Cukiereczek_wwy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2008
- Postów
- 228
Witam. Dawno mnie tu nie było. 5 listopada urodzilam synka 57 cm 4280g. Jak go zobaczyłam to w szoku poporodowym powiedzialam jaki on brzydki a teraz jest dla mnie najsliczniejszy. Porod byl ciezki. Rodzilam na stojaco i kuckach bo jak kladlam sie na wznak to serducho malego strasznie zwalnialo. Teraz maly ma 6 tygodni. Ojciec dziecka mial byc przy porodzie oczywiscie sie nie zjawil za to byla przy mnie siostra i mam duzo zdjec z porodu. Ojciec przyszedl na drugi dzien z paroma ciuszkami... Filip byl identyczny jak on a jeszcze hu... w szpitalu powiedzial ze chce dna. Po 2 tyg przyszedl czas zameldowania dziecka. Z laski poszedl i uznal dziecko. W chwili obecnej nie on nie widuje dziecka bo mieszkam u rodzicow ktorym on grozil i oni nie chce go tu. Kochany ojciec dziecka raz kupil mu pamoersy i na tym koniec. Powiedzial ze jak nie widzi syna to i kasy nie ma. Wiec poszlam do sadu po alimenty. Powiedzialam mu o tym to sie na mnie pogniewal hahaha dobry jest bo niby za co dziecko ma zyc nawet jak go nie widzi.