reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Firanka z tego co piszesz to tatuś faktycznie się stara i widac,że mu zależy na niuni i waszym związku.Czasami takie rozstania wychodzą na dobre
 
reklama
Wtam,widzę że chyba tutaj moje miejcse, choć ja nie mogę powiedzieć złego słowa na tatusia. To raczej dość skomplikowane okoliczności, ktorych nie ma jak wyjaśnić.
Tatuś na wieść o ciąży, stwierdził, że jest bezpłodny, więc to nie jego. Jest wspaniałym człowiekiem i każdej kobiecie takiego życzę. Wróciliśmy do siebie po półtora roku, wem,że chorował, ale nie chciał o tym mówić. Teraz wiem dlaczego, musiał się pogodzić ze świdomością, że nie może mieć dzieci. Mój ginekolog powiedział, że po naświetlaniu z czasem płodność powraca i jak wszystkie wiemy, wystarczy jeden sprawny łobuz. I tak się stało. Tylko,ze tatś zniknął, bo nie wierzy, a ja nie mam jak mu udowodnić, jak bardzo się myli. Mieszka w innym mieście, a teraz przeprowadził się jeszcze dalej i to on czuje się skrzywdzony.
Wierzę jednak, że będzie dobrze, dzieciątko rośnie i żyć nie daje ;-), a tatuś dz się przekonać. Gdyby co są testy dna, a ja mam 100% pewności.
 
Witajcie :-).
Troszkę się rozpisałyście :-)

kabaretka mnie też strasznie korci żeby napisać smsa do ojca Kubusia,ale się powstrzymuje bo wiem że po tym będzie mi tylko gorzej,że będę czekała na odpowiedz... Jak tam dzisiaj twoje samopoczucie,lepiej już?

AdiLea ta niedziela nie za miła będzie,pogoda do kitu tylko w domku można siedzieć :dry:.Ja już chcę wiosnę :-)
 
Milkada budze sie rano i jest ok. No to oczywiscie sprawdzam BB, poczte a tam mail od ojca dziecka o tresci: "Mam nadzieje ze dbasz o siebie". Bylam w szoku ze wogle napisal, bo jego mamie powiedzial ze nie odp,a poza tym bylam pewna ze sie nie odezwie bo co mialby niby napisac. A prosze zaskoczyl mnie, nie wiem co mam myslec. Chcialam z kims o tym pogadac, ale moje kolezanki spia. :-( A potem wchodze jeszcze na facebook i patrze dodal on komentarz jakie druzyny graly do jednego z moich zdjec (starego na ktorym bylismy razem na moim pierwszym meczu). Ja facebook mam nieuaktualniony bo nie chce by ktos cos o mnie nowego teraz wiedzial. Ale nie wiem co mam o tym myslec...:baffled:
 
Milkada nie wiem, nie mam pojecia. Jestem bardzo zaskoczona. A co do tego w co gram - ja w nic. Bylismy na meczu jego ulubionej druzyny pilkarskiej. I to byl moj pierwszy mecz. A pod zdjeciem podpisalam tylko ta druzyne, bo nie pamietalam przeciwko komu grali, wiec on dzisiaj (?) dopisal, a te zdjecie ma u siebie na facebook od kilku miesiecy... :confused: Nie wiem, nie rozumiem. Eh. Co myslicie o tym? :baffled:
 
Witaj judyta-30. Przykro mi ze Cie to spotkalo, ale dobrze ze teraz a nie jak bedziesz miala dziecko. Za miesiac bedziesz miala swoja kruszynke w ramionach, ktora ci pomoze, doda sil. A tak jak napisalam wczesniej Yvaine - czas leczy rany, innego lekarstwa nie znam. Mi to forum pomoglo, kiedy bylam w kiepskim stanie. Przeczytaj je od poczatku, a zobaczysz jak kazda z nas sobie radzila, i teraz jest lepiej. Trzeba wierzyc, ze to nie koniec swiata, chociaz tak ci sie pewnie teraz wydaje, na to wyglada. Badz silna, bo masz dla kogo.
dziękuję za Wasze ciepłe słowa....wiem,że musi minąć trochę czasu,że wszystko się ułoży... ale zanim ten czas nadejdzie jest ciężko, nawet bardzo... zawsze chciałam aby ojciec mojego dziecka był ze mna przy porodzie,niestety nie spełni się...dlatego boję sie tego momentu, ze nie podołam psychicznie,gdy bede widziała inne szczęsliwe pary przezywające to razem... :((
ciężko....
 
Judyta-30 musisz byc silna, postaraj sie nie zwracac uwagi na inne pary, to nie ma znaczenia. A jak poloza ci twoja kruszynke na brzuszku, nie bedziesz myslala o niczym innym, tylko o niej. Wiem, ze jest ciezko, jestem sama od poczatku ciazy, dodatkowo posypalo mi sie wszystko inne, nie tylko to, ze ojciec mojego malenstwa odszedl ode mnie. To na co pracowalam, tak naprawde przez caly rok, stracilam. Ale dam rade, bo nadzieje daja mi te kopniaki ktore czuje kazdego dnia od mojego synka. Jakos sie ulozy, badz dobrej mysli.
 
reklama
Do góry