reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Dzięki:-)
szkoda,że tyle jest osób w takiej sytuacji...............:-(
myślałam,że tylko ja źle ulokowałam uczucia ,dziwne to wszystko
zrozumiałabym gdyby facet miał 17 a nie bliżej 30 tki................
mój ex ostatni mc nie pytał o nic tylko się na mnie wściekał bo nie mógł sobie poradzić z problemami.
I tak właściwie wiem,że lepiej dla mnie i Kruszynki,że się nie odzywa bo jesteśmy spokojne,dlatego nie rozumiem za czym tęsknię??????????
Chyba za kimś kim był do niedawna albo nigdy nie był skoro się tak zachował:-(
Tak naprawdę to ja mu powiedziałam,żeby zniknął z mojego i maleństwa życia,
myślałam,że zatęskni,zrozumie,że nas krzywdzi i będzie walczył ,starał się a jemu chyba na rękę..............
ale cóż żyję dalej,zazwyczaj widzę plusy sytuacji ale dziś jakoś oslepłam na to co dobre.................
życzę siły i radości
może to co się stało ma swój sens??????????

pozdrawiam:-)
 
reklama
hej dziewczyny: ja tylko na 5 min weszlam na kompabo dzisiaj jednym slowem umieram znow dopadla mnie grypa zoladkowa i poprstu nie mam sil ...musze sie polozyc jak caly dzien zreszta dzisiaj leze i wariuje z bolu..:(( ehh pozdrawiam wasss buziaki
 
milkada; Witam Cię :-). I głowa do góry,mój były w ciąży nie odzywał się do mnie przez 5 miesięcy też byłam zakochana nawet bardzo,ale jak widać on nie zasłużył na miłość którą chciałam mu dać !!! Było ciężko ale dałam rady i czuję że przez to jestem silniejsza :-).Też będziesz....
A maleństwo które za jakiś czas urodzisz będzie twoją największą siłą :-),oczkiem w głowie :-). I nic ani nikt nie będzie mógł Cię złamać jak będziesz miała już swoją kruszynkę przy sobie :-).GWARANTUJE :-)


dołanczm sie do tych słów. ja rozwniez myslalam ze sie zalamie ale jestesmy silne kazda i damy rade. nie mozna sie zalamac bo masz dla kogo zyc.
 
oj samasamotna ty to masz bidulko pecha z tymi grypami,musisz uwazac na jedzonko,wylezysz sie za wszystkie czasy teraz.nie trać chumorku to przejdzie
milkada, bezsenna wasze pociechy to małe pulpeciki i jak widać cycus sluzy,ja mam nadzieje, ze bozia mi tez pozwoli karmic,sama przjemność dla oby dwu stron.:-)
karmelitka w takich wlasnie sytuacjach dopiero sie przekonasz tak naprawde na kogo mozesz liczyc.minie troche czasu i znajdziesz jeszcze pozytywne argumenty tej sytuacji,po co sie meczyc z takim kretynem,a z czasem nawet widok pelnych rodzin nie bedzie robil na tobie wrazenia.a ty na swoj sposob bedziesz szczesliwa,
ja jestem bardzo milo zaskoczona ,ze grono moich znajomych- facetów tak sie intersuje ze szok i az nie raz chce mi sie smiac,sami juz sie chyba nie moga doczekac,a ja co tu duzo mowic mimo problemow jakos sie uklada i kazdy dzien mija za dniem i jest jakos spokojnie.
corcia w przedszkolu w siodmym niebie .chociaz podrozalo o kolejne 30zl i jeszcze ma byc podwyzszone do konca roku,to nie dobra wiadomosc dla mnie bo kazdy grosz sie liczy ale co zrobic ,wszytko idzie w góre,
kropelka odezwij sie ??? czy ten twoj ex dalej sobie cos wymyśla ??
 
