przyszła mama 26
mamunia Misiunia:)
Hej :-)
ja dziś tradycyjnie sprzątam;-)w sobotę nie mogę się zabrać a w niedzielę dostaję kopa
katerinko ja już miałam własną firmę 1,5 roku i dobrze prosperowała tylko popełniłam kilka błędów i niestety musiałam zamknąć:-(no cóż miałam 24 lata jak otwarłam i nie na wszystkim do końca się znałam..........jak otwarliśmy wspólną firmę z exem to zajmowałam się większością spraw,bo jak jego mama stwierdziła nigdy by nie otwarł firmy gdyby nie był ze mną,no cóż pomyslę,pokombinuję i jakoś stanę na nogi:-)i masz rację,zawsze mnie bawi jak słyszę faceci silna płećtylko,że jak są problemy kobiety potrafią coś wymyślić,coś robią a facet rozkłada ręcę i czeka na cudalbo jak np.mój czy krropelki ex obwinia cały świat,że coś mu nie wyszło...............
młoda1 mam nadzieję,że szybko uporasz się z Nikosiowym oczkiem:-)co do tej stronki to naprawdę fajne,tanie rzeczy,no cóż zaryzykuję jak będzie coś nie tak to koleżanko odeślę ciuchy na Twój adres;-)
a co do pomocy ze strony mego exa.........ja na zbyt wiele nie liczę,bo wiesz on jest teraz biedny miś bo mu nie wyszło i jak znam życie to ja jestem temu winna;-)
krropelka widzę,że też poświęcałaś się myśląc jak ja "przecież robię to dla nas".....ehhh co do auta u nas było tak,że kupił i był bardzo zadowolony a jak się okazało,że cos tam trzeba w nim wymieniać to miał pretensje do mnie bo kupił akurat ten samochód bo mi się podobał czytaj jak się psuje to przeze mnie bo mi się podobał a mieszkanie temat rzeka...........najpierw remont jego,potem coś tam niby szukał i wyszło,że mieszkam z rodzicamiteż moja wina bo kasy zabrakło,szkoda tylko,że cała kasa szła na jego płatności,no ale jakby mnie nie zabierał na wycieczki,nie jeździlibyśmy po hotelach,nie chodzilibyśmy po knajpach aaaaaaaa benzyna też kosztuje by do mnie przyjechać:-)jestem ciekawa kiedy mi to wypomni........pewnie w sądzie
życzę cierpliwości na dzisiejszym spotkaniu z szanownym exem;-)
ina Kochana skąd ja to znam...........też nie jadłam,nie spałam,non stop wyłam......tylko tak się składa,że nie po rozstaniu a wtedy kiedy z nim byłam,zapewnił mi takie "atrakcje" na początku ciąży,że aż miło:-(jak zerwałam kontakt też było ciężko ale nie słuchałam bzdur i wymysłów,teraz jest mi smutno ale jestem spokojna,mam w końcu apetyt bo do 5go mca ciągle chudłam,spię normalnie,załatwiam swoje sprawy,spotykam się z ludźmi bo będąc z nim nawet nie chciało mi się wyjść z domu.......ba nawet się umyćnie miałam na nic siły.......też się łudziłam,czekałam na zmianę.........a teraz widzę,że coś powoli dociera,chociaż ja wiem,może mi się wydaje:-) także łatwo nie jest ale czasem wyjścia nie ma jak się totalnie odciąć i czekać aż coś zrozumie;-)
jak zrozumie to dobrze,jak nie to przynajmniej nie tracę czasu na coś co sensu nie ma...........trzymaj się i nie poddawaj,masz dla kogo żyć!!!!!!!!!!!!
ja dziś tradycyjnie sprzątam;-)w sobotę nie mogę się zabrać a w niedzielę dostaję kopa
katerinko ja już miałam własną firmę 1,5 roku i dobrze prosperowała tylko popełniłam kilka błędów i niestety musiałam zamknąć:-(no cóż miałam 24 lata jak otwarłam i nie na wszystkim do końca się znałam..........jak otwarliśmy wspólną firmę z exem to zajmowałam się większością spraw,bo jak jego mama stwierdziła nigdy by nie otwarł firmy gdyby nie był ze mną,no cóż pomyslę,pokombinuję i jakoś stanę na nogi:-)i masz rację,zawsze mnie bawi jak słyszę faceci silna płećtylko,że jak są problemy kobiety potrafią coś wymyślić,coś robią a facet rozkłada ręcę i czeka na cudalbo jak np.mój czy krropelki ex obwinia cały świat,że coś mu nie wyszło...............
młoda1 mam nadzieję,że szybko uporasz się z Nikosiowym oczkiem:-)co do tej stronki to naprawdę fajne,tanie rzeczy,no cóż zaryzykuję jak będzie coś nie tak to koleżanko odeślę ciuchy na Twój adres;-)
a co do pomocy ze strony mego exa.........ja na zbyt wiele nie liczę,bo wiesz on jest teraz biedny miś bo mu nie wyszło i jak znam życie to ja jestem temu winna;-)
krropelka widzę,że też poświęcałaś się myśląc jak ja "przecież robię to dla nas".....ehhh co do auta u nas było tak,że kupił i był bardzo zadowolony a jak się okazało,że cos tam trzeba w nim wymieniać to miał pretensje do mnie bo kupił akurat ten samochód bo mi się podobał czytaj jak się psuje to przeze mnie bo mi się podobał a mieszkanie temat rzeka...........najpierw remont jego,potem coś tam niby szukał i wyszło,że mieszkam z rodzicamiteż moja wina bo kasy zabrakło,szkoda tylko,że cała kasa szła na jego płatności,no ale jakby mnie nie zabierał na wycieczki,nie jeździlibyśmy po hotelach,nie chodzilibyśmy po knajpach aaaaaaaa benzyna też kosztuje by do mnie przyjechać:-)jestem ciekawa kiedy mi to wypomni........pewnie w sądzie
życzę cierpliwości na dzisiejszym spotkaniu z szanownym exem;-)
ina Kochana skąd ja to znam...........też nie jadłam,nie spałam,non stop wyłam......tylko tak się składa,że nie po rozstaniu a wtedy kiedy z nim byłam,zapewnił mi takie "atrakcje" na początku ciąży,że aż miło:-(jak zerwałam kontakt też było ciężko ale nie słuchałam bzdur i wymysłów,teraz jest mi smutno ale jestem spokojna,mam w końcu apetyt bo do 5go mca ciągle chudłam,spię normalnie,załatwiam swoje sprawy,spotykam się z ludźmi bo będąc z nim nawet nie chciało mi się wyjść z domu.......ba nawet się umyćnie miałam na nic siły.......też się łudziłam,czekałam na zmianę.........a teraz widzę,że coś powoli dociera,chociaż ja wiem,może mi się wydaje:-) także łatwo nie jest ale czasem wyjścia nie ma jak się totalnie odciąć i czekać aż coś zrozumie;-)
jak zrozumie to dobrze,jak nie to przynajmniej nie tracę czasu na coś co sensu nie ma...........trzymaj się i nie poddawaj,masz dla kogo żyć!!!!!!!!!!!!