reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

To tylko ja taka dzika :baffled:

Ja mam dzisiaj wieczor narzekania :-p chce urodzic :-) a tu nic:-( Wiecie u mnie to jeszcze ta chec urodzenia, bo wtedy juz bede w moim mieszkanku, a nie u mamy, i to kolejna rzecz, na ktora tak oczekuje. A jutro powinno przyjsc lozeczko, wiec jak w sobote wszystko przyszykuje, to wstawie fotki kacika malego i jak to wszytsko wyglada. :-)
 
reklama
kabaretka co do spotkania to by była naprawdę fajna sprawa,jak byśmy już dobrze na nogi staneły :-).
I wydaję mi się że im więcej będziesz myślała o porodzie,tym bardziej będzie Ci się to oczekiwanie dłużyło :-). Aj dobrze sobie tak pogadać :wściekła/y:,bo ja też już strasznie nie cierpliwa jestem.
Kładę się już do wyrka,trochę tv pooglądać :-).Miłej nocki wszystkim życzę :-):-):-).
 
Milkada zazdroszcze ze mozesz tv z wyrka ogladac, ja tylko laptop i filmy moge katowac. :sorry: Ba, wakacje przed nami, wiec moze bedzie nam dane sie spotkac. Mam taka nadzieje. :-)

A ja tez sie zegnam, poloze sie i poczytam. Chce skonczyc pewna ksiazke, bo potem pewnie czasu nie bede miala :tak:

Do jutro dziewczyny:-)
 
Emejj A czytasz jakieś poradniki ciążowe? Ja polecam 'Ciężarówką przez 9 miesięcy'' Kaz Cooke.
To bardzo humorystyczna książka i mi pomogła w wielu chwilach zwątpienia. Autorka opisuje swoją ciążę i dodaje do tego porady medyczne. Także nie jest to taki typowy poradnik.
 
Witam i od razu niesmialo sie pytam - czy moge dolaczyc.
Dzis nie bede sie zaglebiala w swoja historie - choc zadra nieco nadal serducho kaleczy, bo nie wypada tak na wstepie was zameczac a poza tym - musialabym tu poemat stworzyc :)
Jestem mama malucha ktory wlasnie skonczyl 5 miesiecy - Wiktorek. Sama od 5 miesiaca ciazy - kochal ale musial odejsc bo ja go nie kochalam a dzis nie mamy kontaktu od 3 miesiecy. Syna pokochal miloscia straszna taka ze jakos niespecjalnie cierpi ze go nie widuje. Dojrzalam po wszystkich swinstwach i kazalam mu znikac z mojego zycia - posluchal sie pierwszy raz w zyciu.
To tak w skrocie.
Ciezko jest i to cholernie ale powoli slonce wyglada. Nie zmienia to faktu ze podobnie jak wy czuje sie samotna - tak tez szukam mam z ktorymi mozna sie posmiac i poplakac a moze i spotkac z niektorymi. Jestem z Warszawy i cierpie na syndrom niewygadania :)
Czytalam was troche ale jedynie troche - wiec wybaczcie ale nie znam waszych historii. Postaram sie nadrobic.
 
Sinistday Cześć! :) Myślę, że we właściwe miejsce trafiłaś. Ja też jestem z Warszawy ;) Wiesz, u mnie również ex pierwszy raz się posłuchał, gdy powiedziałam, że ma mi dać spokój, bo potrafi tylko denerwować mnie i synka. Z tym, że ja jeszcze nie urodziłam i boję się, że jak urodzę, to on nagle się pojawi i będzie udawał takiego dobrego tatusia... :/ Pocieszam się trochę tym, że słyszę od dziewczyn, że facetom się szybko nudzi. A Ty byś chciała, żeby ex był w życiu Twojego synka, ale w Twoim nie? Dobrze rozumiem?
 
