reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Ja poprosze siostrę, żeby w razie czego przy mnie była. Zawsze to raźniej. Bo nie wiem czy na niego będę mogła liczyć.
 
reklama
Asuzana , właśnie tych upałów się trochę boję. A rodziłaś sama czy ze swoim byłym M ?


Wtedy rodziłam sama, mój były był jeszcze gorszy. Zresztą widział swoje dziecko tylko raz w życiu i więcej już nie chciał. Od samego początku wiedziałam wtedy, że będę sama i dałam radę chociaż bywało ciężko. Dlatego teraz, kiedy udało mi się "wykopać z piekła" kolejnego wspaniałego tatusia czasem poprostu nie mam już siły. A tym razem miała być taka sielanka :-D
 
Ja też jestem kobietą po tzw.przejściach. Rozstałam się z mężem, dla którego ważniejsze były gry komputerowe, samochody it Byliśmy w tym samym wieku. Potrzebowałam kogoś w kim mogłam czuć oparcie. Poznałam jego, jest starszy ode mnie o 11 lat. Myślałam, że jego doświadczenie i wsparcie uchroni mnie przed wszelkim złem. Okazał sie jednak również niedorosły.Mam jednak nadzieję, ze być może coś się kiedyś zmieni
 
Ja też jestem kobietą po tzw.przejściach. Rozstałam się z mężem, dla którego ważniejsze były gry komputerowe, samochody it Byliśmy w tym samym wieku. Potrzebowałam kogoś w kim mogłam czuć oparcie. Poznałam jego, jest starszy ode mnie o 11 lat. Myślałam, że jego doświadczenie i wsparcie uchroni mnie przed wszelkim złem. Okazał sie jednak również niedorosły.Mam jednak nadzieję, ze być może coś się kiedyś zmieni


Mój jest starszy ode mnie o 17 lat :-) i myslałam dokładnie tak samo, nawet mi przez myśl nie przeszło, że mnie tak urządzi. Tym bardziej, że dziecko to w większym stopniu jego inicjatywa. bo ja się bardzo tego bałam po wcześniejszych doświadczeniach. Czasem myslę że to jakiś koszmar z któego się za chwilę obudzę. Ja też mam nadzieję, że się zmieni. Poprostu myślę, że też trochę będzie inaczej jak już dzidzia się urodzi i to nie tylko ze względu na masę zajęć. Ja już dojdę do siebie emocjonalnie bo teraz jestem okropnie rozchwiana i myslę że to tez jednak hormony. Wiesz ponoć facet "rzecz" nabyta ale z takim szczęściem to chyba jednak lepiej trzymać się z daleka :-D
 
AdiLea gdybym miała opisać wszystkie jego teksty to chyba bym Was wszystkie rozbroiła :-) no niby on chce być przy porodzie więc go zawiadomię jak przyjdzie pora, a co mu bedę żałować. Będę próbować pewnie jakoś to układać ale kiepsko to widzę/
 
reklama
JA również popieram:tak:

AdiLeo wiesz M, mimo,że nie mieszkamy razem jak przychodzi to przewija Nicole. Pokaż Myszkowemu tatusiowi co i jak i niech się wprawia.:tak:
 
Do góry