reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

kabaretka chociaż się nie znamy to też składam kondolencje. Nawet nie wiem co wiecej mozna napisac, bo chyba zadne slowa i tak nie zmienia bolu.
Przykre jest jednak to, ze w momencie kiedy jakis maluch pcha sie na swiat to ktos inny musi odejsc:-(.

ja mam dzisiaj fatalny dzien, a wszystko przez sen jaki mialam dzisiaj, ze wszystko jest dobrze, jestesmy razem i to na dodatek tacy k... szczesliwi, ehhh. To mi rozwalilo caly dzien
 
reklama
wiesz anowi82 ja juz nie chce nic zmieniac. Moj byly to ciezki przypadek i niestety nawet jakby przyszedl i obiecal ze sie zmieni to wiem, ze to byloby na krotko. nie chce za jakis czas przechodzic tego od nowa...
jest pod wzgledem emocjonalnym bardzo dziecinny, jak sie pojawia jakis problem to najlepiej uciec albo nawet ukarac cale otoczenie. bede miec 2 synkow, nie potrzebuje 3 duzego chlopca, wole opcje zeby wpadl pare razy w tygodniu (oczywiscie to sa obiecanki, jak bedzie to zobaczymy), przelal alimenty na konto a ja z dziecmi bede sobie zyc swoim trybem nie ogladajac sie na nikogo;-)
 
kabaretka trzymaj sie dzielnie przyłączam się do kondolencji, to ogromnie przykre.
gjoasia mój eks też ciągle ucieka jak się pojawia problem i sam się do tego przyznaje, tylko nie chce nic z tym zrobić bo tak mu jest najłatwiej. Mimo wszystko jeszcze go kocham i wiem że zajmie mi sporo czasu żebym się przestawiła.
 
ja tez kocham, bo gdyby tak nie bylo to problem tesknoty i bolu sam by sie rozwiazal. najgorsze jest to, ze nasze rozstanie bylo nagle, dzien wczesniej jeszcze ustalalismy meble do kuchni w naszym nowym mieszkaniu... teraz on ma sprawy, ktore mnie juz nie dotycza (tak uslyszalam jeszcze przed spakowaniem jego rzeczy), a ja na pamiatke mam ciaze, samotne wieczory pelne bolu i wylanych lez. Jednak pociesza mnie to, ze jakby mial znowu uciec jak juz dziecko bedzie na swiecie to wole opcje teraz, poniewaz wiem, ze to mniejszy bol i strata dla dziecka, niz jakby mialo miec 3 lata i plakac wieczorami za tata.
Moj 4 letni synek od momentu kiedy byl swiadomy i pamieta swoje zycie to juz byl bez taty bo bylismy w trakcie rozwodu. Dla niego sytuacja jest prosta, moze zadzwonic do taty kiedy chce, spedzaja 1 lub 2 popoludnia w tygodniu i nie mam placzu i pytan typu "dlaczego tata mnie zostawil". Jak widze u znajomych, ktorzy rozchodza sie jak dziecko juz jest swiadome to mnie az serce boli jak slucham ich dzieci i nie chcialabym przechodzic przez to jako matka
 
gjoasia Dokładnie. U mnie była taka sytuacja. Moi rodzice się rozwiedli jak miałam 3 lata. W sytuacji rozwodu to były AŻ 3 lata, bo wszystko rozumiałam i pamiętam jak czekałam na ojca, który nigdy już nie wrócił :/ Dlatego tez myślę, że jak dziecko ma od początku mniej kontaktu z rodzicem, to jest to sytuacja normalna. Takie dziecko nie ma czego żałować i z czym porównać swojej sytuacji, bo po prostu jest do niej przyzwyczajone od zawsze.
anowi Nie wierzę, że faceci się zmieniają... Zresztą czy naprawdę chciałybyście być z kimś, kto wypiął się na was w tym najważniejszym momencie waszego życia? Gdy zaszłyście w ciążę? Ja wiele zawsze wybaczałam. Mogę nawet zrozumieć zdradę. Ale zostawienie kobiety w ciąży, nieszanowanie jej, wyparcie się dziecka jest dla mnie niezrozumiałe i już wolę być sama niż wierzyć, że facet się zmieni i wybaczyć mu, gdy on uzna po jakimś czasie, że dorósł...Czasem jest za późno, żeby wybaczyć. W moim przypadku przepłakana połowa ciąży to już za wiele, żeby kiedykolwiek jeszcze chcieć utrzymywać bliskie kontakty z dawcą.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny o 4.30 obudzil mnie skurcz, poszlam do toalety i odeszly mi wody. Mam skurcze obecnie co 8-10 min, sama nie wiem, ciezko liczyc, bo sie szykuje do szpitala. Nie sa wcale mega bolesna, tak jakby silne miesiaczkowe i lekko promieniuja do krzyza. Ale spoko, i taka pozytywna adrenalina, jakby sie nacpala. Lece, odezwe sie. Buziaki
 
Uaahhaa :-D Kabaretka :-D Gratuluje :-D Aż mi się udzieliło :-D:-D:-D:-D


anowi82 chemia kwantowa zaliczona. wprawdzie nie jestem usatysfakcjonowana bo wysiłek jaki w to włożyłam niewspółmierny do oceny (bo tylko trzy) ... ale z drugiej strony egzamin też był kosmiczny i może gdybyśmy nie byli pierwszym rokiem który go pisze i wiedzielibyśmy jakie były pytania w poprzednim roku to łatwiej byłoby sie przygotować. Hmm.. czy ja wiem czy taki ze mnie umysł ścisły :) Dla mnie chemie nie jest nauką ścisłą tylko rzeczą którą kocham i praca w laboratorium to zawsze było to co pragnęłam robić :tak: ścisle to są rzeczy które sie z nią wiąża chociaż ja to juz nawet na to tak nie patrze :-p moja mama mnie przekonywała, zebym poszła jednak na dziennikarstwo bo wykazuje smykałke do pisania :tak:

wracam do nauki. jeszcze dwa egzaimny przede mną :tak: miłego słonecznego dnia :-D kto wie, może milkada też nam się dzisiaj rozpakuje :tak:
 
reklama
Jejku kabaretka jak się cieszę że to już :-):-):-) Jestem taka podekscytowana,jejku za chwilkę będziesz miała swojego maluszka przy sobie . Czekamy na wieści :-):-).
Dużo siły życzę :-)
U mnie jak na razie spokój :-(,nic się nie dzieje :-(.Wr aż zła jestem :-(.
 
Ostatnia edycja:
Do góry