Ostatnia edycja:
Witaj Bezsenna. Jak mowilam niewiele wiem o was ale ponad 300 stron to spora lektura dla samotnej matki - gdy czasu brak :) Zapytam wiec, jesli moge - jaka jest Twoja historia w skrocie i w ktorym miesiacu jestes??
Co do mnie....Wiesz moj ex zafundowal mi taki stres i tyle lez ze dzis juz wiem ze nie chce miec z nim nic wspolnego. Jak mnie zostawil dlugo blagalam aby wrocil do mnie, walczylam a co zabawne ilekroc powolywalam sie na dobro synka - to on sie wsciekal wiec - czego sobie nie moge darowac - zachowywalam sie tak jakby on byl wazniejszy od dziecka zeby go odzyskac. On pojawial sie - raz mowil ze kocha i ze sie waha czy nie wrocic a raz znikal i nie odbieral telefonow mowiac ze sie ze mnie leczy. Zawsze chcialam aby byl w zyciu malego ale mialam tez nadzieje ze to nas polaczy. Przelom nastapil po porodzie - zaczal poza mna wystawiac wlasnego syna....potrafil nie przyjechac jak mielismy isc do lekarza (wizyta po ktorej malemu grozil szpital) a potem zadzwonic za tydzien i spytac jak jego zdrowie. Wystawial tez moich rodzicow i wtedy miarka sie przebrala. Teraz nie chce miec z nim nic wspolnego a obecnie pozew w sadzie o odebranie mu praw rodzicielskich. Dlugo by mowic bo facet nie dosc ze sie okazal nieodpowiedzialny (a 11 lat starszy ode mnie i juz z corka dorosla) to do tego wciaz ja bylam winna. Dzis juz wiem ze ja sobie nie mam nic do zarzucenia - no prawie nic :)
Nie wiem jaka masz sytuacje ale wiesz - lepiej byc sama i nie pozwolic aby ktos taki kto porzuca kobiete noszaca dziecko pod sercem - byl ojcem. Pamietaj ze tacy faceci niezaleznie jak sa niby cudowni - nie sa nic warci a te marne wartosci przeleja potem na dziecko - chociazby brak szacunku.
Jak sobie radzisz sama??
 
Alez ja jestem przytomna - oki juz zdobylam wiedze na temat terminu porodu kazdej z was. Mam nadzieje ze to iz ja juz jestm 5 miesiecy po fakcie, nie skresla mnie z lisy czlonkowskiej??
 
Emejj Ja szczerze mówiąc mam dość książek przez moje studia... :/ Wcześniej lubiłam czytać, ale odkąd jestem na polonistyce to jest to dla mnie męka... To gorsze, niż lektury w szkole, bo jest tego kilka razy więcej i muszę stwierdzić, że jest to też kilka razy nudniejsze :/ Bo jednak literatura staropolska czy nawet oświeceniowa mnie nie kręci...
Sinistday Moja historia w skrócie: Byliśmy ze sobą krótko i po jakimś czasie czułam, że to nie to. Szykowałam się do odejścia, czekałam już tylko na okres...I się nie doczekałam. Byłam załamana. Był listopad, ja zaczęłam dopiero co studia, a tu wpadka i w dodatku z osobą, której już nie kochałam. Postanowiłam jednak być z nim dla dziecka. Liczyłam też na to, że ciąża go zmieni. Niestety. Było tak samo, a czasem gorzej. Odeszłam w 3 miesiącu ciąży. To, co mi nie pasowało w exie, to zazdrość. Ciągle mnie oskarżał o zdradę, kontrolował, sprawdzał z kim jestem i gdzie, czytał smsy i pocztę. Raz mnie uderzył w twarz mówiąc, że jestem kurwą, bo pisałam smsy z kumplem. Były momenty, że się go bałam, ta zazdrość była chora, on był nieobliczalny. Stwierdziłam, że z kimś takim na pewno nie będę tworzyć rodziny. I tak jak napisałaś-co taki ktoś może przekazać dziecku? Tym bardziej, że ja będę mieć synka. Synek ciągle by tylko słyszał exa, który gadał, że każda dziewczyna to dziwka i trzeba pilnować, żeby się nie puściła. To jego słowa, a ja byłam głupia, że nie odeszłam od razu. Liczyłam, że mi w końcu kiedyś zaufa. Nie zdradziłam go nigdy, za to on mnie tak...
Obecnie został mi miesiąc do porodu :) Odkąd jestem sama jestem spokojna i bezpieczna. Wiem, że już nikt nie będzie denerwował mnie i synka.
Oczywiście, że nie skreśla. Ja sama zamierzam tu pisać nawet jak już urodzę, bo to mój ulubiony wątek i raczej tylko w nim się udzielam. W innych sporadycznie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
BEZSENNA podziwiam w takim razie ze mialam na tyle rozsadku aby podjac decyzje o byciu sama. Poza tym to wymaga nielada odwagi. Ja mialam jak czytalas nieco inna sytuacje ale szczesliwie w ostatniej chwili rozum mi wrocil.
Skoro jestes z Warszawy moze uda sie nam kiedys spotkac....chetnie pomoge po porodzie, choc narazie jestem dla Ciebie obca - moze z czasem.
Jednak po urodzeniu malenstwa zapewne przez pierwsze 2 miesiace zapomnisz o tym ze w ogole istnieja jeszcze jacys inni ludzie poza Toba i malenstwem.
Kazdej z was napisze jedno - nie wiem jak to u was wyglada ale nie pozwolcie aby jakiekolwiek wspomnienia z tego co przeszlyscie oraz cien ojcow waszych dzieci popsuly wam pierwsze chwile z dzieckiem.....wpomnienia po facetach umieraja a te chwile sa bezcenne.
Jak na imie bedzie mial Twoj synek?? Masz ludzi wokol siebie ktorzy Ci pomagaja??
 
Do góry