reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Samasamotna, ja tez chcialam szybko, jak najszybciej, juz sie nie moglam doczekac - mala urodzila sie pod koniec 37 tygodnia i pierwsze 2 doby spedzila w inkubatorze, potem zapalenie ucha i zoltaczka - jak to u wczesniakow. Spedzilysmy w szpitalu prawie 2 tygodnie, a ja polowe tego czasu na plakaniu, ze dziecko w inkubatorze, ze pod lampami, ze nie moge karmic, ze nie moge jej zabrac do domu...A niby 37 tygodni to juz powinno byc ok...Takze nie ma co sie spieszyc :)
A co do wlosow to fakt - ja gubie garsciami a teraz dodatkowo sa jeszcze wyrywane przez moje szczescie, ktore nauczylo sie chwytac i o ile zabawki chwyta niezbyt chetnie, to moje wlosy zawsze :)

Jesli chodzi o szczepienia to zupelnie nie umiem sie w tym polapac :( nie wiem co lepiej zrobic, a co mozna odpuscic i tym sposobem do tej pory miala tylko te obowiazkowe. Jesli ktos jest w stanie mi cos poradzic to bede wdzieczna :)
 
reklama
charlene 37 tydzien to juz chyba ciaza donoszona prawda?? myslalam ze dzieciaki urodzone w tym tygodniu juz nie musze byc w inkubatorze itp...a te problemy spowodowane byly tym ze urodzilas wczesniej czy czyms jeszcze? bo myslalam ze porod w tym czasie jest ok..
a te obowiazkowe szczepionki sa bezplatne?
 
Obowiazkowe tak, tylko ze wtedy sa 3 zastrzyki - jak chcesz wszystko w jednym to tez placisz.
Coz, nie mogli sie zdecydowac czy donoszona czy nie bo donoszona teoretycznie jest od poczatku 38 tygodnia, a ja urodzilam w ostatnim dniu 37 :) Wtedy patrza na to jak zachowuje sie maluch - moja nie bardzo trzymala temperature wiec musieli poobserwowac troche w inkubatorze. I chyba tylko przez to...
 
Witajcie "stare"!

Witam rowniez "nowe" dziewczyny!!!

Nie bylo mnie kilka dni bo tata Mikolaja przylecial do nas, bylo cudownie, mialam wielka pomoc wsparcie, ale niestety co dobre szybko sie konczy, tak tez juz polecial a ja siedze smutna...

Chcialabym przeprosic ze nie przeczytalam dokladnie tych kilkunastu stron, ale tak je mniej wiecej przejrzalam. Brak czasu dokucza, tym bardziej ze jutro jedziemy na wakacje do Augustowa z malym, co mnie bardzo cieszy. Przynaj mniej jakas zmiana otoczenia. A jade z mama, wiec pomoc bedzie :)

Krropelka, asuzana wy obie jestescie "sloneczkami" forum.

Bezsenna co w koncu z nazwiskiem postanowilas? Jak eks, caly czas ok? A Kubus, wiesz ile juz wazy?

Charlene dobra decyzja, i glowa do gory, lepiej byc samej niz uzerac sie z jakims kretynem. A kto wie, moze niedlugo kogos poznasz?

Samasamotna ja jestem straszna hipochondryczka, wiec objawy porodu widzialam u siebie codziennie, chociaz nimi nie byly. Ani nie zauwazylam czopa, ani nie krwawilam, twardnienia brzucha mialam od 20tc, a skurcze bywaly, a przed porodem nawet dosc ucichly. A potem obudzilam sie w nocy i mi wody odeszly. Nie ma reguly, nastaw sie na cierpliwosc, ale warto, bo potem bedziesz miala swoja kruszynke.

A Mikolaj juz lepiej, odkad tata przyjechal zaczal sie swiadomie usmiechac, co jest niesamowite. Dzisiaj wydobyl z siebie dzwiek - cos w stylu - "nie". He, maly buntownik mi rosnie. A z brzuszkiem lepiej, bole minely, chociaz problem ze zrobieniem kupki caly czas jest.
We wtorek mielismy pierwsze szczepienie i wzielam te 6w 1 za ktore zaplacilam 200 zl. Rotawirusa nie biore, bo to tylko zaszczepia przeciwko jednemu rodzajowi tego wirusa, a pneumokoki wezme pozniej, na razie nie mam kasy na to. A poza tym Mikolaj wazy juz 5kg i jest strassznie dlugi. Wkleje potem zdjecie.

