reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

witajcie ja sie dzisiaj:-) z mala nachodzilam ,byla piekna pogoda i chumor mnie dalej nie opuscil,dzwonil tata ex ze juz ok i czeka na tego wnuka i nasmialismy sie ze czeka az dziadek wyjdzie ze szpitala.:-)
a mama dzis jak filip z konopi spadla i mowi tak TY DO TEGO CZUBA NIE DZWON JAK URODZISZ i takie tam ( w kazdym razie tez sie nasmialam ze slow jakich uzywala).kochana mama,
i wiecie co tak zrobie,ja mam kogo poinformowac ze urodze a on niech sie wali,tatus kurn aod siedmiu bolesci,
przyszla mama bo grunt to dobre nastwawienie do zycia:-D:-D:-D:-D:-D.
i ja dostrzegam w tobie to samo nastawienie ktore rosnie z dnia na dzien,dajesz sobie rade,planujesz,wiadomo nic nie mija za pociagnieciem jednej chwili i nie mozna pewnych rzeczy zapomniec ale mozna zyc i nie diagnozowac jak mialo byc bo to nic nie da,ja tam mam mega chumor i nci nie jest go w stanie zniszczyc a juz wogole taki typ jak ex.
co do niego tez jak sie poznalismy to nie bylo dnia zebysmy sie nie spotykali i bylam najlepsza kobieta jaka spotkal i wogole,kurna mozna ksiazke napisac,i w sumie kazda z nas miala to samo i tak samo sie skonczylo,tylko ze wlasnie nas laczy to ze potarfimy sie podniesc A ONI TO DNO TOTALNE,UBYTEK SPOLECZENSTWA NIE NADAJACY SIE DO ZYCIA:-D:-D:-D:-D:-D,tyle dziekuje,
krropelka ty to jestes silna kobitka,swoje dalej przechodzisz ale zyjesz tak jak chcesz i masz wspanialego synka a ex po prostu brak slow,
anowi ja mam te wklady porodowe i sa dobre,z mala tez mialam i nienarzekam,i kosztuja jakies 4zl u mnie,
no i dalej w dwupaczkach:) ale ja sie nie martwie tyle wytrzymalam ze nawet po tym terminie nie jest juz tak zle,najwazniejsze ze wytrwalam do konca I UDOWODNILAM EX ZE MOZNA SIE BEZ NIEGO OBYC I DZIECKO BYLO WAZNIJESZE NIZ TO CO ON ZROBIL,DLATEGO MAMUSKI NERWY NA BOK :tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:
justysia a patrzalas na necie jakies uzywane> przeciez mozna kupic w dobrym stanie,nie lam sie,ciesz sie ze masz pomoc i przestan o tym ex tak myslec,no nie chce to go nie zmusisz zeby sie interesowal toba i tyle!!!mniej go w dupie.postepuj tak jak on,
wyslij mi na priv twoj adres:-)

a moja corcia wymyslila sobie kucyka pony na swieta,i jak zobaczylam na necie cene to mnie cofnelo,ale babcia chce sie dolozyc,wiec poszperam na alegro i zamowie,
 
Ostatnia edycja:
reklama
acha anowi ja mam lekarza jeszcze w srode,jak by co zapytam go zaraz o to zaswiadczenie czy moglby mi juz dac bo i tak jak sie mlody urodzi to do urzedu juz nie zdaze i ciekawa jestem czy dostane jeszcze zwolnienie czy wpisze macierzynski:-)
przyszla mama a mi rodzice ex powiedzieli wprost ze nie interesuje ich co robi ich syn,jest im wstyd za to co zrobil i ze nie potrafi podolac ale nie zostawia mnie samej i zawsze beda pomagac,i wymagamy od siebie szczerosci tak jak jest,poki co jest ok ale zycie niesie niespodzianki,wiec pozyjemy zobaczymy
 
Ostatnia edycja:
katerinko111 mam nadzieję,że mi też te huśtawki miną:-)super się czyta Twoje posty;-)mam nadzieję,że doczekasz się Kubusia i będziesz super szczęśliwa ze swoimi Skarbami a jak kiedyś kogoś poznasz to takiego co zasłuży na Ciebie i wynagrodzi cyrki z tymi.............ok,słow brak;-)
moje nastawienie do exa jest niezmienne,tylko czasem coś mnie tak w środku ściśnie i powiem to dziś choć minęły tylko dwa mce,to jestem z siebie dumna,że odeszłam,odcięłam się od niego i że gdy próbował nie dałam szansy nawet na rozmowę,choć bezczelny typ dzwonił do mojej mamy i siostry mówiąc jak to mu zależy,żeby ze mną porozmawiać i cały świat był przeciwko mnie,rodzina,znajomi wszyscy mówili,że powinnam schować dumę bo chodzi o dziecko,nie zabieraj dziecku ojca,daj mu szansę,pogubił się a teraz zrozumiał i nie możesz go odrzucić,nie ugięłam się i nie żałuję,bo czego?że mam święty spokój ?i dobrze mi się żyje bez awantur i pretensji?
pewnie jeszcze w lutym kolejny cyrk mnie czeka ale może nie zadzwonię do czuba:-D:-D i będzie spokój;-)

