reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

no niestety ma w tym torche racji ale fakturki tez jestem w stanie zalatwic...narazie czekam postawilam mu ulitmatum ze do 16 mam dostac kase za listopad nie zrobi tego od razu wnosze pozew o alimenty. Jest on osobna młoda ma wykształcenie wyzsze - licencjat z administracji celnej wiec mozliwosci znalezienia lepszej pracy ma:)

Tylko pamietaj ze jak bedziesz skladala wniosek o alimenty to zeby obowiazywal od DNIA ZLOZENIA WNIOSKU to dostaniesz jeszcze pieniazki za listopad jak juz ci je zasadza 5 wtedy bedzie wam "tatus" wyrownywal. wiem bo ja tak skladalam wniosek o alimenty jak jeszcze sie uczylam a moj ojciec nie chcial mi placic alimentow.
 
reklama
Asuzana - wstecz alimenty to masz prawie zerowe szanse; bo wedlug przepisow sie naleza, ale w sadzie ci powiedza, ze skoro miala Pani zla sytuacje, to trzeba bylo wczesniej sie ubiegac o alimenty:wściekła/y: ale wstecz alimenty sa mozliwe dla mam, ktore ubiegaja sie o "krotki termin", gora do pol roku, bo zawsze moga sie wytlumaczyc, ze nie byly w stanie zalatwic pozwu, itd, ze sytuacja ich psychiczna i opieka nad dzieckiem nie pozwalaly na wczesniejsze ubieganie sie i zalatwianie tego; a jesli sad zapyta, to skad mialo sie pieniadza, to zawsze mozna powiedziec, ze znajomi pozyczali, badz rodzina, bo przeciez rodzina nawet ta najblizsza nie ma obowiazku ytrzymywac nas i naszych dzieci;-)

Wiem o tym dlatego dałam sobie spokój z wstecznymi, ale w pozwie zaznaczyłam, że chcę od dnia wniesienia pozwu więc na dobrą sprawę nie stracę ani miesiąca ;-) mam jeszcze nadzieję na zwrot kosztów adwokata ;-) w sumie na dobrą sprawę w pozwie nie ma jakiś specjalnych opisów sytuacji tylko krótko zwięźle i na temat a przypuszczam że na sprawie będą mnie pytać o szczegóły ... no zobaczymy.
Słuchajcie a jak robi sie testy DNA o ustalenie ojcostwa u nas? Z krwi czy śliny? Kurcze moja starsza córcia panicznie boi się pobierania krwi i już mam stresa jak będzie się tym denerwować. :-( ehhh
 
Młoda Z tej stronki wynika, że nic mi sie nie należy, bo nie mam zasądzonych alimentów. A u Ciebie jak jest? Bo przecież też nie masz zasądzonych. Ostatnio nawet mój ex mówił, żeby wszystko prawnie załatwić, ale ja nie wiem gdzie, nie wiem jak, nie mam czasu, bo siedzę na uczelni.
Ty też mieszkasz z rodzicami? Ja z mamą i do tej pory nie wiem, czy stanowię wtedy z nią jedno gospodarstwo, czy nie. Niektóre z Was pisały, że wspólne, a niektóre, że jak rodzę dziecko to moja rodzina to tylko ja i syn.
 
Ostatnia edycja:
Widzę, że sporo się dzieje u Was. Uważam, że sprawy takie jak alimenty trzeba załatwiać jak najszybciej i to bez względu na to, czy akurat w ex-ów wstąpiło trochę człowieczeństwa. Bo jak szybko potrafią "normalnieć" tak równie szybko wracają do swojego prawdziwego oblicza. Ja pozew mam już niby gotowy od jakiś dwóch miesięcy (czyli od 7-ego miesiąca ciąży). Byłam już z nim nawet w sądzie upewnić się, czy aby na pewno jest wszystko poprawnie napisane. Co prawda od tego czasu dowiedziałam się jeszcze m.in. o zabezpieczeniach, więc pozew uległ kilku przeróbkom. No i cały czas nurtuje mnie kilka pytań, o które będę musiała się spytać, ale to już przy składaniu papierów w sądzie. Teraz nie chcę się tym zamartwiać, a i dzidzia może się w końcu obudzi i postanowi przyjść na świat :-) Tak więc skupiam się teraz na najważniejszym, a sama świadomość tego, że już mam wszystko wstępnie przygotowane, napawa mnie większym spokojem. Tylko nie wiem czy sama mam to wszystko załatwiać, czy lepiej wynająć jakiegoś fachowca? Jak to było w Waszych przypadkach kobietki? Same dałyście rade? Bo ja to zbyt nerwowa jestem i lepiej, żeby chyba jednak ktoś mnie w sądzie reprezentował ;-)
Życzę Wam wszystkim szybkiego pozałatwiania wszystkiego co macie do załatwienia i wyyysokich alimentów :tak: Bo nasze Skarby zasługują na wszystko co najlepsze, czy się to komuś podoba czy nie :-)
 
