reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Szkrabik:-)
 

Załączniki

  • SNV32220.jpg
    SNV32220.jpg
    23 KB · Wyświetleń: 28
  • SNV32197.jpg
    SNV32197.jpg
    26 KB · Wyświetleń: 24
reklama
..
Carla wlasnie doczytalam, ze mialas zagrazajacy przedwczesny porod i twardnienie macicy, wiec.... ja Cie opieprzam i nakazuje leciec jutro do gina albo chociaz koniecznie zadzwonic i niech gin zdecyduje co dalej, bo to nie przelewki sa:wściekła/y: natychmiast:wściekła/y: i lezec masz:wściekła/y:

Witam a raczej dobry wieczór:)
Ja miałam to samo co Carla i tez miałam ciąże zagrożona itd byłam u ginekologa i powiedział ze wszystko jest w jak najlepszym porządku ze macica szykuje się do porodu i ćwiczy sobie bo już czas na to... tylko ze mam liczyć czy te twardnienia nie zamieniają się w regularne i czy nie odchodzą wody....bo wtedy wiadomo.... :) Bez paniki ale zawsze lepiej dmuchać na zimne:)
 
Juz myslałam ,ze nie będzie tematu o alimentach a tu dalej się toczy Kasiu uspokój się juz z tymi alimentami ,mysl jak najwięcej o sobie i dzidzi Urodzisz podasz go alimenty i kazda z nas się przekona na własnej skórze co to znaczy sąd,prawo itd A jest tu wiele mam ,kóre juz mają za sobą sąd ,itd i chcą najlepiej przekazac co czeka nas jak urodzimy ,zeby za wczasu wiedziec ,ze nie jest jak w bajce tak jak wypisują na necie..Mozna byc zawziętym ,i nie wiadomo kim ale nie zawsze będzie tak jak my tego oczekujemy !!!

Maluch mi rozpycha prawy bok Ktos mi moze pomóc i powiedziec po czym poznac ,ze dzidzia jest prawidłowo ułozona???Bo do lekaza pare dni mi zostało ,jeszcze nie wiadomo gdzie pojadę do niego jutro się okaze :-(
Miłego dnia dla wszytkich
 
kasia pewnie sie oburzysz na to co przeczytasz. ale ci napisze. przejrzyj sobie to forum, poznasz nasze historie. przecztaj tematy zwiazane z alimentami. to moze inaczej bedziesz myslala. nikt z nas cie nie atakuje, ale pisze to co przeszlysmy i prosze cie poprostu wyciagnij sobie wnioski z naszych historii bedzie ci latwiej przejsc przez sad a tam latwo nie bedzie.piszesz ze to od ciebie bedzie zalezala wysokosc alimentow. nieprawda. na to sie sklada m.in szopka jaka odegra ojciec dziecka, jak sad na to patrzy. to sad decyduje o wysokosci alimentow.
wiesz moim zdaniem agazoja napisala tak jak bylo w jej przypadku, i to wcale nie swiadczy o jej pesymistycznym podejsciu do zycia. ale o zyciu naprawde. poczytaj dokladnie historie agazoji to zrozumiesz,

ja tez gdy jeszcze bylam w ciazy, myslalam podobnie jak ty. adwokaci radcy prawni przedstawili mi tylko superlatywy mojej sprawy. ale zycie pokazalo inny scenariusz. moj ex gdy dostal pozew to wyslal list do sadu "w odpowiedzi na pozew" strasznie tam klamie, a sad ten list wzial pod uwage. i to ja musze udowodnic ze klamie. np przedstawia siebie jako bardzo biednego i jeszcze w dodatku musi opiekowac sie ciezko chorymi rodzicami. a to klamstwo. moj ex w niemczech siedzi pol roku w jednym roku, na miesiac zarabia okolo 1,5tys euro (wiem bo tez tam pracowalam) w polsce u siebie w domu ma gospodarstwo hoduja prosieta jedna parka prosiakow kosztuje 300-400zl. wiec kase ma. ale co z tego ciezko mi bedzie udowodnic jego dochody.
takze ja cie prosze wyciagnij wnioski z naszych historii, popytaj nas. zreszta moim zdaniem inaczej bedzie gdy suche przepisy przestana byc suche w twoim przypadku. gdy bedziesz juz choc po jednej rozprawie.
ja juz jestem, na rozprawie exa nie bylo, nic za to mu nie zrobili. a ja bylam, dziecko ze mna bo karmie. to wg mnie ja moglam byc nieobecna a nie on.

takze kochana modl sie by twoj dzieciaczek byl zdrowy, bys nie musiala chodzic po lekarzach i placic za leki. modl sie bys karmila piersia, bo zaoszczedzisz sporo.
nikt nie chce cie atakowac ale przepisy swoje a zycie swoje.

doczytalam do konca wszystko i jeszcze sie odniose do twoich postow Kasiu. ja gdy bylam jeszcze w ciazy, to zrobilam wszystko i polazlam gdzie sie dalo by mi ktos pomogl. tez zawzieta bylam. ale nic z tego ze niby prawo jest po naszej stronie zycie napisalo inny scenariusz. i tak jak ktos juz napisal zyjemy w POLSCE, lepiej dla ciebie bedzie gdy zejdziesz na ziemie i realistycznie ocenisz sytuacje. ja mialam prace i tylko dzieki temu mialam za co kupic wyprawke dla dziecka, czy rzeczy do szpitala. ez mi nie dal. teraz tez mi nie daje, dopiero za jakis czas moze dostane z funduszu alim.
radca prawny adwokat mowi o sprawie w rozowych barwach, bys go wziela na sprawe. przepisy przepisami a moj ex pieknie kombinuje.
moze twoj ex bedzie jeszcze bardziej kombinowal. i tak jak napisala chyba przyszlamama26 jesli chodzi o kase by ktos ja dawal a ex niechce dawac to wyzwoli w nim najgorsze instynkty. moj tak zrobil. on ma duza kase. ale niema ochoty jej dawac. nieznalam go z tej strony, a jego zachowanie postepowanie mnie przeraza. wiem ze on zrobi wszystko by sie wymigac od placenia.