i nie jestem pewna ale chyba agazoja pisała o "teściowej" i niestety koleżanko muszę rację przyznać,jak ex zrobił numer to ciągle mnie wspierała,proponowała pomoc chciała się spotkać a od kiedy ex próbował się do mnie zbliżyć służbowo ze mną gada..............nawet jak jej napisałam o usg ostatnio to było tylko to się cieszę..............no cóż pewnie synuś wspaniały pożalił się jaka ja podła,nieugięta jestem;-)taaaaaaa niedługo usłyszę,że jestem wyrodną matką bo nie chcę pełnej rodziny:-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Witam wszystkie mamuśki ..
Przepraszam że długo mnie tu nie było i nawet nie wiem co u was.
W każdym bądź razie moja przygoda z ciążą już się zakończyła i nie wiem co dalej..:-( Nie mam zupełnie pomysłu na życie. Jestem na psychotropach wiec mogę pisać trochę chaotycznie.

No więc w sobotę (17.10.09) byłam na izbie przyjęć ponieważ miałam plamienie. Lekarz zbadał mnie na samolocie i stwierdził że wszystko ok dał receptę na leki na podtrzymanie i wypisał do domu. Leżałam sobie tak całą sobotę i niedzielę aż w nocy z nd na pn dostałam krwotoku. W poniedziałek (19.10) pojechałam ponownie na izbę. Tam zrobili mi usg. Już inny lekarz stwierdził że nie widać bicia serca dziecka ale że badania krwi (hcg beta) są dość wysokie więc na pewno jest ok. Wypisał i kazał powtórzyć hcg po 3 dniach. Ale nie doczekałam w środę koło 5 rano dostałam jeszcze większego krwotoku i skurczy nie do zniesienia. Pojechałam do innego szpitala. No i tam już dostałam wyrok ostateczny. Dziecko jest martwe a jego serce przestało bic juz w 7tygodniu i 5 dniu ciąży.. Przez dwa tygodnie nosiłam w sobie martwe maleństwo i nikt mi o tym nie powiedział ;(. Przetransportowali mnie do innego szpitala bo tu ze względu na moją złożoną wadę serca nikt nie chciał podjąć się zabiegu. W następnym szpitalu czekałam dwa dni ponieważ bali się mnie dotknąć . heh paranoja. W końcu się zdecydowali . Nigdy nie zapomnę tej daty (piątek 23.10.2009 godz. 8.40 ) ;((( Przy zabiegu było 7miu najlepszych anastyzjologów mój kardiolog i dwóch lekarzy ginekologów- położników. Zabieg się udał.. Fizycznie ze mną jest wszystko ok ale psychika siada od zabiegu jestem na silnych lekach psychotropowych bo nie daje rady..
Nie wiem co dalej nie mam pomysłu na życie tym bardziej że kardiolog powiedział ze absolutnie juz nigdy w życiu nie mam prawa zajść w ciąże bo dziecko mnie zabije..Antykoncepcji też nie moge przyjmować bo to dla mnie zagrożenie.. I teraz mi powiedzcie gdzie tu jest sprawiedliwość??
To dziecko było moim światełkiem i mimo wczesnej ciąży bardzo w nie wierzyłam i kochałam. Dbałam o siebie jak nigdy wcześniej.. Byłam sama ale wierzyłam że się uda.. Ciągle zastanawiam się w którym momencie popełniłam błąd że to serduszko przestało bić ;(???, i że ono czuło że jest niechciane przez tate swojego i że ja cierpię może dlatego odeszło... Nie wiem :-( Ale teraz nie mam nawet nadziejii. Czuje się jakby mi wyrwali pół serca.. Czuje pustke..

Być może nie powinnam tego pisać tutaj na tym forum gdzie wszystkie spodziewacie się dziecka ale niech moja historia będzie przestrogą dla dziewczyn które sobie nie radzą psychicznie. Kobitki najważniejsze że macie te dzieciątka!! Nie ważne że jesteście same że ex odszedł ważne że będziecie miały kogoś kto was pokocha bezgranicznie komu będziecie potrzebne, że macie prawdziwe szczęście i proszę dbajcie o to !!
Ja juz takiego szczęścia nie będe miała...
A wam wszystkim życze powodzenia i zdrowych dzieciaczków;-) Od czasu do czasu zajze tu podpatrzeć która urodziła i jak się macie. Ale trzymajcie się ciepło i głowy do góry. Jesteście najlepszymi matkami na świecie;-) ps. cieszę się że chociaż przez chwile mogłam być między wami i dziękuje że mnie tak wspierałyście

Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
sama100 az sie poryczalam :-:)-:)-(.wiem ze zadne slowa nie zwroca ci zadnej chwili ani tego co przeszlas ale bardzo ci wspolczuje,walczylas do konca,nie obwiniaj sie ,to nie twoja wina i tez jestes dzielna kobietka i na pewno zaznasz szczescia w zyciu...
 