A ja i eks - hmm... zbyt duzo nas laczy, bysmy mogli miec normalne relacje, zbyt wiele ja do niego czuje, by byc tylko rodzicami. Jak on tu jest to czuje sie jakbysmy tworzyli normalna rodzine, chociaz wiem, ze tak do konca nie jest. Eh... bedzie tak to trwalo, dopoki kogos nie poznam, bo o powrocie do siebie chyba nie ma mowy... Sama nie wiem, gubie sie, a na dodatek mi zle dzis, bo ja glupia tesknie za nim.
 
Kabaretka Tak się zastanawiałam, czemu nie odpisujesz, ale potem mi się przypomniało, że J przylatuje. Cały czas mam dylemat z nazwiskiem :sad: Urząd dopiero 25 sierpnia, ale im więcej mam czasu na zastanawianie się, tym gorzej...A Ty się nie czujesz źle z tym, że Mikołaj nie ma Twojego nazwiska? Ale Ci zazdroszczę wyjazdu. Uwielbiam Augustów, Mrągowo. Wychodzę już z Małym na spacery, ale mimo to czuję się uziemiona na moim osiedlu...Ex ok. Przychodzi do Kubusia. Wczoraj synek ważył 3930. Twój jaki wielki już! :happy2: Niesamowite. Mnie już ręce bolą i kręgosłup od noszenia synka, a wolę nie myśleć, co będzie potem.
Rotawirusów też raczej nie biorę, za drogie, chociaż moja mama mówi,żeby wziąć, że zapłaci, ale mi jest głupio... Radzę sobie tylko dzięki niej. Bardzo mi pomaga.
 
Bezsenna mi moja znajoma pediatra powiedziala ze 2 lata temu rotawirusow nie bylo, i ona osobiscie uwaza ze jak nie mam zbytnio kasy to bym sobie je darowala, wazniejsze sa pneumokoki. A co do nazwiska to powiem ci szczerze, ze mialam chwile zwatpienia czy dobrze zrobilam. Ale tata malego chcial mu dac jego, poza tym wiesz ze on jest dobrym czlowiekiem, pomimo ze nie jestesmy razem, i zasluguje by maly mial jego. Myslac natomiast o sobie, to z jednej strony pozalowalam ze dalam malemu moje nazwisko, bo przez chwile kiedy sie poklocilam z J chcialam go wykopac z mojego zycia, a co za tym idzie z zycia malego, wiec wtedy posiadanie jego nazwiska nie byloby za fajne. Ale to bylo moje glupie myslenie przez chwile, bo J nie zrobil nic by na to zasluzyc, bym tak myslala. Naprawde sie stara, jest fantastycznym tata, szkoda tylko ze mieszka tak daleko. I ze ja caly czas go chyba ... (nie napisze bo az mi wstyd). :zawstydzona/y::baffled:
 
Zdjecie moje i Mikolaja sprzed kilku dni.
p1010862t.jpg
 
kabaretka ja tez szukam jakis objawow ale nic..no ale doczekam si enapewno:) ciesze sie ze masz dobre stosunki z exem :) a jaka figurka:blink: wrocilas juz do wagi sprzed ciazy??
 
reklama
Kabaretka Nie masz się czego wstydzić. U Ciebie jest inna sytuacja, J jest dobry dla Was, więc przez to Twoje uczucie się zwiększa.Mój ex też dobry dla synka, ale w kwestii stosunków damsko-męskich się nie zmienił.
Świetne zdjęcie :happy2: Mikołaj jak główkę trzyma w górze :happy2: No i Ty świetnie wyglądasz. Mi po porodzie odeszło 7 kg, potem ze 3, ale teraz już waga stoi w miejscu :dry:
 
Do góry