Alicja. Ja mam nr do jednego adwokata ktory pomogl mojej kolezance.dzieki niemu i jego dobrej obronie przyznano jej 400 zl.wiec na pewno sie na tym skupie. Moja najblizsza przyjaciołka zatrudnila mojego eks. I on od niej chce teraz kopie umowy. czy potrzebny mu ten papier do alimentow. o ile sie orientuje to wazne jest zaswiadczenie z urzedu skarbowego prawda?czy pozew musze skladac osobiscie?czy moge wyslac go poczta?sorki za taka serie pytan
 
Hej
A ja się przeziebiłam ,troche mi to dokucza
Wczoraj wieczorem wzieło mi na płacz jak pomyslałam sobie czy poradzimy sobie z dzidzią ,czy znajdę prace kiedys ,jak będzie w sądzie ,i ogólnie tez chodzi o poród ,mam stracha zawczasu ,bo nie nawidzę szpitali
Takim leniem się zrobiłam ,nic mi się nie chce nawet jechac do sklepu zeby dla malucha cos kupic ,czas ucieka a ja się boję ,ze nie zdąze
Jak mysliscie czy ex sie kiedys do nas odezwie???Bo ja mysle ze nigdy ,w sumie po co
W którym tyg idzie się na glukoze ??bo chyba cos czuje ze przed 30 tyg ?
Jestem straszną zazdosnicą ,inni dzieci mają rodziców oboje a mojemu dziecku nie dam tego
Wogóle to cieżko mi z tym wszytkim ,
Szwager kiedys jak siostra zaszła w ciąże nie chciał dziecka ,nie chciał wogóle słuchac o nim ,kopał ją w brzuch a teraz kochany tatus tylko chodzi o powtarza stasiulek (tak ten dzieciak ma na imię)kupuje mu zabawki ,ale za to jestm leniem nic nie robi na codzien utrzymuje go zona
Nie krzyczcie namnie ze ja tak się zale ,ale muszę ,mineło od tamtej pory 3 miesiące a ja nadal ,cos czuje chyba skoro tak mi zle
 
Czesc dziewczyny wczoraj podczytalam co tam slychac ale juz bylam padnieta i polozylam sie,wyspalam sie maly sie tylko 3 razy budzil na cycka:))) teraz posprztalam i malego nakarmie jak sie obudzi to ide na zakupy .bo sie wszystko pokonczylo,.wczoraj kumpela kupila mi w auchan mega paczki huggiesow 90 szt,za 39zl a u mnie ex kupil za 52 zl,normalnie szok,przy dwoch pakach mam polowe jednej gratis:-) wiec pampersow narazie mam ful.,

justysia ty to potrafisz optymistycznie zaczac dzien:tak:jak tak sie obudzisz i dolujesz to pewnie juz masz caly dzien zrypany.kobietko przestan myslec o tym twoi glupim ex ,no skoro sie nie interesuje to nic nie poradzisz a nie ma sensu nikogo zmuszac'zobaczysz jak urodzisz nawet nie bedziesz miala chwili myslec o nim bo nie bedzie czasu,ja poza malym to mam jeszcze dom na glowie,mala i tak caly dzionek leci ze mi to zwisa czy przyjdzie czy nie,leje na to ,i ty musisz tak samo postepowac i myslec jak on,zobaczysz ze znajdziesz jeszcze kogos na kogo bedziesz mogla liczyc i na zapas nie rob sobie nerwow :-)
mloda z tylo alimentami to naprawde nie wiesz na dobra sprawe czy wygrasz sprawe,chyba ze ex sie sam zadekraluje ze tyle ci bedzie placic.ale poki co ci daje no nie ,a do twjego ex to on przechodzi wszystkich,te historie nadaja sie do smiechu warte i mialabys nagrode gwarantowana:)))))
a swoja droga widzisz was realnie jeszcze tak jako para???
asuzanna z tymi chorobami to jest najgorsze,po prostu szpital na kolkach:)ja wyciagnelam dzisiaj caly arsenal lekarstw ale malej jest lepiej,
no i numeruj ex bo sie pogubimy nie dlugo,a tak jest latwiej temat ogarnac a swoja droga to nam sie udalo co nie??
:-Dagugucha moj ex wczoraj napisal esa ze jutro po pracy bedzie mial dokumenty,a co mnie to,nie odpisalam mu nic.najpierw sie sra a potem co.
a tak mam dalje zlewke i to podejscie jest chyba najzdrowsze ze wszystkich do nie niego
mikusia jak ja mialam sprawe corci o alimenty pare lat temu to sedzina nie chciala paragonow,bo niby nie sa wiarygodne bo mozna od innych wziasc.a prawnik mowil inaczej,wiec poszukaj na necie jak to wyglada i co potzreba/
a co tekstu JELOPA kazdy z nich to jelop i nie powini sie obrazac :-D co pewnie mowie na nas to mala banai naprawde,wiec czym tu sie przejmowac a swoja droga zajebisty pretekst :cool2:
bezsenna jak ja sie staralam to bylam z mala na osobnym gospodarstwie ale wtedy rachunki z mama na pol niby,ale mialam dochod swoj
ale wiesz mozesz podpytac w mopsie jak by bylo njakorzytsniej to zalatwicmjak bedzie w porzadku to ci powie

krropelka jak tam spokoj u ciebie?? a reszta rozpakowanych mamusiek? jak tam dajecie rade ???
milego dzionka:-):-):-):-):-):-):-):-)
 