sie odzywam :)
wsadzilam dzis mame w samolot do polski i zostalam samusia w domku.
i dobrze mi z tym i niedobrze.
mama cale dnie wlasciwie spedzala z fifkiem na dworze wiec moglam sobie ogarniac domek, gotowac itd. i sie troche pobyczyc tez. i pozbierac mysli.
exowi nic nie lepiej. za tydz w czw mamy wspolne spotkanie w urzedzie do spraw rodziny. ex juz zaciera raczki, bo mysli, ze tam cuda zdziala. a ja mam spory niesmak.
fifka wcale nie odwiedza i wlasciwie nawet nie pyta o niego. jutro mina 2tyg...
przykre to i zalosne...
tatus cholerny...
a fifek sie przezienil i ja tez. wiec oboje smarkamy i kichamy i charczymy... a za oknem ulewa...
a ja jestem twarda jak skala. w sumie niemal lzy nie uronilam podczas tych porabanych 2tyg. owszem oczka mi lza podbiegaly, ale wszytsko jakos wciagnelam w siebie. mam w sobie niezmierzone poklady optymizmu. nie lamie sie.
tylko najzwyczajniej w swiecie jest mi przykro... ze wzgledu na fifka...
ze jego ojciec okazal sie takim burakiem, ze woli synka nie widziec byle tylko na zlosc mi zrobic i urzedowo go mi wyszarpac...
patrze na ta malutka usmiechnieta buzie i... pojac nie moge... taki maly cud - piekny zdrowy, usmiechniety syn - a ten kretyn brnie w papierki a czas przeciez plynie. dla takiego malucha tym bardziej...
samasamotna biedna Ty jestes z tymi grypami. cos Cie wybitnie przesladuja. wspolczuje... a brzusia masz slicznego :tak:
bezsenna Kubulek jest cudny!! i jak sie zmienia. a byku z niego taki, ze ho ho ho :-)
milkada napisze jeszcze raz to co wyzej: Kubulek jest cudny!!
piekne te nasze dzieciaczki :tak:
katerinka111 dzielna jestes kobieta. z takim nastawieniem twoj synek wyjdzie z brzuszka wtedy kiedy bedzie na to gotow. a zawdzieczal to bedzie tylko Tobie. trzymaj tak dalej :tak:. fajnie, ze corcia ma sie fajnie w przedszkolu :-)
ewika22 z kazdej czelusci da sie wyjsc. kazda z nas kiedy trafila na to forum czula sie podle. morze lez, bezsennosc, brak apetytu, chudniecie miast tycia, zal, bol, smutek, tesknota, strach... i to zycie odmierzane na ulamki sekund...
z czasem sekundy sie zmieniaja w minuty, potem w godziny a potem w dni :tak:
to wszytsko wymaga niestety tego co najtrudniej jest zniesc- CZASU duzo duzo duzo czasu. i wytrwalosci. warto wyznaczac sobie malnkie cele na kazy dzien by jakos ten dzien przetrwac.
super, ze trafilas na to forum teraz. wiele z nas dotarlo tu w zaawansowanej ciazy i wiele dni przeplakalo w samotnosci.
przyszla mama26 pytasz za czym tesknisz? za tym co kazda z nas.
za miloscia, rodzina, poczuciem bezpieczenstwa, zaufaniem. tesknisz za obrazem ex jaki wytworzylas sobie w glowie... niestety...
ja jeszcze widze siebie jakby dzis... rycze z tesknoty i bolu... a to wszytsko po calej masie upadlajacych wydarzen z ex...
nie przestajemy kochac tylko dlatego, ze ktos na na nasza milosc nie zasluguje...
i na milosc nie ma lekarstwa. trzeba bardzo dlugo sie z niej kurowac. a przede wszytskim... trzeba CHCIEC sie z niej wyleczyc.
wazne jest by przestac czekac... by postawic na siebie i Dzidzie. im szybciej zamknie sie przeszlosc tym lepiej.
i tak. to naprawede jest mozliwe :tak:
mozna przestac kochac. mozna przestac tesknic. mozna nawet przestac nienawidziec. bo moim zdaniem pelen sukces jest wtedy, gdy czujemy obojetnosc do ex. tylko wtedy mozemy sie uznac za calkowicie wyleczone.

exy zostawiajac nas w ciazy pozbawili nas poczucia kobiecosci a nawet poczucia czlowiecznstwa. trzeba to wszytsko w sobie odbudowac.
cdn. ;-)
 
Karmelita glupi to jest Twoj ex. Ty bylas tylko zakochana i naiwna. mojego ex tez nie lubila ani rodzina ani, jak sie okazuje, znajomi... pamietam jak chcialam sie z nim rozstac i mielsmy 4 m-czna separacje podczas ktorej bylam w polsce. siostra i rozmiate inne osoby odradzaly mi powrot do ex. sama mialam mega watpliwosci. ale kochalam... i bylam madrzejsza od wszytskich. siostra z bratem odwozili mnie do szwecji. na miejscu szybko ocenili sytuacje. i siostra na boku moiw do mnie: siostra, pomysl. jeszcze mozemy kupic Ci bilet, spakowac manatki i zabrac do domu.
czy bralam pod uwage slowa siostry? absolutnie nie. potem byl okres wytezonej pracy mojej, ex szkola. potem praca ex. decyzja o dziecku. udalo sie blyskawicznie. sielanka. a w 5 m-cu zostalam sama... czy bylam glupia? pewnie i bylam. ale glownie bylam zakochana i naiwna.
a glupi byl ex. mogl miec rodzine. kochajaca kobiete u boku. widziec codziennie jak rosnie jego synek i moc patrzec w nocy jak slodko spi. mogl miec cieply rodzinny dom... wystraszyl sie, uciekl, narobiol wiele szkod... chcial wrocic. ale nic naprawic nie umial.
jasne. nie moge sobie darowac, ze takiego ojca wybralam dla mojego syna. swiadomie. ze ponad 3 lata bycia razem nie wystarczyly mi zeby dokonac prawidlowej oceny... zaluje okropnie..
ale.... czasu nie cofne. filip jest na swiecie. z czego bardzo sie ciesze. a, ze ma takiego ojca? coz... niz na to nie poradze. moge tylko starac sie wszytsko tak urzadzic by moj syn ucierpial na tym jak najmniej.
wiele wartosciowych i szczesliwych ludzi wywodzi sie z domow niepelnych. a ja wlasnie na takiego mezczyzne chce wychowac mojego syna.
z pomoca ex czy bez jego pomocy. czy nawet z jego przeszkadzaniem.
no.
 
