przyszła mama 26
mamunia Misiunia:)
Witam dziewczyny:-)wróciłam od gin,nie mam niewydolności wątroby więc świąd nie świadczy o cholestazie a raczej o uczuleniu i najważniejsze nie zagraża Młodemu:-)szyjka jest krótka ale jeszcze trochę do porodu zostało więc nie urodzę przedwcześnie,w poniedziałek mam badania na krzepnięcie krwi i znów wizyta ale ważne,że jest ok a na ktg trafiłam akurat na Michała czkawkę:-)
widzę,że dyskusja wciąż trwa i mam wrażenie KaSia,że masz problem z przyznaniem komuś racji i będziesz się kłócić do upadłego ale nie mnie oceniać.........napiszę Ci coś i zrób z tym co chcesz............
razem z exem pracowaliśmy w jednej firmie w połowie maja oboje odeszliśmy,on założył działalność,ja chciałam trochę odpocząć i spokojnie szukałam nowej pracy ale w połowie czerwca okazało się,że jestem w ciąży..........więc dołożył dodatkową działalność,żebym miała co robić i żebym miała macierzyński, ale on uparł się na beznadziejną fuchę i zamiast robić to co przynosi zysk dokładał do interesu w końcu nie było już na nic,a my ciągle się kłóciliśmy,więc 12.08 się z nim rozstałam,nie zdążył mnie zgłosić do zusu,więc zostałam sama,bez kasy,bez ubezpieczenia i w 13tc super nie? pojechałam do urzędu pracy się zarejestrować żeby mieć ubezpieczenie i załatwiłam staż od września do końca roku za CAŁE 685zł,po 6iu latach pracy,na kierowniczych stanowiskach,zarabianiu konkretnej kasy,i też mogłam męczyć exa,że ma mi dać kasę bo mnie tak załatwił ale wiesz co.........to ja jestem matką,to ja noszę maleństwo pod sercem i to ja muszę się martwić,nie on ,wkurzające ale prawdziwe..........z tych paru groszy płaciłam swoje długi,kupowałam leki,swoje kosmetyki i skompletowałam całą wyprawkę,pomogły mi też kochane dziewczyny z forum:-)dostałam mnóstwo ślicznych ciuszków,a jak mi brakowało to nie dzwoniłam do exa tylko załatwiłam dodatkowe 100 czy 200zł na zleceniach i dziś mam satysfakcję,że o nic go nie prosiłam,nie będę mieć macierzyńskiego w przeciwieństwie do Ciebie i też nie mam zamiaru tracić zdrowia i nerwów na szarpanie się z exem...........ja też zbierałam faktury,czytałam kodeks rodzinny a nawet rzecznik prasowy komendy policji w moim mieście załatwił mi darmowego adwokata tylko,że dzień miałam wizytę,diagnoza oważne zagrożenie przedwczesnym porodem w 27tc:-(okropny strach,najdłuższe 2godziny czekania na echokardiografię serca dziecka w szpitalu,i wiesz co?wtedy do mnie dotarło,że w dupie mam alimenty,zwrot kosztów wyprawki itp.najważniejsze było zdrowie Michałka i do dziś tak mam,marzę o szczęśliwym rozwiązaniu i zrowiu dla Małego a póki Michał będzie zdrowy i ja też to kasa się znajdzie,pójdę do pracy,do mopsu,po alimenty ,coś się wymyśli ale teraz kasa mi zwisa..........chcę tylko zdrowia mojego małego mężczyzny:-)amen
widzę,że dyskusja wciąż trwa i mam wrażenie KaSia,że masz problem z przyznaniem komuś racji i będziesz się kłócić do upadłego ale nie mnie oceniać.........napiszę Ci coś i zrób z tym co chcesz............
razem z exem pracowaliśmy w jednej firmie w połowie maja oboje odeszliśmy,on założył działalność,ja chciałam trochę odpocząć i spokojnie szukałam nowej pracy ale w połowie czerwca okazało się,że jestem w ciąży..........więc dołożył dodatkową działalność,żebym miała co robić i żebym miała macierzyński, ale on uparł się na beznadziejną fuchę i zamiast robić to co przynosi zysk dokładał do interesu w końcu nie było już na nic,a my ciągle się kłóciliśmy,więc 12.08 się z nim rozstałam,nie zdążył mnie zgłosić do zusu,więc zostałam sama,bez kasy,bez ubezpieczenia i w 13tc super nie? pojechałam do urzędu pracy się zarejestrować żeby mieć ubezpieczenie i załatwiłam staż od września do końca roku za CAŁE 685zł,po 6iu latach pracy,na kierowniczych stanowiskach,zarabianiu konkretnej kasy,i też mogłam męczyć exa,że ma mi dać kasę bo mnie tak załatwił ale wiesz co.........to ja jestem matką,to ja noszę maleństwo pod sercem i to ja muszę się martwić,nie on ,wkurzające ale prawdziwe..........z tych paru groszy płaciłam swoje długi,kupowałam leki,swoje kosmetyki i skompletowałam całą wyprawkę,pomogły mi też kochane dziewczyny z forum:-)dostałam mnóstwo ślicznych ciuszków,a jak mi brakowało to nie dzwoniłam do exa tylko załatwiłam dodatkowe 100 czy 200zł na zleceniach i dziś mam satysfakcję,że o nic go nie prosiłam,nie będę mieć macierzyńskiego w przeciwieństwie do Ciebie i też nie mam zamiaru tracić zdrowia i nerwów na szarpanie się z exem...........ja też zbierałam faktury,czytałam kodeks rodzinny a nawet rzecznik prasowy komendy policji w moim mieście załatwił mi darmowego adwokata tylko,że dzień miałam wizytę,diagnoza oważne zagrożenie przedwczesnym porodem w 27tc:-(okropny strach,najdłuższe 2godziny czekania na echokardiografię serca dziecka w szpitalu,i wiesz co?wtedy do mnie dotarło,że w dupie mam alimenty,zwrot kosztów wyprawki itp.najważniejsze było zdrowie Michałka i do dziś tak mam,marzę o szczęśliwym rozwiązaniu i zrowiu dla Małego a póki Michał będzie zdrowy i ja też to kasa się znajdzie,pójdę do pracy,do mopsu,po alimenty ,coś się wymyśli ale teraz kasa mi zwisa..........chcę tylko zdrowia mojego małego mężczyzny:-)amen