Witam, jestem tu nowa i wiem, że podobnych tematów jest wiele ale wolę zacząć od początku.
Moje życie wywróciło się do góry nogami w połowie października, kiedy to zrobiłam test ciążowy który okazał się pozytywny. Nie przeraziłam się, przyjęłam to spokojnie i nawet ucieszyłam się pomimo tego że mam aktualnie 20lat. Następnie powiedziałam o tym swojemu partnerowi, z którym byłam 5lat, był zszokowany lecz z dnia na dzień zaczął się cieszyć, mówił o wspólnym mieszkaniu, o tym, że chciałby aby to był chłopiec, że dziecko będzie miało wielu wujków i ciotek. Sytuacja zmieniła się dnia 28października - w dzień, kiedy szłam do lekarza aby potwierdzić ciążę.
Mój były już teraz partner chciał poważnie ze mną porozmawiać. Tak się też stało, dowiedziałam się, że nie chce ani mnie ani dziecka, że jest ze mną nieszczęśliwy, że nie wyobraża sobie wspólnej przyszłości ze mną, że ja się go uczepiłam i nie umiem puścić, że nie chce tego dziecka, że mam pomyśleć o usunięciu. W wielkim szoku zaczęłam płakać i to był koniec naszego spotkania. Poszłam do lekarza, ciąża została potwierdzona. Następnie kilka razy jeszcze rozmawiałam z byłym, ale cały czas słyszałam to samo więc odpuściłam.
Po kilku dniach napisał mi sms'a, że nie chciałby aby to wszystko się tak skończyło. Tego samego dnia spotkaliśmy się wszyscy tzn. ja, moi rodzice, on i jego rodzice. Spotkanie nie wniosło nic nowego. Ostatni raz widziałam się z nim w poniedziałek i dowiedziałam się, że jesteśmy przyjaciółmi. Postawiłam mu warunek - albo jesteśmy parą i jest normalnie albo się nie znamy. Do tej pory nie dostałam odpowiedzi aczkolwiek wiem, że będzie to odpowiedź negatywna.
I dołączyłam do grona 'Samotnych w ciąży, samotnych matek'. Niestety jest to bardzo przykra sytuacja zarówno dla mnie jak i dla moich rodziców, którzy uważali S. za porządnego i odpowiedzialnego faceta. Niestety okazał się nieodpowiedzialny, niedojrzały i egoistyczny.
Chciałam zapewnić maluszkowi ciepły dom, z pełną rodziną. Niestety nie umiem mu tego zapewnić.
Chętnie poznam kobiety samotne w ciąży jak i samotne matki, musimy trzymać się razem i dodawać sobie otuchy, bo wiem, jak jest Wam ciężko! Pozdrawiam i życzę wytrwałości w tych ciężkich chwilach!
K.
 
hej kochane!!
Justynko - wierze ze jest Ci trudno- kazdej z nas jest ciezko. Zostałyśmy same,bez zadnego wsparcia u boku mezczyzny. Ja w sumie nie rozpaczałam za nim jako osoba- bo wiem ze nie ma za czym - jest mi przykro bo spedzam samotnie wieczory- dziecko zasypia a moim jedynym przyjacielem jest tv i komputer. Ale uwierz mi ze nawet te chwile po całodniowej opiece nad malenstwem sa dla Ciebie oaza ciszy- i odopoczynku. Zobaczysz jak sie malenstwo urodzi to tak jak pisaly kolezanki bedziesz miala 1000000000000 mysli i zajec zwiazanych z dzieckiem a nie z tym idiota - dawca nasienia :D wierze ze w ciazy trudno skupic sie na innych sprawach bo wiem jak było ze mna i jak przezywałam to ze moj ex ma w nosie to ze jestem w takim stanie i sie codziennie denerwuje balam sie ze dziecko moze byc chore przez te nerwy ale jak sie Matus urodzil wszystko przeszlo jak reka odjal- jedyna moja mysla bylo dac dziecku wszystko co najlepsze!tez spotkalo mnie wiele przykrosci on sie bawil w najlepsze, jezdził z kolegami a ja siedzialam z tym ogromnych brzuchem nie moglam sie w nic zmiescic a kazdy ruch to masakra...jeszcze mial czelnosc rozpowiadac ze nie wie czy to jego dziecko.Los tak chcial ze wypisz wymaluj caly tatus wiec nie mial prawa juz nie wierzyc;)
Katerinka111 - zgadzam sie olewacze podejscie jest najzdrowsze dla wszystkich -ja kompletnie goscia olałam - jest manrym incydentem w moim zyciu- z ktorym mam dziecko i zawsze jakos tam sie bedzie pojawial - ale mam prawo ulozyc sobie zycie na nowo- a nawet wiem ze mi sie uda!Samotne matki sa teraz na czasie - i bardziej sie takie kobiety chwali i podziwia bo musza dawac sobie ze wszystkim rade!
Jejku ale sie rozpisałam...przepraszam;)
 
reklama
Do góry