asuzana
Fanka BB :)
Witam wszystkich w słoneczny poranek :-)
Własnie wróciłam ze szczepienia tylko że niestety zabraklo w ich w przychodni i czekają na dostawę następnych więc dadzą mi znać telefonicznie kiedy przyjść. Kurcze takie drogie te szczepienia a jest jednak spore zaintreresowanie, ale żeby aż zabrakło ;-) wiec Paulisi się upiekło jak narazie :-)
angeoudiable mi brzuch obniżył się dopiero na kilka godzin przed porodem ale ja i tak mialam wrażenie że ostatnie dwa miesiące noszę go na kolanach :-) w sumie większosć ciązy czułam się bardzo dobrze, zero mdłosci, bez specjaalnych uciazliwych zachcianek ... miałam tylko obniżone łozysko i to był jednak wielki dyskomfort bo ciągle miałam wrażenie że za chwilke mi wszystko wyleci. A pod koniec łojezu jaka byłam upierdliwa moja starsza córcia wynosila się do babci bo mówiła ze nie można ze mną wytrzymać ach ciąża sprawiła ze pod koniec byłam zrzędliwą jędzą :-) teraz przynaję że to był ciężki okres i to nie tylko emocjonalnie.
Kitta jestes na poczatku jak widzę i myślę że te hustawki powinny się nieco uregulować. Jak narazie organizm szaleje i przyzwyczaja się do nowej sytuacji więc wytrzymaj jeszcze troszkę :-) w sumie każdy etap ma swoje dobre i złe strony ... potem będzie im dalej tym ciężej. Co do leków to współczuję bo w pierwszej ciaży niestety też bralam tabletki na podtrzymanie co 6-8 godzin i to przez 7 miesięcy. Potem mi lekarz odstawił bo stwierdził że nawet jeśli urodzę wczesniej to dziecko jest już na tyle dobrze rozwinięte że da sobie radę. Żadna przyjemnosć ciągle pilnować pory łykania prochów ale jesli to pomoże to naprawdę warto wytrzymać :-) Hmmmm .... a tak wogóle jesli chodzi o samopoczucie to wystarczy zerknąć na Twój suwaczek co jest pod nim napisane ;-)próbuj swoje dolegliwosci pomału rozwiązywac, na włosy jakaś odżywka, na cere dobry tonik, no z sikaniem to nic nie doradzę bo sama kulałam się co chwilę do toalety a płacz ... haha, w ciazy mogli mnie zatrudnić do pracy w filmie dramatycznym bo ryczałam nawet na zawolanie czyli jak widzisz przeżywasz naturalny etap poczatkowy ciaży :-) a swoją drogą to tego spania ciągle będę wszystkim zazdrościła bo tego mi teraz brakuje najbardziej :-) głowa do góry moja droga ... będzie lepiej :-)
abundzu kupiłyśmy syrenkom gąbkę do przemywania łysinki a włosy brutalnie zabrałysmy ze sobą no Pauliska rośnie jak szalona ale najważniejsze że prawidłowo się rozwija i wszystko jest ok achhh a jakie ładne kupki robi (taka mała ogólna zgryźliwość)
życzę Ci udanej pogody nad morzem bo jeśli będzie chlodniej to zaopatrz się w większą gotówkę bo Adaśko żyć Ci nie da. Ja narazie miałam tylko na głowie swoją starszą pociechę i aż się boję jak obie zaczną ciągnąć kasę ;-) pokusy w kazdym razie sa nieziemskie i najlepiej jednak spędzać czas na piasku i plaży :-) wogóle ja zobaczylysmy ile kosztują tam obiady to od razu polecialysmy z mamą na zakupy, na szczescie mogłysmy sobie same gotować a zaoszczędzone pieniądze przepuszczałyśmy na pierdoły
No Pauliska własnie otworzyła swoje duże oczęta i szczerzy do mnie swoje spuchnięte dziąsła więc muszę się zmywać :-) miłego dnia Mamuśki :-)