i ja bede bronic agazoji katerinki. bo one o wiele dluzej sa samotnymi mamusiami i to one znaja prawo z praktycznej strony.

ktos pytal jaki jest porod, mnie zaskoczylo to ze po kazdym skurczu darlo mnie na wymioty. rodzilam dobe bez znieczulenia. i tak skonczylo sie cesarka. tyle ze juz do znieczulenia musieli mnie trzymac, bo mdlalam z bolu i ze zmeczenia..........
 
Ostatnia edycja:
a ty sie dowiedzialas w koncu co to za jedna byla taka madra z tym tel?
az zal do zrobienia pierwsi a potem du,,,, wielka
raz napisał bardziej "po swojemu" i kapnęłam się wtedy, że to on. Nieźle ma nasrane, skoro nie wie, czy jest kobietą, czy mężczyzną :-D

Ravenalka - trzymam kciuki; ja zdalam to i Ty zdasz; zreszta ja w Ciebie wierze, ze zdasz spiewajaco:-)
dziękuję, albo może powinnam raczej nie dziękować :-p muszę zdać, nie mam innego wyjścia :-)
Twój synuś ma zabójczy uśmiech :-D
 
anowi82

Juz na prawde nie chce Mi się o tym wszystkim gadać:dry:
Co będzie to będzie, a trzeba być dobrej myśli:-)
Miłegoo dnia dziewczynki, mnie czeka dziś spore sprzątanie.. Musze zrobić miejsce dla brata.. Wraca do domu, ma podobna sytuację jak ja kiedyś - rozstania i powroty.. Szkoda, tylko, że ucierpi na tym jego roczny synek:wściekła/y: Mocno im kibicowałam, wierzyłam, że to już ostatni raz kiedy się schodzą i już będą razem.. ale widzę, że nie ma szans :-( To przykre, że i jemu nie wyszło, bo bardzo się starał.. najwyrażniej los ma dla Nas gotowe scenariuszę :-(
Buziaki ;*

pS; aaa ja się nie oburzam, tylko dlatego, że ktoś wyraża swoje zdanie, ma do tego pełne prawo, wiec nie ma co się gniewać ;-)
 
Ostatnia edycja:
anowi82

Juz na prawde nie chce Mi się o tym wszystkim gadać:dry:
Co będzie to będzie, a trzeba być dobrej myśli:-)
Miłegoo dnia dziewczynki, mnie czeka dziś spore sprzątanie.. Musze zrobić miejsce dla brata.. Wraca do domu, ma podobna sytuację jak ja kiedyś - rozstania i powroty.. Szkoda, tylko, że ucierpi na tym jego roczny synek:wściekła/y: Mocno im kibicowałam, wierzyłam, że to już ostatni raz kiedy się schodzą i już będą razem.. ale widzę, że nie ma szans :-( To przykre, że i jemu nie wyszło, bo bardzo się starał.. najwyrażniej los ma dla Nas gotowe scenariuszę :-(
Buziaki ;*
To przykre ,a czemu się rozchodzą???Jeszcze moze jest szansa ze się pogodzą ,i synek ich na tym nie ucierpi Znając troche zycie ,to jeszcze nie raz będzie taka syatcja ,moze muszą się dotrzec a potem będą się smiac z tego ze się tak rozchodzili Ile są razem ?
 
reklama
To przykre ,a czemu się rozchodzą???Jeszcze moze jest szansa ze się pogodzą ,i synek ich na tym nie ucierpi Znając troche zycie ,to jeszcze nie raz będzie taka syatcja ,moze muszą się dotrzec a potem będą się smiac z tego ze się tak rozchodzili Ile są razem ?

To nie zdarza się po raz pierwszy :-( już 3 razy mój brat wyprowadzał się do swojej a nie długo potem wracał do domu..
Nie wiem jak to miedzy Nimi jest na prawdę, znam Mojego brata i wiem, że bywa denerwujący, ale to dobry chłopak.. wrażliwy, czuły.. jak kocha to bez opamiętania, Mama Mi wczoraj mówiła, że Piotrek (Mój brat) jej pisał, że już nie daję rady, że chyba wróci.. Bo już nie wie co ma robić, żeby było dobrze i dziś Mi mówi tata, żebym miejsce dla brata zrobiła.. Pisałam trochę z jego panną, i z tego co udało Mi się zauważyć, mało ją to obchodzi.. robi co chce, ostatnio z piątku na sobotę nie wróciła do domu na noc i nawet nie raczyła poinformować:wściekła/y: wiec nie dziwie się mojemu bratu.. Są już ze sobą dość długo, jakieś 3 lata.. Wiem, że ją kocha.. ale Ona chyba już Go nie, bo gdyby coś czuła, nie zachowywała się w ten sposób..:-(
Mam nadzieję, że i tym razem wszystko się ułoży..
Ide obierać ziemniaki;-)
 
Do góry