anowi82 dobrze ze wrocilas :-). mam nadzieje, ze nastroj masz ciut ciut lepszy. na mnie dobrze dzialalo pranie ciuszkow fifka. glaskalam te malnkie porteczki, spioszki, skarpeteczki... i wyobrazalam siebie mojego synusia w tym :-)
asuzana kreatura z tego ex Twego nieszczesnego... i biedna Ty z nim. cos wiem o tym jak to jest miec kontakt z ex po przerwie... wraca tak wiele uczuc... mimo wszytsko.
i jesli ex jest obojetny i traktuje jak obcego to pewnie boli strasznie, bo kurde... mamy malenkie dzieci a wiec jeszcze niedawno musiala byc milosc a dzis co?
a jesli ex chce wrocic i sie przymila a nowo nabyty rozsadek nam tego powrotu zabrania to tez boli jak diabli (to wiem po sobie) . bo serducho dziala i bije i boli...
nie zazdroszcze Ci... trzymaj sie :tak:przeszlas samotna ciaze. pokonasz i tego smoka :tak:
 
Karmelita glupi to jest Twoj ex. Ty bylas tylko zakochana i naiwna. mojego ex tez nie lubila ani rodzina ani, jak sie okazuje, znajomi... pamietam jak chcialam sie z nim rozstac i mielsmy 4 m-czna separacje podczas ktorej bylam w polsce. siostra i rozmiate inne osoby odradzaly mi powrot do ex. sama mialam mega watpliwosci. ale kochalam... i bylam madrzejsza od wszytskich. siostra z bratem odwozili mnie do szwecji. na miejscu szybko ocenili sytuacje. i siostra na boku moiw do mnie: siostra, pomysl. jeszcze mozemy kupic Ci bilet, spakowac manatki i zabrac do domu.
czy bralam pod uwage slowa siostry? absolutnie nie. potem byl okres wytezonej pracy mojej, ex szkola. potem praca ex. decyzja o dziecku. udalo sie blyskawicznie. sielanka. a w 5 m-cu zostalam sama... czy bylam glupia? pewnie i bylam. ale glownie bylam zakochana i naiwna.
a glupi byl ex. mogl miec rodzine. kochajaca kobiete u boku. widziec codziennie jak rosnie jego synek i moc patrzec w nocy jak slodko spi. mogl miec cieply rodzinny dom... wystraszyl sie, uciekl, narobiol wiele szkod... chcial wrocic. ale nic naprawic nie umial.
jasne. nie moge sobie darowac, ze takiego ojca wybralam dla mojego syna. swiadomie. ze ponad 3 lata bycia razem nie wystarczyly mi zeby dokonac prawidlowej oceny... zaluje okropnie..
ale.... czasu nie cofne. filip jest na swiecie. z czego bardzo sie ciesze. a, ze ma takiego ojca? coz... niz na to nie poradze. moge tylko starac sie wszytsko tak urzadzic by moj syn ucierpial na tym jak najmniej.
wiele wartosciowych i szczesliwych ludzi wywodzi sie z domow niepelnych. a ja wlasnie na takiego mezczyzne chce wychowac mojego syna.
z pomoca ex czy bez jego pomocy. czy nawet z jego przeszkadzaniem.
no.

Przepięknie to napisałaś :-).Nic dodać nic ująć :-).
A mój synek to istny aniołek :-),zasnął wczoraj o 20:30 obudził się o 5:30 zjadł cyca i poszedł dalej spać,obudził się dopiero 8:20 :-). I to już drugi dzień pod rząd :-).

bezsenna mój młody wydaje różne dzwięki od słodkiego aguuu gaguuu baaaa aaaa eeee łeeee piszczy,próbuje się śmiać :-). I to coraz głośniej :-).Jestem z niego taka dumna :-). No i przewraca się już z boczku na bok,na brzuszek ma jeszcze problemy ale pracuje nad tym :-).

Pozdrowienia i miłego dnia dla wszystkich mamuś i oczekujących swoich kruszynek :-)
 
reklama
:-)witajcie!
niestety wstyd mi ze nie moge nadazyc za wami:-(,ale niestety mam mozliwosc kozystania z komputera tylko w bibliotece,a nie zawsze moj dzidzius sie na to zgadza...ehehehe nawet teraz kopie:tak:,ale bardzo sie z tego ciesze ze daje mi codziennie znak ze wszystko jest Ok!
Bezsenna cieszy mnie bardzo ze twoj Kubus to lwiatko,jest sliczny!
i wszystkim mamusiom Gratuluje swych pociech!!!

mam do was pytanie: zdarzaly wam sie sny o dzidziusiu jak jeszcze byl w brzuszku?
ostatnio mam mnostwo takich snow,czuje ze kocham to malenstwo i ciesze sie bardzo ze jest ze mna:-)!
pozdrawiam;-)!
 
Do góry