Własnie wróciłam ze szczepienia tylko że niestety zabraklo w ich w przychodni i czekają na dostawę następnych więc dadzą mi znać telefonicznie kiedy przyjść. Kurcze takie drogie te szczepienia a jest jednak spore zaintreresowanie, ale żeby aż zabrakło ;-) wiec Paulisi się upiekło jak narazie :-)
angeoudiable mi brzuch obniżył się dopiero na kilka godzin przed porodem ale ja i tak mialam wrażenie że ostatnie dwa miesiące noszę go na kolanach :-) w sumie większosć ciązy czułam się bardzo dobrze, zero mdłosci, bez specjaalnych uciazliwych zachcianek ... miałam tylko obniżone łozysko i to był jednak wielki dyskomfort bo ciągle miałam wrażenie że za chwilke mi wszystko wyleci. A pod koniec łojezu jaka byłam upierdliwa moja starsza córcia wynosila się do babci bo mówiła ze nie można ze mną wytrzymać ach ciąża sprawiła ze pod koniec byłam zrzędliwą jędzą :-) teraz przynaję że to był ciężki okres i to nie tylko emocjonalnie.
Kitta jestes na poczatku jak widzę i myślę że te hustawki powinny się nieco uregulować. Jak narazie organizm szaleje i przyzwyczaja się do nowej sytuacji więc wytrzymaj jeszcze troszkę :-) w sumie każdy etap ma swoje dobre i złe strony ... potem będzie im dalej tym ciężej. Co do leków to współczuję bo w pierwszej ciaży niestety też bralam tabletki na podtrzymanie co 6-8 godzin i to przez 7 miesięcy. Potem mi lekarz odstawił bo stwierdził że nawet jeśli urodzę wczesniej to dziecko jest już na tyle dobrze rozwinięte że da sobie radę. Żadna przyjemnosć ciągle pilnować pory łykania prochów ale jesli to pomoże to naprawdę warto wytrzymać :-) Hmmmm .... a tak wogóle jesli chodzi o samopoczucie to wystarczy zerknąć na Twój suwaczek co jest pod nim napisane ;-)próbuj swoje dolegliwosci pomału rozwiązywac, na włosy jakaś odżywka, na cere dobry tonik, no z sikaniem to nic nie doradzę bo sama kulałam się co chwilę do toalety a płacz ... haha, w ciazy mogli mnie zatrudnić do pracy w filmie dramatycznym bo ryczałam nawet na zawolanie czyli jak widzisz przeżywasz naturalny etap poczatkowy ciaży :-) a swoją drogą to tego spania ciągle będę wszystkim zazdrościła bo tego mi teraz brakuje najbardziej :-) głowa do góry moja droga ... będzie lepiej :-)
abundzu kupiłyśmy syrenkom gąbkę do przemywania łysinki a włosy brutalnie zabrałysmy ze sobą no Pauliska rośnie jak szalona ale najważniejsze że prawidłowo się rozwija i wszystko jest ok achhh a jakie ładne kupki robi (taka mała ogólna zgryźliwość)
życzę Ci udanej pogody nad morzem bo jeśli będzie chlodniej to zaopatrz się w większą gotówkę bo Adaśko żyć Ci nie da. Ja narazie miałam tylko na głowie swoją starszą pociechę i aż się boję jak obie zaczną ciągnąć kasę ;-) pokusy w kazdym razie sa nieziemskie i najlepiej jednak spędzać czas na piasku i plaży :-) wogóle ja zobaczylysmy ile kosztują tam obiady to od razu polecialysmy z mamą na zakupy, na szczescie mogłysmy sobie same gotować a zaoszczędzone pieniądze przepuszczałyśmy na pierdoły
No Pauliska własnie otworzyła swoje duże oczęta i szczerzy do mnie swoje spuchnięte dziąsła więc muszę się zmywać :-) miłego dnia Mamuśki :-)