Emejj Ja szczerze mówiąc mam dość książek przez moje studia... :/ Wcześniej lubiłam czytać, ale odkąd jestem na polonistyce to jest to dla mnie męka... To gorsze, niż lektury w szkole, bo jest tego kilka razy więcej i muszę stwierdzić, że jest to też kilka razy nudniejsze :/ Bo jednak literatura staropolska czy nawet oświeceniowa mnie nie kręci...
Sinistday Moja historia w skrócie: Byliśmy ze sobą krótko i po jakimś czasie czułam, że to nie to. Szykowałam się do odejścia, czekałam już tylko na okres...I się nie doczekałam. Byłam załamana. Był listopad, ja zaczęłam dopiero co studia, a tu wpadka i w dodatku z osobą, której już nie kochałam. Postanowiłam jednak być z nim dla dziecka. Liczyłam też na to, że ciąża go zmieni. Niestety. Było tak samo, a czasem gorzej. Odeszłam w 3 miesiącu ciąży. To, co mi nie pasowało w exie, to zazdrość. Ciągle mnie oskarżał o zdradę, kontrolował, sprawdzał z kim jestem i gdzie, czytał smsy i pocztę. Raz mnie uderzył w twarz mówiąc, że jestem kurwą, bo pisałam smsy z kumplem. Były momenty, że się go bałam, ta zazdrość była chora, on był nieobliczalny. Stwierdziłam, że z kimś takim na pewno nie będę tworzyć rodziny. I tak jak napisałaś-co taki ktoś może przekazać dziecku? Tym bardziej, że ja będę mieć synka. Synek ciągle by tylko słyszał exa, który gadał, że każda dziewczyna to dziwka i trzeba pilnować, żeby się nie puściła. To jego słowa, a ja byłam głupia, że nie odeszłam od razu. Liczyłam, że mi w końcu kiedyś zaufa. Nie zdradziłam go nigdy, za to on mnie tak...
Obecnie został mi miesiąc do porodu
Odkąd jestem sama jestem spokojna i bezpieczna. Wiem, że już nikt nie będzie denerwował mnie i synka.
Oczywiście, że nie skreśla. Ja sama zamierzam tu pisać nawet jak już urodzę, bo to mój ulubiony wątek i raczej tylko w nim się udzielam. W innych sporadycznie.