Ostatnia edycja:
Sama100 Boże...Wstrząsnęło mną to, co napisałaś...Po tym co napisałaś temat ex wydaje się taki błahy...Dla mnie już jest błahy, bo ja urodziłam i od czasu porodu już wiem, to co Ty wiesz teraz...Nie ma znaczenia, czy się jest w pojedynkę, czy w związku...Tylko dziecko się liczy. Nie wiem, co więcej napisać...Ja się nie cieszyłam ciążą i do tej pory jest mi przez to wstyd. Chciałabym napisać, żebyś się jakoś trzymała, ale to banalne słowa...A to pewne, że już nigdy nie będziesz mogła mieć dzieci? Medycyna się zmienia, za 10 lat coś, co teraz jest niemożliwe będzie możliwe.
Bardzo mi przykro, łzy mi stanęły w oczach :sad:
 
sama100 tak mi przykro, chyba niema slow, ktore bym ci napisala i ktore ukoilyby twoj bol. przytulam Cie mocno.

masz racje niewarto sie denerwowac przez ex, ja tez moglam stracic moje malenstwo w 18tc. wszystkie badania wyszly ok, to nerwy sprawily ze organizm chcial sie pozbyc przyczyny mojego stresu i od tego czasu tylko dziecko dla mnie sie liczy a nie ex.
 
Sama Tak bardzo mi przykro :-( wiem, ze trudno jest stracic dziecko, bo ja mialam to samo 3 lata temu, tylko, ze ja musialam miec wywolany porod bo to juz byl 29tc :-( wiem tez, ze slowa pocieszenia sa Ci teraz zbedne, ale tylko one nasuwaja sie na mysl przy takiej tragedii :-( jest mi strasznie przykro, ze i Ty musialas tego doswiadczyc, ale tak jak pisze Bezsenna medycyna sie zmienia, moze za jakis czas bedziesz mogla miec dzidzie? Moze kiedys w koncu ktos cos wymysli? Ja sie bede o to modlic, dla Ciebie!! Trzymaj sie kochana!!

Codziennie wchodze kilka razy i czytam co piszecie, ale jakos nie mam weny zeby sie odezwac :/
Inessitta no kochana gratuluje Maluszka :D napisz jak sie czujesz? Chodzisz normalnie? Wszystko ok? Ja sie tylko pytam ..... gdzie sa zdjecia Dzieciaczka???
Przyszla Mama ja pod koniec ciazy sama siebie nie lubilam :) wkurzalam sie ciagle na wszystko, raz mialam swietny humor a za chwile bylam zla-nawet nie wiedzialam na co- w kazdym badz razie, po porodzie wrocila moja osobista osobowosc ;)
Anowi czyli rozumiem z tego co napisalas, ze z moich RMUA moge wyliczyc sobie czy mam te 365 dni tak? A co ze zwolnieniem lekarskim? Jak bylam na zwolnieniu caly miesiac to ile dni sie wlicza? Wszystkie powszednie? Bo mi wyplacali za weekendy tez :D :))
Krropelka sprobowalam dac Nikolkowi wode w nocy, chyba mu nie smakowala, bo malo wypil i dlugo spal :) moze dzis sie nie obudzi .... o ile zasnie :)

Ide juz spac, powinnam juz dawno w lozku lezec, ale jakos mnie tak dzisiaj czas goni, ciagle robie cos co mialam zrobic juz dawno ;/ a na dodatek teraz Nikosia "karmilam", no i wzielam go na odbicie i co? nie chce spac, lezy i sie smieje :)
 
reklama
Czesc dziewczyny corcia juz w przedszkolu i wybieram sie na dlugi spacer i ide na kawusie do kuzyna pogadac,musi mi z autem ogarnac bo zas opony trzeba zmienic i wogole,
jakos tak dziwnie mi po wczorajszej wiadomosci ale to zycie nie wie samo co za soba niesie,dlatego trzeba zyc tak jak powinno a reszte spraw czy rzeczy jak ex wygonic z pamieci i sie cieszyc tym co mamy,
mloda twoj nikos juz ma 3 miesiace,bezsennej tez juz duzy,czas ucieka jak oszalaly.a dzieciaczki rosna:) podoba mu sie siedzenie z toba po co ma spac.a rano pewnie nie mozesz dojsc do siebie czy juz sie przyzwyczailas?
 
Do góry