.... ja obiecalam, ze napisze w koncu co u mojego szkraba i co wymyslil ex; niestety sie nie udalo, bo moje dziecko obudzilo sie z takim placzem i niemoglo sie uspokoic; do tego podkurczalo i rzucalo nozkami - jedno i drugie na zmiane i jeszcze twrdy brzuszek jak skala; juz mialam dzwonic po pogotowie, bo sie niezle wystraszylam; nic nie pomagalo - ani masaz brzuszka, ani cwiczenia nozkami, ani zero mozliwosci polozenia malego na brzuszku; zaryzykowalam i podalam viburcol i jakims cudem Maksior zasnal; a ja juz nie mialam ani glowy ani sil dokonczyc swoj post; balam sie juz ze to cos z jelitkami powaznego...
mloda - ja podaawalam mlodemu ostatnio tez kaszke na dobry sen Hippa, w sumie to owsianka z jablkami i mlekiem i tez ja szybko odstawilam, bo zaczely sie wzdecia, problemy z oproznieniem; odstawilam ja juz prawie tydzien temu; a teraz podejrzewam niestety herbatke hippa:-( odstawiam na pare dni i zobaczymy czy bedzie poprawa;
a moj ex.... napisal do sadu odwolanie od wysokosci zabezpieczenia; oczywiscie podal, ze moge isc do pracy
(tylko ciekawe czy zdaje sobie sprawe ze ja nie mam tutaj zadnej rodzinki a opiekunka to bardzo duzy koszt, wiec sie calkowicie nie oplaca), podal, ze on zarabia niecale 500 zl miesiecznie
i jeszcze jeden powod podal, mianowicie - ze on co miesiac odklada na przyszle ksztalcenie syna 100 zl
jjuz wierze, ze Maks z tego kiedys skorzysta;-) tym bardziej, ze tatus sie nim wogole nie interesuje i nawet zero kontaktu z nim jest:-)
na szczescie sad uznal ze dziecko jest za male, zebym poszla do pracy, no i w sumie obnizyl
mi to zabezpieczenie ale nie o taka kwote jak on chcial:-) podejrzewam, ze teraz "kochany tatus" swietuje, ze bedzie przelewal na synka mniej - w sumie znaczaco mniej, bo o 1/4 mniej
Jak dostalam ta wiadomosc to cala noc spac nie moglam, bo super prezent synus dostal akurat na swieta od tatusia kochanego,wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
coz... odwolania juz zlozyc nie moge, bo juz adwokat zlozyl, wiec grzecznie musze czekac do rozprawy alimentacyjnej; i moge czekac, ale kiedy ona bedzie?? miala byc w pazdzierniku, eh...; pisze o przysieszenie terminu rozprawy; a teraz zbieram dowody na to, ile rzeczywiscie tatus zarabia; i nawet sama nie zdawalam sobie sprawy ile, ale.. jak to w zyciu bywa - wszystko pomalutku wychodzi; okazalo sie, ze od 3 tys nawet do 50 tys
; oczywiscie ta druga kwota to pare razy w roku, ale zawsze; dla mnie to nawet niewyobrazalne; i taki ma czelnosc burzyc sie, ze musi placic i robi wszystko aby jak juz, to najmniej placic
nie potrafie tego pojac
tym bardziej, ze kazde dziecko potrzebuje pieniedzy na zycie, wychowanie a jeszcze jak jest rehabilitacja itd, to koszty sa naprawde ogromne - ale coz, ehhhh
pocieszajace jest to, ze znalazlam haczyk na niego; taka malutka slodka zemsta; i by bylo smieszniej zrobie to w bialych rekawiczkach:-):-):-) i moze tez mi sie uda udowodnic jego rzeczywiste zarobki; ale narazie cichosza, zeby nie zapeszac;-)
milego dznie Kochane; trzeba miec nadzieje, ze kolejne dni beda coraz lepsze i milsze:-):-)