A
agazoja
Gość
Vanilla podziwiam cię dziewczyno. Każda z nas tutaj jest sama z różnych powodów ale jakoś twoja sytuacja bardzo mnie poruszyła. Potrzebujesz naprawdę wielkiego wsparcia i kogoś kto doda ci otuchy. Wiem ile nerwów kosztuje to rozpamiętywanie i przeżywanie ciąży w samotności. Ja trafiłam na to forum w styczniu teraz jestem już na finiszu i muszę powiedzieć że miałam takie huśtawki nastroju czasami wręcz wpadałam w rozpacz z niemocy. A teraz moge smiało powiedzieć że czas jednak faktycznie robi swoje i da się żyć bez mężczyzny, którego bardzo się kochało i jakbym to mogła powiedzieć jeszcze parę miesięcy temu "Nie wyobrażam sobie życia bez niego"- to puste słowa bo jednak żyć się da. Zwłaszcza bez tych, którzy nie zasługują na takie fajne dziewczyny jak my. Musimy mieć swój honor i swoją wartość i nie pozwolić się zaszczuć ani poniżać. Za jakiś czas los się odmieni i trzeba w to wierzyć jeszcze będziemy kochane i tak zakochane że zapomnimy o tych frajerach którzy nas tak skrzywdzili. A tymczasem głowa do góry nie poddawaj się i trzymam za ciebie kciuki.
w pełni popieram:-)