś upichcić:-)wczoraj miałam wizytę,wszystko jest ok,Młody główką mocno do dołu i nic tylko czekać;-)

agugucha trzymam kciuki za Ciebie i szybki poród:-) i zgadzam się z Tobą odnośnie facetów...........ja też jak się starałam,znosiłam jego humory,wspierałam,pocieszałam to miał to gdzieś i non stop pretensje............jak olałam całkowicie jego sprawy i jego szanowną osobę to pare tygodni cisza a potem błaganie "tylko" o rozmowę.........ale taka prawda za późno docenił co stracił..........

jeszcze nie samotna współczuję Ci strasznie,bo zaraz mam przed oczami tą cholerną niepewność..........raz chce,raz nie chce,niby mu zależy,niby nie ,masakra:-(wiesz ja więcej się nacierpiałam i napłakałam jeszcze z nim "będąc" niż kiedy odeszłam i przestałam się odzywać...........też było ciężko ale nie musiałam się zastanawiać,wiedziałam jedno teraz najważniejsze jest Maleństwo :-)trzymaj się i nie denerwuj.............

anowi82 święte słowa...........ja nie liczę na pomoc państwa ani exa,rodzice będą chcieli pomóc ale wiem,że ich na to nie stać:-(fakt,że czasem zdarza się pomocna dłoń nie wiadomo skąd ale lepiej nie liczyć na cud...........ja mam fajnych przyjaciół i klientów,którzy podsyłają mi zlecenia,żebym mogła dodatkowe grosze zarobić ale też nie wiem jak będzie............nie mam macierzyńskiego,zasiłki z mopsu to brak słów a ex bezrobotny...........ale napewno coś mi przyjdzie do głowy:-)
a Ty trzymaj się na rozprawie i informuj Nas jak postępy i ucałuj Martynkę:-D

carla czytam Cię ostatnio i widzę,że wiele się zmieniło w Twoim podejściu do macierzyństwa:-)bardzo mnie to cieszy tym bardziej,że rodzimy w tym samym czasie;-)
 
Do góry