Asheara uuu czy ja to jeszcze pamiętam ,nie no żart pamiętam...
Z perspektywy czasu inaczej na to wszystko patrzę i więcej rozumiem...
Zacznę od tego że byłam bardzo zakochana,pojechaliśmy w sierpniu na wakacje nad morze,było super mnie się tak przynajmniej wydawało.Byli tam kumple mojego eksa i teraz wiem że zazdrościł im tej wolności którą oni tam mieli...
Wróciliśmy z wakacji,no i się zaczęło kłótnia,moja wyprowadzka od niego do rodziców. Próbowanie ratowania związku,chyba tylko z mojej strony,no i sex.... I tak jakoś wyszło że pod koniec września zaszłam w nieplanowaną ciąże (ale bardzo chcianą-teraz tak myślę),dowiedziałam się w 4 tygodniu o ciąży na początku nie mogłam w to uwierzyć,on chyba też nie.Spotykaliśmy się do 15 grudnia , bo od tego dnia On w ogóle przestał się odzywać no i ponad 4 miesiące znaku życia nie dawał.Teraz niby się widujemy,chcemy być rodzicami i tyle,razem już raczej nie będziemy,nie potrafiłabym wybaczyć tego co przez niego przeszłam. Eh...opisałam tą całą sytuacje ale jakoś bez emocji i uczuć które w tym czasie miałam... No ale to tak w skrócie ...
Z perspektywy czasu inaczej na to wszystko patrzę i więcej rozumiem...
Zacznę od tego że byłam bardzo zakochana,pojechaliśmy w sierpniu na wakacje nad morze,było super mnie się tak przynajmniej wydawało.Byli tam kumple mojego eksa i teraz wiem że zazdrościł im tej wolności którą oni tam mieli...
Wróciliśmy z wakacji,no i się zaczęło kłótnia,moja wyprowadzka od niego do rodziców. Próbowanie ratowania związku,chyba tylko z mojej strony,no i sex.... I tak jakoś wyszło że pod koniec września zaszłam w nieplanowaną ciąże (ale bardzo chcianą-teraz tak myślę),dowiedziałam się w 4 tygodniu o ciąży na początku nie mogłam w to uwierzyć,on chyba też nie.Spotykaliśmy się do 15 grudnia , bo od tego dnia On w ogóle przestał się odzywać no i ponad 4 miesiące znaku życia nie dawał.Teraz niby się widujemy,chcemy być rodzicami i tyle,razem już raczej nie będziemy,nie potrafiłabym wybaczyć tego co przez niego przeszłam. Eh...opisałam tą całą sytuacje ale jakoś bez emocji i uczuć które w tym czasie miałam... No ale to tak w skrócie ...